K-ów, kociak wyleciał z IV p. i się zepsuł... dziwne ....;-[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 22, 2009 7:07 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

kosma_shiva pisze:Ja wczoraj przyszlam tam o 17.45 a wyszlam stamtad o 18.20


Eh, chyba masz coś z zegarkiem :wink: . My przyszliśmy o 17.20, a Ty już tam byłaś. Parę minut wcześniej zresztą do mnie z Kocimskiej dzwoniłaś w sprawie kotki w klatce.

EDIT: Nie chciałabym, żeby ktoś coś pomyślał :wink:, ale koryguję czas, bo nie odpowiada on prawdzie. Mój telefon zarejestrował czas naszej rozmowy jako 17:14.

Ale, zmieniając temat: jak maluchy przetrwały pierwszą noc w nowych domkach. I - Maja - czy udało Ci się podać im pyrantelum? Zwłaszcza Barakowi. Nie jestem pewna, kiedy trzeba powtórzyć odrobaczenie, ale coś mi świta, że po jakiś 7 dniach. Skorygujcie mnie, jeśli się mylę, tym środkiem nie odrobaczałam nigdy.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw paź 22, 2009 7:45 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

a może by się zastanowić czy na wieczorne dyżury nie przychodzić w dwie osoby bo w dwójkę można więcej
chyba wieczorem jest więcej do zrobienia niż rano

wislackikot

 
Posty: 126
Od: Śro paź 07, 2009 18:17

Post » Czw paź 22, 2009 7:53 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

miszelina pisze:
kosma_shiva pisze:Ja wczoraj przyszlam tam o 17.45 a wyszlam stamtad o 18.20


Eh, chyba masz coś z zegarkiem :wink: . My przyszliśmy o 17.20, a Ty już tam byłaś. Parę minut wcześniej zresztą do mnie z Kocimskiej dzwoniłaś w sprawie kotki w klatce.

EDIT: Nie chciałabym, żeby ktoś coś pomyślał :wink:, ale koryguję czas, bo nie odpowiada on prawdzie. Mój telefon zarejestrował czas naszej rozmowy jako 17:14.


jej, faktycznie. Bo ja zapomnialam, ze skonczylam prace wczesniej :oops:

edit.: Mialo byc 16.45 :oops:
Ostatnio edytowano Czw paź 22, 2009 9:03 przez kosma_shiva, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw paź 22, 2009 8:09 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

wislackikot pisze:a może by się zastanowić czy na wieczorne dyżury nie przychodzić w dwie osoby bo w dwójkę można więcej
chyba wieczorem jest więcej do zrobienia niż rano

Pomysł niegłupi, tylko jak na razie to nawet nie wszystkie dni są obsadzone :(
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw paź 22, 2009 8:15 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

miszelina pisze:Ale, zmieniając temat: jak maluchy przetrwały pierwszą noc w nowych domkach. I - Maja - czy udało Ci się podać im pyrantelum? Zwłaszcza Barakowi. Nie jestem pewna, kiedy trzeba powtórzyć odrobaczenie, ale coś mi świta, że po jakiś 7 dniach. Skorygujcie mnie, jeśli się mylę, tym środkiem nie odrobaczałam nigdy.



No właśnie, jak przetrwały nockę? :mrgreen:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 22, 2009 9:11 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

Dziewczyny, bez emocji. Faktem jest, że na Kocimskiej był w sobotę okropny bałagan, który w części wynikał niezorganizowanej przeprowadzki z wielopola. Faktem jest, że po wtargnięciu MJS na wielopole, to ostatnie zaczęło przypominać dom, a koty na tym skorzystały. Więc się nie obrażajmy, nie czujmy urażeni, ale pomyślmy, że to wszystko kotom na plus wyjdzie.
Ja wprowadziłam MJS i Annę09 w błąd, mówiąc, że światło zostawiamy, żeby rano nie było ciemno, jak w nosie.
Na wczoraj złożyło się kilka rzeczy: zamieszanie z przekazywaniem kotów, ograniczenia czasowe, sobotnie sprzątanie, którego efektów MJS nie zauważyła już w środę, powoli osiągniemy ideał, ale wszyscy razem, nie?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw paź 22, 2009 9:46 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

Muchomorkom skończyła sie aukcja. Tweety, Odi idzie do domku na 100% ?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 22, 2009 10:29 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

Prosiłam, żeby poczekać do soboty z tą dyskusją, tak? ale nie, najłatwiej nawrzucać sobie na forum, poobrażać się, rzucić dyżurami. Po prostu super! Przedszkole prowadzę w łazience, mogę dołączyć drugą grupę, chyba otworzę listę i będę przyjmować zapisy :roll: Może by tak konstruktywne wnioski składać? więcej pożytku przyniosą.

