Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

[Wojtek]

Po śmierci Sienkiewicza znaleziono w jego zapiskach taką notatkę: "Herod to był wielki król".
Czitka zostawi po sobie taką: "miałam mądrego weta" .

[Marcelibu]

Myślicie, że Mić biegnie do domu? O, nie!
Zadziera pyszczydło do góry, plącze się pod moimi nogami, a potyka o własne i mówi tak: to ja, Twój Mić, czekałaś na mnie i się martwiłaś, tak? To teraz weź mnie na ręce i wnieś do domu! I wdrapuje mi sie po nogach na ręce, przytula i niesiemy! A jak mruczy!!!!(...)

Balbusia grasuje w ogrodzie do upadłego. Jedyna metoda na nią, to takie posklejane wielkie pudło kartonowe, które muszę wynieść do ogrodu i udawać, że coś zbieram. W nocy I ona durna zawsze się nabiera i wchodzi do środka. Zamykamy i wnosimy do pokoju.(...)

Ale Cosia.....
Tutaj od kilku dni kaplica. Bo Cosia ze mną wozi drzewo do kominka na taczce. Ponieważ dziennie muszę przerzucić z komórki do domu troszkę brzozy, ładuję na taczkę. Jak tylko Cośka to zobaczy, pędzi i jedziemy!!!!! Siedzi na tych polanach, a im bardziej się turlają, tym lepiej. Nie mogę ładować za dużo, bo się boję, że coś ją przygniecie, więc kursów jest ku uciesze Cosi więcej. Potem z pustą taczką, ale oczywiście pełną Cosi, wracamy do komórki.
No i wieczorem....
Muszę z tą taczką jeździć po ciemnym ogrodzie i udawać, że jadę po drzewo. Cosia hop! I do domu....

Dla mnie bomba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Fajne mam wieczory, nie?

Nio....

[Agn]

Naprawdę cieszę się, że nie mam domku z ogródkiem.
Jakbym miała jeszcze zgarniać w takim trybie towarzystwo na noc...

Czitka - dzielnie służysz swoim kotom.

[czitka]

Tia.....jeszcze z piętnaście lat, albo dłużej
No to jedziemy

Miłego dnia!

[Wojtek]

[Agn]

W piecu to Ty tym nie napalisz, a wozić trzeba...
Dzielna jesteś Czituś.

[Marcelibu]

Cosia jakoś przytyła, czy mi się wydaje?

[czitka]

Nie, nie, złe ujęcie

[Marcelibu]

Y-hy...

Dzisiaj nie widzę Czitki z Twojego podpisu. Wyrzuciłaś koteczkę?

[Wojtek]

W piecu to Ty tym nie napalisz, a wozić trzeba...
Dzielna jesteś Czituś.

A po co palić?
Rozgrzeje się wożeniem

[Agn]

W piecu to Ty tym nie napalisz, a wozić trzeba...
Dzielna jesteś Czituś.

A po co palić?
Rozgrzeje się wożeniem

Miałam przed chwilą wizję.
Skoro Czitka nie musi palić w piecu niczym, bo rozgrzeje się wożeniem `czegoś` na taczce...
Wizja: Czitka o mglistym jesiennym poranku biega po ogródku wożąc swoje koty na taczce, co by się w ów poranek rozgrzać.
Włos rozwiany,wzrok błędny i te rączki zgrabiałe z zimna dzierżące te, no... uchwyty [?] - zabrakło mi weny...
I mgły snujące się między jabłoniami.

Dobra - do roboty czas się zabrać. Goopoty mi się roją.

[bromba]

Miałam przed chwilą wizję.
Skoro Czitka nie musi palić w piecu niczym, bo rozgrzeje się wożeniem 'czegoś' na taczce...
Wizja: Czitka o mglistym jesiennym poranku biega po ogródku wożąc swoje koty na taczce, co by się w ów poranek rozgrzać.
Włos rozwiany,wzrok błędny i te rączki zgrabiałe z zimna dzierżące te, no... uchwyty [?] - zabrakło mi weny...
I mgły snujące się między jabłoniami.

Piękna wizja... coś w sam raz dla Greenawaya

A ja już myślałam, że biegając za kotami na czworakach wokół stołu daję nie najlepsze świadectwo swojej równowagi umysłowej...
Po wyznaniach czitki zupełnie zrelaksowałam

[czitka]

No dobra, koniec żartów
Idę szukać pracy, bo niedługo będę Cosią palić w kominku.
Nie bardzo wiem jak to się robi, w prawo mam iść, czy w lewo?
Nie będę pisać żadnego CV, bo nie umiem pisać.
Ubrałam się ładnie.
Wrócę, jak wrócę.

[B-dur]

Idę szukać pracy (...)

Mam nadzieję, że to jakaś przenośnia jest

Czitunia jest prześliczna

[Wojtek]

Tytuł wątku z telewizji
Jak oni tańczą.
Jak oni śpiewają.
Jak oni wracają .