Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 22, 2009 8:53 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Zrobiłam Taszy mały domek z pudełka
z zamocowanymi sznureczkami, bo nie mogę jej ciągle zabawiać –
inne obowiązki czekają :twisted: – żeby coś pobudzało jej uwagę.
Na razie okupują go dziewczynki – chyba mają niezły ubaw,
a Tasza obserwuje.
Ciekawe, co dzieje się w jej główce?
Co myśli, gdy tak patrzy?

Wczoraj Łukasz powiedział mi, że sprawia wrażenie,
jakby ktoś wykasował jej mózg i chyba musi uczyć się wszystkiego
od nowa:
jak się skacze,
jak koordynuje się ruch,
co to jest myszka do zabawy…itd.
Ten mój facet, nie jest taki głupi, i choć nie przepada za kotami,
widzę, że los dziewczynek nie jest mu obojętny
i stara się mi pomagać.
Jakby nie było, to on sfinansował dwie wizyty u weta.
I mimo, że czasami mnie wkurza, dziękuję Bogu, że go mam,
bo jest zawsze, gdy potrzebuję pomocy.
A ja dla niego taka zołzowata jestem buuu… :cry: :wink:

Co jeszcze, - po pokoju wala się masa kocich zabawek,
szeleszczących papierków, piłeczek – burdel za 102,
ale wszystko, żeby dostarczać Taszy jak najwięcej bodźców.

Szukałam też po necie, jakichś informacji o podobnych symptomach,
ale niczego nie znalazłam.
Wczoraj byłam też u swojego lekarza (ze sobą),
a że jest zapalonym kociarzem, rozmawiałam z nim o dziewczynkach
ludzie w kolejce się wściekali, bo troszkę się zasiedziałam :roll: hi,hi –
i powiedział, że można jej podawać wit. B6 lub B12 – nie pamiętam,
ale bez wiedzy weta, nie zaryzykuję, bo nie wiem, czy kot może je
brać.

Oj dobrze, że Ivi jest taką troskliwą dziewczynką i opiekuje się
Taszką – liże ją, trąca łapką zachęcając do zabawy –
zupełnie jakby wiedziała, że jej przyszywana siostrzyczka,
potrzebuje pomocy – ale to takie moje wyobrażenie,
bo może tylko chce się bawić z innym kotem, a śpi z nią,
bo po prostu razem przyjemniej i cieplej – ale lubię wierzyć,
że wie cos więcej i opiekuje się Taszą.

:arrow: Macie jakiś pomysł, co zrobić, żeby nie sikała na łóżka??? :?:

:?: :?: :?:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw paź 22, 2009 8:58 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

pięknie piszesz o maleństwach :1luvu: :1luvu:

z taką miłością, czułością i troską.....

a czym karmisz maluszki? pytam z ciekawości :D
Obrazek

kotLucjanek

 
Posty: 761
Od: Czw wrz 24, 2009 10:08

Post » Czw paź 22, 2009 9:36 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Sikanie to przeważnie objaw stresu, chyba, że pojawiły się zmiany w układzie moczowym?
Rozmawiałaś o tym z wetem?

Być może Taszka nie może odnależć się dostatecznie w nowej rzeczywistości? Coś ją stresuje? Samo przeganianie po nasikaniu na pościel jest dla niej wielkim stresem.

Radziłabym kupić Feliway w sprayu- potrafi działać cuda.
Wyleczył całkowicie kota mojej koleżanki z sikania po kątach już po 2-3 dniach.
Dziewczyny na forum też często o tym piszą.

Safii w masie wydatków, które masz ja kupię Feliwaya dla koteczek, tylko napisz co o tym myślisz.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Czw paź 22, 2009 12:21 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Kurcze, ale czym ona może być zestresowana?
Nikt jej nie przegania, gdy widzę, że się przymierza do siusiania,
to delikatnie ją podnoszę i wstawiam do kuwetki.
Choć biorąc pod uwagę, że z jej główką nie wszystko jest tak,
jak powinno, to w zasadzie wszystko może ją stresować, mimo,
że nie wygląda na taką – znaczy wystraszoną, czy coś,
raczej na naćpaną.

