A teraz powaznie... Jechalam z agiis po pudla styropianowe do NOT ,po drodze zabralysmy od izy worek karmy dla dziewczyn i 70 zl ,za ktore kupimy tasme do budek. Przy okazji zatrzymalysmy sie przy dzialkach Tecza .Troche sie zmartwilysmy bo znikly 2 budki,ktore zostawilysmy tam dla kotow .Rozgladalysmy sie dookola ale nie znalazlysmy sladu po nich .
Zajrzalysmy tez na teren dzialek przy Lotnisku zobaczyc czy ziemia wysycha . Na zjezdzie zauwazylysmy znajome,czerwone autko.Okazalo sie ,ze na blotnistych dzialkach lotniskowych grasuje Wiola z Kasia karmiac koty .
A oto kilka fotek jakie dzisiaj zrobilam w obu miejscach kotom.

Te 2 pierwsze foty to smutny kot z lotniska ,pozostale to wesole koty z teczy. Chce przez to powiedziec ,ze nie zawsze jestesmy prawidlowo ocenic humor kotow . Koty z teczy wygladaja na smutne a prosze zauwazyc ,ze pod mordka jednego z nich jeszcze jest jedzenie .generalnie dzikuski sa radosne jak widza torbe z zarciem,ktora im niesiemy lub poswiecamy im czas na pogaduchy czy mizianki . Nie oceniajmy pozorow prosze.
Ps.Wiora jest to ogolnie znane zdanie .W oryginale slowo "sra" brzmi "kala" ale znaczy dokladnie to samo. Co chcesz mi bana zalatwic?

Izo jesli samoumartwianie sie sprawia ci przyjemnosc to twoja sprawa i ja sie nie wtracam ale pretensje do ludzi ,ze zyja i znajduja radosc w pomaganiu zwierzetom to juz paranoja.