Nie wiem co z Daszą :( , Milu rano mnie alarmowała, Edit_f pognała z kićką do lecznicy.
Akima, ogłaszaj, proszę, Muchomory nadal

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 22, 2009 10:34 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

Co z Daszeńką? Smarki?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw paź 22, 2009 10:37 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

miszelina pisze:
wislackikot pisze:a może by się zastanowić czy na wieczorne dyżury nie przychodzić w dwie osoby bo w dwójkę można więcej
chyba wieczorem jest więcej do zrobienia niż rano

Pomysł niegłupi, tylko jak na razie to nawet nie wszystkie dni są obsadzone :(


Dobry pomysl... zwazywszy na fakt ze moj piatkowy wieczorny dyzur bedzie wcisniety miedzy prace a nastepne zajecie... Nie bede miec wiecej czasu jak godzine dla kotow... Nie wymiziam ich wszystkich przez ten czas :(

poniedzialkowy poranny bedzie troche dluzszy 8)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw paź 22, 2009 10:40 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

Witam serdecznie.
A więc mój raport o czwórce wspaniałych..
Kociaki przetrwały nockę bardzo spokojnie...Buraski przytulone do siebie na polarowej koszuli,a elita amerykańska wtulona w siebie swojej budce na cieplutkiej polarowej szmatce.
Któryś z Burasków(nazwałam je Julia i Romeo) płakało troszkę w nocy.Poza tym Julia kicha,nie mocno i często ale zdarza się jej.Rankiem towarzystwo przywitalo mnie pustymi miskami i dobrym humorem.Co do czystości,to i wczoraj wieczorem jak i dziś rano kupki były porządnie w kuwetkach.W jednej jak i w drugiej klatce bardzo w normie z tym tylko zastrzeżeniem że były robale w qupkach .
Sioo bylo w kuwetkach,z tym że rankiem zanim zdążyłam im wyczyścić kuwetki(buraskom) to Romeo nie mogąc się doczekać czystego żwirku zrobił obok kuwetki(bo bylo brudno)
Troszkę pózniej,odbyło się odrobaczanie i przegląd.Romeo i Julia(buraski) mają uszka czyste ,bez żadnego problemu przyjeły też pyrantelum.
Przy elicie marykańskiej stwierdziłam bardzo brudne uszka(świerzb),pozatym również nie było problemu z podaniem leku.Nawet Baraczkowi .Użarł mnie co prawda w palec przy mizianiu na kolanach,ale tylko dlatego że mu za blisko mordki podstawiłam palec.
Pozatym troszkę się wyrywał przy wyciąganiu z klatki(o odglosach typu parskanie i warczenie nie wspominam)Sprawdziłam również płeć Baraczka...stwierdziłam że jest 100% kocurkiem.
Więc chciałabym im zmienić na Tom i Jerry(Barace i jego braciszkowi)
Braciszek Baraki,zresztą jest super miziakiem..jak go wyjełam z klatki i wziełam na ręce właczył traktorek na cały regulator.. :)
Nie wspominając że rozłożył się na kolanach i zasnoł.. :)
Buraski są bardzo żywymi i zabawowymi kociakami..po śniadanku i odrobaczaniu,jak wróciły do klatki,zaczeły się cudnie ze sobą bawić... :)
Jerry jest kotkiem spokojnym,dużo śpi..raczej przyuważyłam że schodzi bratu z drogi.(jak Tom(Barak) wpakował się do budki to Jerry się wyniósł na daszek budki)
Prawdopodobnie jutro wybiorę się z towarzystwem do weta.
Pozdrawiam.
Obrazek

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 22, 2009 10:53 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

Tweety pisze:Prosiłam, żeby poczekać do soboty z tą dyskusją, tak? ale nie, najłatwiej nawrzucać sobie na forum, poobrażać się, rzucić dyżurami. Po prostu super! Przedszkole prowadzę w łazience, mogę dołączyć drugą grupę, chyba otworzę listę i będę przyjmować zapisy :roll: Może by tak konstruktywne wnioski składać? więcej pożytku przyniosą.