A dziewczynki mnie rozczulają.
Gdy latają po domu, bawią się jak szalone – ganiają, wspinają
i tak wściekają, że nie mają czasu na sen
i przekomicznie wygląda to, gdy nie mając już siły,
zasypiają normalnie w trakcie zabawy. 8O
No ale jest tyle rzeczy do zobaczenia, do zmajstrowania, :twisted:
że szkoda im czasu na sen
i tak bawią się, bawią i nagle aut-śpią, :ryk: tak jak stały hi,hi.
Rozwala mnie też, gdy przylatują do mnie, gdy się np.: czegoś
przestraszą.
Przykucam, a one wspinają mi się na kolana i z ich pozycji obserwują
co się stało.
Nauczyłam je też buziakania i często, gdy są zmęczone,
włażą na mnie, ocierają mi się o twarz jakby mówiąc:
mama pocałuj
– tak rozpieściłam je masakrycznie. :roll: :lol:
W nocy kładą mi się na poduszce, albo centralnie na mojej buzi
i niech tylko spróbuję je przesunąć, to jest płacz protestu.
Teraz gdy piszę, Safi zlazła z łóżka i położyła mi się na kolanach –
wiadomo, u "mamy" najlepiej hi,hi.
Uwielbiam na nie patrzeć, obserwować je i ich szaleńcze zabawy.
Patrzeć jak rosną.
Były przecież takie chore, że w zasadzie wywinęły się z pod łopaty.
Czasami łapie się na tym, że muszę je dotknąć, żeby sprawdzić,
czy aby na pewno to one,
zdrowe i wesołe.


Co do tego Feliway, pojęcia nie mam co to jest,
ale biorę wszystko, co może pomóc rozwiązać sytuację.
Weta jeszcze o to siusianie nie pytałam, bo dotąd lała na moje łóżko
i zwalałam wszystko na jej powolne dochodzenie do siebie, a na inne
łóżka sika od wtorku, to wtedy załatwiła się u Ani pierwszy raz.
Mam nadzieję, że w sobotę uda mi się do niego pojechać.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw paź 22, 2009 12:43 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

A co jedzą?
Dziewczynki, bo Tasza nie chce jeść wszystkiego – niestety,
tak więc dziewczynki uwielbiają:
- gerbera: indyk, kurczak.
- wszystkie Musy "Gourmet" - uwielbiają i czasami "królik z wątróbką".
- whiskas saszetki – "wołowina w kremowym sosie".
- pasztet z "kogucikiem" drobiowy
- szynka (z moich kanapek)
- gotowane mięso (kurczak)

Tasza, bo ta nie jada wszystkiego i czasami trzeba się nieźle
nagimnastykować, żeby coś zjadła.
- gourment: "wołowina i kurczak", "królik z wątróbką"
- whiskas: "wołowina w kremowym sosie", ale to od niechcenia
- jak mnie stać, to "aminomoga kittem"
- whiskas w saszetkach "cielęcina w kremowym sosie"
I w zasadzie, nie chce jeść nic innego.

Dla moich podokienników kupuje puszki Whiskasa
i czasami podaje je kociakom – tylko muszę je pognieść widelcem –
ale jedzą od niechcenia.
Suchej karmu w ogóle nie chcą, a kupiłam po 10 dag. różnych rodzi,
żeby im dopasować.

Jak sobie jeszcze coś przypomnę, to napiszę.

