Ancymon to już 4 lata!

[Malati]

Nie ja!! To nie ja!!! I ten On po prostu w domu jak odżył okazał się kotkiem grubokościstym, ekhm baaardzo grubokościstym!

Bardzo dobrze zbudowanym?

słuchaj, Zu, nauczyli mnie ostatnio na zajęciach jaki procent masy ciała to kościec, więc już mi tu nie wmawiaj, dobra?

najgorsze, że sama sobie też nie mogę wmawiać, że ten rozmiar i kg na wadze to moje "grube kości"

to SĄ grube kości! Czasami są różne anomalie! Te kości się wzmocniły jak kotenieniek się prawidłowo zaczął odżywiać! Oooo
i nie, to NIE jest opona na brzuszku! To przepuklinka przepony, mój kolega też taką ma


I tych wersji będę się trzymać

[MarciaMuuu]

to SĄ grube kości! Czasami są różne anomalie! Te kości się wzmocniły jak kotenieniek się prawidłowo zaczął odżywiać! Oooo
i nie, to NIE jest opona na brzuszku! To przepuklinka przepony, mój kolega też taką ma


I tych wersji będę się trzymać :D

Normalnie, ja też .

[Malati]

Wiecie co?

Pan Czysta Słodycz, Gracja i Delikatność to się na kota w gości nie nadaje ale jest cudownym kotem o delikatności buldożera! Gryzie mnie, wskakuje gdzie nie powinien, wczoraj wskoczył na półeczkę i z taka kompletnie niewinną miną zrzucił swoim delikatnym, wielkim, czarnym łapiskiem USB, leżące tam już od dwóch tygodni. Fajnie było, były też baranki, gryzienie, drapanie. A poza tym.... dwie miski to plaga. Idę do swojego pokoju Księciunio przyspiesza gruchając, idę do kuchni, przyspiesza gruchając i wskakując na stół w oczekiwaniu jedzenia... to chyba nie do końca tak być powinno!

A jutro, albo jeszcze dzisiaj wielka akcja obcinania pazurów.

[AYO]

Zapraszamy viewtopic.php?f=1&t=102122

[Korciaczki]

Przygody Pana Czeka Mnie Przygoda, każdej chwili szkoda- czyta się świetnie. Faaajny kot! Pozdrowionka dla Pana Czysta Słodycz

[Malati]

Korciaczki dziękujemy!


Dziewczyny wy trzymajcie kciuki za bycie w gościach Ancymona! Ja coś czuję, że nadciąga totalny kataklizm, ale już ustaliłam, że w miejscu odwiedzanym są świetne rury do oglądania. Co prawda sama Go stamtąd nie wyciągnę ale znam świetne hasło przywoławcze (dźwięk jedzonka).

W domu chłopak jest już w miarę grzeczny, to znaczy możliwe, że to mi obniżyły się wymagania grzecznościowe. I jest bardzo miły i kochany. W łazience zawsze mi towarzyszy, teraz ma nowe lokum. Rozwala się zadowolony na pralce i tak sobie leży. Bardzo lubi wodę z kranu, zwłaszcza w momencie jak już teraz, natentychmiast chcę wypłukać zęby. Na nosie podejrzewam grzyba wrrrr ale jeszcze obserwuje, to ciemne to jest takie jakby ten no łysawe. Na necie jakiś super info o grzybach znaleźć nie mogę.
W nocy śpi w nogach. Psia nóżka, motyla noga, nuda, nuda, nuda. Za to wczoraj znalazłam cudną zabawkę! Zagubionego w torebce orzeszka laskowego. Ale to było szalone szaleniowanie, bieganie, skakanie, polowanie! Super było, a od czasu do czasu barankowanie Dużej.
Stoły to Jego domena, stoły, szafki, półki, zakamarki. Wczoraj to dopiero było lokuj. Siedział sobie w pudełku, które stało przy łóżku. Pudełko niezbyt wielkie, ustawione pionowo, tym otwarciem w stronę łóżka! Chyba z 15 minut tam się tarabanił!

[Myszeńk@]

Buziol w pycholek buraska

Kasztany też fajne zabawki som i jak hałasują fenomenalnie o 5.30 ...

[gosiaa]

Fajny ten koteczek, ale fotek to my się chyba nie doczekamy

[Malati]

Jesteśmy sobotnio!

Zdjęcia ze względu na spisek niezbyt wystąpią. To znaczy po zrobieniu jednego zdjęcia padła bateria w telefonie! Uratowani!! Ale zrobiłam dwa zdjęcia komórką (jakoś zdjęć komórkowych więc ekhm) no ale są, czy raczej będą na dole.


Ancy, jak to Ancy jest kotem wielce bezstresowym dalej. Taki kochany wariat. Za to jak wczoraj złapałam doła przyszedł do mnie, spojrzał się na mnie tak jakby mówił "No co Ty Duża opanuj się, będzie dobrze, jak coś to ja tutaj jestem" i strzelił mnie barankiem prosto w nos. Na chwilę pozwoliło mi to skoncentrować się na gwiazdach nie na smuteczkach. Wczoraj też zasypiając położyłam sobie kota na brzuchu... to było wyzwanie. Jakie ja dzięki temu będę mieć świetne mięśnie. Obstawiam, że Księciunio już koło 6 kilo waży.


No i zdjęcia:



drugie zdjęcie zrobione po tym jak mama tłumaczyła swojemu TŻtowi, że Ancymon je tylko suche i kompletnie nic innego nie chce jeść. W sumie to miała rację

[MarciaMuuu]

Kochany kotek

To co on tam je ?

[Malati]

To co on tam je ?

Moją ulubioną część ze świeżo zrobionej (jeszcze cieplutkiej) szarlotki Czyli górę, dobrze, że udało mi się przed nim zjeść troszkę.

[gosiaa]

Śliczny Ancymonek

[Malati]

nie lubimy się z Ancymonem!! My się bardzo, bardzo nie lubimy i jesteśmy trochę na wojennej ścieżce. To jest podła flądra, a nie mój ukochany koteniek, a o odwiedzinach gdziekolwiek, u kogokolwiek to kotełeniek może zapomnieć Będzie sam siedział w domu! o!

I nie chodzi o to, że przeżywając ogromy stres zmiany miejsca pobytu wlazł w każdą szafkę, wszędzie gdzie się dało wskoczył, prawie wybił głową szybę biegnąc za sroką a jak gdzieś nie mógł wejść to krzyczał i płakuniał. Nie chodzi też o to, że uznał, że łóżko to jest dla niego super wygodne (a co tam się przejmować czymkolwiek), że musiał włożyć łeb do każdej szklanki z czymkolwiek, polizać każdą wilgotną substancję (oo mniam, mniam melon). To by było jeszcze do przełknięcia ale...
Generalnie podła kocia szuja jest raczej homoseksualistą (tak to będę tłumaczyć!). Nie jestem dla Niego dość atrakcyjna... no spoko, spoko możesz mnie pogładzić ale ja idę właśnie mrrrr rrrr mrrrrr MRRRR mrrrrr rrrr rrr tuuutaj (to nie były moje ramione wrrr). I jak głośno mruczał, przy mnie to nigdy tak głośno nie mruczał!

Głupi kot o!

[Georg-inia]

[gosiaa]

Ło matko