Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

Sądząc po stanie podpisu, Balbina jeszcze nie wróciła :roll:

Czitka, łap się za pudło :mrgreen:

Czitka chyba też jeszcze nie wróciła...

Wróciła, ale w kiepskich nastrojach

Balbusi też do dzisiaj nie ma, pewnie trafić nie może do domu

Dzisiaj mgła, taka najprawdziwsza jesienna mgła, a w niej stada ptaków. Taka mgła w ptaki.
Wczoraj B-dur chciała mi nastrój poprawić i napisała, że Czitusia jest piękna.
Pewnie tak, ale to zwykła szara koteczka. Bary ma jak Gołota do tego, nóżki takie tup, tup, pupsko wielkie, a dzisiaj mi się śniło, że nożyczkami wycinałam jej futerko we wzorki i wszystko wyszło mi krzywo. I Czitka się wstydziła i chowała przed Miciem, pisząc mu na kartce, że wyjdzie z szafy, jak jej futerko równiutko odrośnie :roll:

Moja najukochańsza Tuta i jej piękna fotka zrobiona przez przyjaciół w czasie niedawnej wizyty u nas:
Obrazek

Mam wrażenie, że Twoje koty rozerwały worek, w którym były schowane chmury - i przerzuciły toto na moje podwórko

A tu moje Złoteczko - jak siostrzyczka Tuty

Strasznie lubię te białości na bródce i podpalany łapy

Jak liski

Śliczna jest! Oczy tylko bardziej skośne, co nadaje pysiowi innej wyrazistości. Ale rzeczywiście siostrzane odbicia

czitka pisze:(...) I Czitka się wstydziła i chowała przed Miciem, pisząc mu na kartce, że wyjdzie z szafy, jak jej futerko równiutko odrośnie (...)

Jaka zdolna

Wojtek pisze:
czitka pisze:(...) I Czitka się wstydziła i chowała przed Miciem, pisząc mu na kartce, że wyjdzie z szafy, jak jej futerko równiutko odrośnie (...)

Jaka zdolna

Bo to sen był...

Nie samymi kotami człowiek żyje, więc dzisiaj postanowiłam zrobić wycieczkę rowerową. Popatrzyłam przez okno- mgły. Popatrzyłam na termometr- plus osiem. Popatrzyłam na zegarek- dwunasta. Popatrzyłam na głodne koty- a niech sobie zostaną głodne. No nie, coś tam im dałam, chyba niezbyt dobrego, bo Czitusia zwymiotowała, ale jej przeszło.
Butki, rękawiczki, czapka i jedziemy. Wałami nad Odrą. Pusto, żywego ducha. To dalej i dalej i dalej...Jeszcze mniej duchów.
Pomyślałam, że może wszyscy spacerują w Parku Szczytnickim, to niedaleko mnie.
A tam jeszcze bardziej pusto...
Obrazek

Nikogo, a tak pięknie.
Oczywiście fotka wyżej nie należy do artystycznych, ja chciałam pokazać "pusto".
A potem podjechałam w miejsce, gdzie łowiliśmy rzęsę dla naszych Taśtasiek.
I było ich całe mnóstwo!
Obrazek

Posiedziałam sobie nad brzegiem i pogaworzyłam z całym towarzystwem. Jutro pojadę tam z czymś do poczęstowania, były wyraźnie zawiedzione.
Wracałam już w lekkim deszczu, ale ponieważ lubię deszcz, jechałam sobie wolniutko nad Odrą. Był jeden wędkarz luzem i jeden pies z właścicielem na smyczy.
A jak jechałam, to sobie przypomniałam, że zawsze chciałam grać na pianinie. Ale oczywiście nigdy nie grałam. Słuchu pewnie też nie mam. Nie wspominając o pianinie.
Można się nauczyć grać w każdym wieku? I mimo wszystko?
Bo ja chcę :roll:

czitka pisze:A jak jechałam, to sobie przypomniałam, że zawsze chciałam grać na pianinie. Ale oczywiście nigdy nie grałam. Słuchu pewnie też nie mam. Nie wspominając o pianinie.
Można się nauczyć grać w każdym wieku? I mimo wszystko?
Bo ja chcę

W każdym i mimo wszystko.
Szukaj pod hasłem: `nauka gry na instrumentach klawiszowych`. Powodzenia.

PS. Ładniste foty.

PS.2. Jak to:

czitka pisze:Nie samymi kotami człowiek żyje

Bo czasem, coraz częściej niestety, wydaje mi się, że koty (moje cudne i kochane) wypełniają 80 procent mojego życia :roll:

I że tak być nie może :roll:

Następna mi na ambit stanęła. Jedna chodzi regularnie na basen, druga na rowerze... :evil:

Tylko ja, jak ten tłumok...

Ja wszystko odszczekuję, nic nie pisałam, nie ma Czitki....
Ani na górze, ani na dole, ani w ogrodzie :cry:

No nie wygłupiaj się. Naprawdę zniknęła? Pewnie gdzieś się zaszyła i śpi...

O cholera jasna...

Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

Kto przegląda forum