Napisałam to, co jedzą, bo wypróbowałam już chyba wszystko,
co jest na rynku i niektórych rzeczy nawet nie chciały tknąć,
jak np.: "whiskas suprime".
Oczywiście darowałam sobie karmy z najwyższej półki,
bo kogo na to stać :roll: , ale kiedyś jedna dobra ciocia przysłała mi
24 duże puszki aminomody, a że ta tak smakowało moim podokiennikom,
to skusiłam się na puszkę dla kociaków – i im też aż się uszka trzęsły,
ale to mogą dostawać od święta, bo drogie jak cholera. :roll: 8O
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw paź 22, 2009 12:50 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

to co znalazłam w necie o preparacie FELIWAY

Kocie policzki
Szczególną rolę w komunikacji między kotami odgrywają feromony policzkowe wydzielane, jak sama nazwa wskazuje, przez gruczoły zlokalizowane przede wszystkim na kocich policzkach. Feromony te służą kotom do oznaczania tej części terytorium, w której kot czuje się bezpiecznie i dobrze. Dlatego właśnie nasz futrzasty przyjaciel systematycznie ociera się bokiem pyszczka o meble i inne wystające sprzęty, a także o nasze, ludzkie nogi.
Kocie terytorium to dobrze zorganizowany kompleks składający się ze strefy odosobnienia, stref aktywności, gdzie kot poluje, bawi się i kontaktuje ze znanymi mu ludźmi i zwierzętami, oraz korytarzy łączących strefy. Koty oznaczają swoje terytorium w trojaki sposób. Feromonami policzkowymi wspomniane już strefy bezpieczeństwa i komfortu, potem z opuszek łap oraz wydzieliną okolic odbytu strefy alarmowe, w których spotkała ich jakaś przykrość i których należy unikać w przyszłości oraz drapaniem i moczem granice terytorium i terytorium, na którym jest obcy, "wrogi" zapach. Ten ostatni rodzaj znaczenia bywa często dokuczliwy dla opiekunów kota. Rzeczywiste bądź wyimaginowane zagrożenie terytorium, takie jak obecność innego kota (nawet w sąsiedztwie), przeprowadzka, przemeblowanie, obecność nowego domownika, skłaniają kota do oznaczenia terytorium moczem, którego niewielkimi ilościami opryskuje najczęściej wystające części mebli, futryny lub ściany.
U wrażliwszych bądź lękliwych kotów ten nawyk utrwala się, a przykry zapach jest przyczyną utrapienia opiekunów zwierzęcia. Podobnie rzecz się ma z nadmiernym drapaniem mebli lub futryn. Pomoc, o którą zwracają się właściciele znaczących kotów do behawiorystów lub lekarzy weterynarii, powinna uwzględniać rozpoznanie czynników wywołujących stres i poczucie zagrożenia oraz działania mające na celu przywrócenie równowagi emocjonalnej zwierzęcia. W części przypadków stosuje się leki obniżające napięcie wynikające ze stresu. Od niedawna nieocenioną pomocą jest także fermonoterapia.
Syntetyczny analog kocich feromonów policzkowych Feliway działa kojąco, przywracając kotu poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do otoczenia. Feliway jest skuteczny także we wszystkich innych sytuacjach wywołujących stres, takich jak zmiana otoczenia (na przykład adopcja lub wakacyjny wyjazd), pojawienie się w domu innego kota lub psa, rekonwalescencja czy "zagęszczenie" terytorium w domach z wieloma kotami. Poprawa samopoczucia na skutek działania feromonów sprawia, że kot chętniej się bawi i eksploruje otoczenie, lepiej je i łatwiej przystosowuje się do zmian w otoczeniu.

Dawkowanie i sposób podania:

W celu zahamowania znakowania moczem
Preparat Feliway Spray powinno się spryskiwać bezpośrednio miejsca plamione przez kota oraz wystające przedmioty, które mogą być dla niego atrakcyjne. Pojedyńcza dawka (jedno naciśnięcie pompki) powinna być aplikowana raz dziennie z odległości około 10 cm. trzymając butelkę w pozycji pionowej. Spryskiwać przedmioty na wysokości ok. 20 cm nad podłogą. Spryskiwanie danej powierzchni należy przerwywać jeżeli zauważymy, że kot pociera głową o tę powierzchnię, znakując ją feromonami policzkowymi. Jeżeli nie dochodzi do znakowania danej powierzchni, stosowanie preparatu powinno być kontynuowane przez 1 miesiąc.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Czw paź 22, 2009 14:34 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Jak sie mozna zawsze czegos nowego dowiedziec! Moich tesciow adotpowana kotka ( zmiau no tabene;) ) nie wiedziec czemu posikuje czasem.. a jest tu juz 4 lata blisko.. Moze wyglada na to, ze czasem jakies sytuacje odbira nerowow i tak reaguje? Moze warto przyjrzec sie temu sprayowi, dzieki Honda :D


