Tweety pisze:Prosiłam, żeby poczekać do soboty z tą dyskusją, tak? ale nie, najłatwiej nawrzucać sobie na forum, poobrażać się, rzucić dyżurami. Po prostu super! Przedszkole prowadzę w łazience, mogę dołączyć drugą grupę, chyba otworzę listę i będę przyjmować zapisy

Może by tak konstruktywne wnioski składać? więcej pożytku przyniosą.
Nie wiem co z Daszą

, Milu rano mnie alarmowała, Edit_f pognała z kićką do lecznicy.
Akima, ogłaszaj, proszę, Muchomory nadal
Ja juz otworzylam druga grupe wiec jak ktos chce prowadze zapisy - w planie zajecia z informatyki (Clintonowna juz przetestowala moj komputer

), nauka jezykow obcych, fitness z psem, nauka chowanego w szafach, a takze kurs BHP z cyklu "jak palic bezpiecznie w piecach kaflowych".
No i oczywiscie duzo miziania

Dziewczyny, ja sie nie bede wtracac bo jeszcze nie zaczelam grzeszyc na Kocimskiej ale mysle ze za duzo na raz sie dzialo ostatnio co poskutkowalo niedogadaniem sie. Mariola jest niesamowicie za kotami, co moglam zauwazyc podczas wielopolowania i wiem ze jej chodzi o dobro maluchow - pamietam nasza trudna rozmowe o Ryfce, ona chyba ja bardziej przezywala niz ja.... Wszystkie jestesmy zabiegane, do tego pora roku i biomet sa niekorzystne, chorobska i inne sprawy nas przytlaczaja ale dolacze sie do tego co napisala lutra : badzmy w tym wszystkim razem.
W sobote jest spotkanie -przygotujmy sobie argumenty na ten czas, a teraz zawiesmy na razie dyskusje na kolku. Mariolu nie rezygnuj z Kocimskiej bo maluchy Cie uwielbiaja. I jestes im i nam potrzebna - kazdy tutaj jest potrzebny.
Wiec ja mam pytanie niesmiale czy ktos moglby mnie przed moim dyzurem oswiecic ktore koty sa gdzie i co ewentualnie trzeba? Kto ma dyzur w piatek rano przede mna?
Maluchy spedzily wieczor na intensywnym mizianiu, zabawach i zrobily sliczna kupke poza kuweta. Tzn ktores zrobilo nie wiem ktore - jak przyszlam intensywna won naprowadzila mnie na trop. Dzis w kuwecie troche sioo i duzo malutkich twardych kupek. Jakie one maja male tyleczki
Clintonowna jest tak wylajtowanym kotem ze brakuje mi slow. Jej pasuje imie Masza! Ma takie wschodnie dzikie piekno... I te oczy - obie panienki maja wiele wspolnych rysow w pyszczkach mimo ze jedna dlugowlosa. Michelle ma w sobie tyle uroku ze skojarzyla mi sie z piosenka Beatlesow "Michelle"

I juz widze ja na obrazie wsrod rozrzuconych perel, platkow roz i kocimietki

Dzis posprzatałam im klatke, wrzucilam waleczek z piorkami ktorym sie interesowaly dosc mocno bo tlukly sie solidnie

Noc spedzily w budce ze styropianu gdzie wsadzilam im szaliczek. Jedzonko jedza az im sie uszy trzesa.
Musze zlozyc zamowienie na poduszki polarowe do mojej mamy.....sprawdzaja sie bardzo dobrze
Ja rowniez stwierdzilam brudne uszka Panienek (swierzb) - chcialabym podejsc z nimi do weta, przy okazji wzielabym tez Fumika i Glusia na przeglad bo jak wszystkie mi sie zaswierzbia to bede miec masakre... Fumik poza tym kicha i ma katar.
Maju, buraski moga miec katar bo w tej kamienicy jest zimno. Piekne imiona im nadalas

Pasuja jak ulal
Aparat laduje, niestety jutro go musze oddac kolezance ale jak tylko jeszcze baterie beda sprawne to zrobie panienkom zdjecia i wkleje.
Rozmawialam chwile wczoraj z sasiadka od burasiatek. O ile jej socjopatyczny dresiarz (ten ktorego mijalas na schodach, miszelino

) ma wszystko gdzies bo od kilku dni chyba pije ciegiem z bratem sasiadki i jego konkubina, to chyba do niej zaczyna docierac i zaczyna przezywac. Trzeba koniecznie ciachnac jej kotke - czy sa wolne jakies do wykorzystania sterylki u Szpeyera? Poki dziewczyna jest jeszcze w amoku i mozna kotce pomoc.
Burasiatka jadly dotad glownie zarcie dyskontowe - kitekaty, whiskasy i profilum. Na pewno beda sie bac wrzaskow i podniesionego glosu. Mialy tez dosc mocno ograniczana swobode ruchu - w mieszkaniu mieszka tez ojciec dilera (pije...i nie znosi kotow) wiec jak on przychodzil z pracy to kotom nie wolno bylo nawet wyjsc poza pokoj. Na meble tez wchodzic nie mogly...
Jest mozliwosc wysterilizowania suczki przez TOZ? Tak jak kotow?