Nie wiem co z Daszą :( , Milu rano mnie alarmowała, Edit_f pognała z kićką do lecznicy.
Akima, ogłaszaj, proszę, Muchomory nadal


Ja juz otworzylam druga grupe wiec jak ktos chce prowadze zapisy - w planie zajecia z informatyki (Clintonowna juz przetestowala moj komputer ;) ), nauka jezykow obcych, fitness z psem, nauka chowanego w szafach, a takze kurs BHP z cyklu "jak palic bezpiecznie w piecach kaflowych".
No i oczywiscie duzo miziania ;)

Dziewczyny, ja sie nie bede wtracac bo jeszcze nie zaczelam grzeszyc na Kocimskiej ale mysle ze za duzo na raz sie dzialo ostatnio co poskutkowalo niedogadaniem sie. Mariola jest niesamowicie za kotami, co moglam zauwazyc podczas wielopolowania i wiem ze jej chodzi o dobro maluchow - pamietam nasza trudna rozmowe o Ryfce, ona chyba ja bardziej przezywala niz ja.... Wszystkie jestesmy zabiegane, do tego pora roku i biomet sa niekorzystne, chorobska i inne sprawy nas przytlaczaja ale dolacze sie do tego co napisala lutra : badzmy w tym wszystkim razem.
W sobote jest spotkanie -przygotujmy sobie argumenty na ten czas, a teraz zawiesmy na razie dyskusje na kolku. Mariolu nie rezygnuj z Kocimskiej bo maluchy Cie uwielbiaja. I jestes im i nam potrzebna - kazdy tutaj jest potrzebny.

Wiec ja mam pytanie niesmiale czy ktos moglby mnie przed moim dyzurem oswiecic ktore koty sa gdzie i co ewentualnie trzeba? Kto ma dyzur w piatek rano przede mna?

Maluchy spedzily wieczor na intensywnym mizianiu, zabawach i zrobily sliczna kupke poza kuweta. Tzn ktores zrobilo nie wiem ktore - jak przyszlam intensywna won naprowadzila mnie na trop. Dzis w kuwecie troche sioo i duzo malutkich twardych kupek. Jakie one maja male tyleczki :1luvu:
Clintonowna jest tak wylajtowanym kotem ze brakuje mi slow. Jej pasuje imie Masza! Ma takie wschodnie dzikie piekno... I te oczy - obie panienki maja wiele wspolnych rysow w pyszczkach mimo ze jedna dlugowlosa. Michelle ma w sobie tyle uroku ze skojarzyla mi sie z piosenka Beatlesow "Michelle" :) I juz widze ja na obrazie wsrod rozrzuconych perel, platkow roz i kocimietki :)

Dzis posprzatałam im klatke, wrzucilam waleczek z piorkami ktorym sie interesowaly dosc mocno bo tlukly sie solidnie ;) Noc spedzily w budce ze styropianu gdzie wsadzilam im szaliczek. Jedzonko jedza az im sie uszy trzesa.
Musze zlozyc zamowienie na poduszki polarowe do mojej mamy.....sprawdzaja sie bardzo dobrze :)

Ja rowniez stwierdzilam brudne uszka Panienek (swierzb) - chcialabym podejsc z nimi do weta, przy okazji wzielabym tez Fumika i Glusia na przeglad bo jak wszystkie mi sie zaswierzbia to bede miec masakre... Fumik poza tym kicha i ma katar.
Maju, buraski moga miec katar bo w tej kamienicy jest zimno. Piekne imiona im nadalas :) Pasuja jak ulal :1luvu:

Aparat laduje, niestety jutro go musze oddac kolezance ale jak tylko jeszcze baterie beda sprawne to zrobie panienkom zdjecia i wkleje.

Rozmawialam chwile wczoraj z sasiadka od burasiatek. O ile jej socjopatyczny dresiarz (ten ktorego mijalas na schodach, miszelino :| :evil: ) ma wszystko gdzies bo od kilku dni chyba pije ciegiem z bratem sasiadki i jego konkubina, to chyba do niej zaczyna docierac i zaczyna przezywac. Trzeba koniecznie ciachnac jej kotke - czy sa wolne jakies do wykorzystania sterylki u Szpeyera? Poki dziewczyna jest jeszcze w amoku i mozna kotce pomoc.

Burasiatka jadly dotad glownie zarcie dyskontowe - kitekaty, whiskasy i profilum. Na pewno beda sie bac wrzaskow i podniesionego glosu. Mialy tez dosc mocno ograniczana swobode ruchu - w mieszkaniu mieszka tez ojciec dilera (pije...i nie znosi kotow) wiec jak on przychodzil z pracy to kotom nie wolno bylo nawet wyjsc poza pokoj. Na meble tez wchodzic nie mogly...

Jest mozliwosc wysterilizowania suczki przez TOZ? Tak jak kotow?
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw paź 22, 2009 11:04 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

U Szpeyera mamy dużo sterylek, dzwonić, umawiać się i sterylizować. Proszę się na AFN powołać i na mnie (panią Amelię). Szpeyer tnie też w soboty.
U P. Zosi Rit i Ruf wymiotują robalami, wpadnę tam wieczorem z pyranetlum i flubenolem, Aga, ok?
Przy okazji przekażę R kotowóz na jutrzejszą akcję, oko, ucho?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw paź 22, 2009 11:04 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

solangelica a nie mogła byś złożyć zamówienia na podusie polarowe również dla mnie,jak byś miała taką możliwość? Oczywiście Ci zwrócę koszta..Ja mam ogromny kłopot z takim sprawami.A przydały by się szalenie dla mojej czwórki.. :)
Obrazek

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 22, 2009 11:05 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

solangelica pisze:Ja juz otworzylam druga grupe wiec jak ktos chce prowadze zapisy - w planie zajecia z informatyki (Clintonowna juz przetestowala moj komputer ;) ), nauka jezykow obcych, fitness z psem, nauka chowanego w szafach, a takze kurs BHP z cyklu "jak palic bezpiecznie w piecach kaflowych".
No i oczywiscie duzo miziania ;)



solangelica, możemy razem prowadzić kursy informatyki - ilekroć Morris przechadza się po naszym laptopie, zawsze włącza "Pomoc Opery" :D Dosłownie zawsze :)
Wczoraj sobie uświadomiliśmy, jak kociaki urosły przez ten miesiąc, jeju :) Przypomnieliśmy sobie, jak byliśmy u Akimy, braliśmy Kafkę na ręcę, ona się tak słodko kuliła i mieściła Grzesiowi w jednej ręce. Teraz już nie ma o tym mowy :) Kociaki rosną jak na drożdżach, Kafka przestała uciekać i chować się przed wszystkimi, zaczyna sama wskakiwać mi na kolana :) A Morris uwielbia atakować kursor myszki na ekranie. Do tego uwielbia kłaść się na monitorze naszego stacjonarnego komputera (pewnie dlatego, że ciepły :))
Do tego jak leżę w łóżku i mam podniesione kolana do góry - od razy wskakują i chowają się pod kołdrą :) A jak jeszcze zaczynają się tłuc pod moimi kolanami, ojeju :) Mamy tu dosłowne szaleństwo :D
Skoro zaczynają gryźć wszystko co się rusza i nie rusza, to znaczy że już niedługo wypadną im ząbki, tak?
Tak się tutaj troszkę kłócicie i kłócicie, więc ja wrzucę wam coś dla małego rozładowania atmosfery - http://www.youtube.com/watch?v=f3sX30Nu ... tube_gdata
Enjoy! :)
Właśnie Morris próbuje wejść mi na klawiaturę, więc pewnie chce Was wszystkich pozdrowić :)
Pozdrawiam,
Olga.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Blue, Google [Bot], MaartaQ i 252 gości