Safii ja wciaz poczytuje o twoich malenstwach ;) Ja tez z moimi mam problemy z jedzeniem.. :roll: od 3 dni dopiero łaskawie pija mleko z miseczki, a dwa kociaki skubia mieska whiskasowe! RC babycat moczony, nie moczony nie rusza za nic :roll: gerbery itd tez..
Mam nadzieje, ze wszystkie chociaz na te puszkowe przejda, a potem moze i dopiero na suche załapia.. Ehh ciezka sprawa dogodzic dzieciaczkom :twisted: :ok:

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Czw paź 22, 2009 15:21 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

SAfii! Paczuszka doszła! Biżutka jest śliczna, a podkładki - cudo! Dzięki za turkusowe kolczyki :D
:kotek:

joanna521

 
Posty: 571
Od: Wto wrz 22, 2009 11:00
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw paź 22, 2009 22:05 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

I tu strasznie Cię przepraszam, za ten poślizg. :oops:
Paka była już naszykowana, ale Luk.wspomniał,
że jedzie do Ciebie z kociakiem i zgodził się ją zabrać,
ale tak się śpieszył i przejmował hi,hi, :oops:
że zapomniał…
a że mój pokuj, to ostatnio pobojowiskowy plac zabaw kotów,
ja tez zapomniałam. :oops:
Przepraszam Cię strasznie. :(

No ja też dowiedziałam się czegoś nowego.
Oj ile ja jeszcze nie wiem… :roll:
Jest taka książka: „problemy behawioralne psów i kotów”,
jak znajdę chwilę, to podejdę do empiku, ją przeczytać – a co –
kanapy wstawili, to się usadowie i przeczytam. :wink:
Może się czegoś jeszcze dowiem, a że mam „inne” koty i psa
z chorobą psychiczną, który boi się trawy,
to takiej wiedzy nigdy dość.
Ciekawe też, czy na zajęciach z „chorób zwierząt” będzie coś
o takich problemach – wątpię, ale było by fajnie.

Wiecie może, gdzie Ci psi i koci behawioryści polscy się szkolą?
Są jakieś kursy, czy coś?
Gdzie można się tego nauczyć?

Namaczać suchej karmy jeszcze nie próbowałam,
ale oczywiście spróbuję.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw paź 22, 2009 23:44 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

kochana Safii...tak mocno trzymałam kciuki za twoja kocinkę, więc teraz trzymaj za moją...bo ma PANELEUKOPENIE tak jak twoje:.( jestem tak zła i bezsilna...miałam jutro jechać do czewy po kociaki. znalazłam im pewne domki. A tu nic nie mogę zrobić tylko czuwać przy maleństwu. 2 h dzisiaj byłam u weta...a jeszcze wczoraj biegała i dokazywała...a w nocy biegunka...nad ranem nic nie jadła nie piła, nie chciała sie bawić, tylko spała, później doszły wymioty i jak dotarłam do weta to miała 40,5 stopni temperatury...:( musiałam zadzwonic do ludzi i odmówic umówione wizyty w sprawie adopcji kotów...jak się niektórzy dowiedzieli ze mam chorą kotkę to zrezygnowali, mimo iz mówiłam ze znajdę transport przez kogoś innego...no i w niedzielę ma jechać tysia z 4 kociakami...bo tylko one są pewne i ludzie odbiorą je bezpośrednio od niej :( ja nie mogę nawet ich dotknąć, przynajmniej wet tak powiedziała:( a moje maleństwo może nie przezyć nawet tej nocy...jeśli się jej uda, to o 9.30 na kroplówkę kolejną..Dostała juz jedną i antybiotyk i jakies osłonowe wzmacniające odpornosc... jestem taka bezsilna ze nie mogę nic zrobić...:((((

Kamila mówiła coś o jakimś antybiotyku dla kotów który ponoć działa na pp, moja wet dała jej dzisiaj (jeśli dobrze czytam z książeczki: NaCl plus glu 100ml, Betamox 0,1, Biovetalgin, Diplo... (nie moge odczytać), Lyolium i cos jeszcze, ale nie odczytam;/ Mała się słania i nie może główki utrzymać:( Trzymajcie kciuki....

Obrazek

blankpage

 
Posty: 191
Od: Śro lip 15, 2009 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 23, 2009 0:14 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Boże… :cry: :cry: :cry:
Proszę Cię Boże, daj siłę tej kruszynce,
nie zabieraj jej jeszcze – proszę kurde nooo.

Kwiatuszku, wiem, naprawdę wiem co czujesz
i jest mi tak strasznie przykro…….. :cry:
Ma temp, więc walczy…
Ivi i Safi dały radę, Tasza też ,więc ona też da.
Modle się o to.

Wiem, jakie to straszne, naprawdę wiem –
gdy możesz jedynie przytulać i nic więcej.
Wiem, co znaczy ta odbierająca Ci oddech bezsilność. :(
Jeśli przeżyje pierwsze 48 h, to da radę – musi :!:

Twój wet dał jej wszystko, co można.
Dokładnie, bardzo dokładnie ją poowijaj w drodze do weta,
żeby się nie daj Bóg nie wychłodziła kocinka.

Naprawdę jestem z Tobą.
Skąd się to cholerne świństwo bierze noo.
Może u Ciebie można dostać surowicę – ona jest najlepsza –
w Czewie nie mieli do niej dostępu.


Boże proszę Cię – pomóż tej kocinie!!!

Moje gg –
jestem w sieci tak do 2:30-3ciej pisz,
gdy będziesz potrzebowała wsparcia
2328436 - na niewidocznym.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt paź 23, 2009 0:16 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

No i się popłakałam :cry:
Tak strasznie chcę, żeby dała radę nooo
Tak bym chciała pomóc...
A teraz siedzę i beczę, bo to kurka wodna takie niesprawiedliwe :cry:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt paź 23, 2009 0:18 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

I tylko na marginesie dodam, bo nie czas teraz na to:

Oto ulotka jaką rozwieszam – nienajlepiej się zeskanowała,
ale wygląda tak.
Muszę zdobyć fundusze na wydrukowanie 40 szt.
i powkładać do skrzynek – to jedyne wyjście,
a nie mogę tego po prostu odpuścić – nie mogę :!:
Smyk zasługuje na to, by pamiętano :!:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt paź 23, 2009 0:23 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

to strasznie o smyku :.( za dużo tych smutnych wiadomości jak na jeden dzien
Maluda cały czas lezy wtulona we mnie...Nawet jeszcze jej imienia nie wymyśliłam...mam nadzieję, że będę miała jeszcze dużo czasu na to:(

blankpage

 
Posty: 191
Od: Śro lip 15, 2009 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 23, 2009 7:21 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Trzymam kciuki za maleństwo :ok:
Safii , co do paczki, to nie ma sprawy z tym opóźnieniem :D
A kot od Lukasza jest, znaczy się Kazik :kotek: , jest fantastyczny. Nie mam czasu wrzucić zdjęć. Ale też choruje :(
Na szczęście to nie panleukopenia, prawdopodobnie ma problemy z trawieniem niektórych pokarmów, na razie jest na Intestinalu. Dostaje na wszelki wypadek antybiotyk, ale nie ma gorączki i jest b. wesoły, nawet trochę rozruszał moją kocicę :)
Myślę, że wyjdzie z tego :kotek:
Obrazek

joanna521

 
Posty: 571
Od: Wto wrz 22, 2009 11:00
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości