Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto paź 20, 2009 17:16 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

ryśka pisze:Kaliana, odpisałam na maila :)
Niestety kocie relacje, sympatie i antypatie są na tyle złożone, że czasem trzeba dużo czasu na zmianę, a czasem niestety nasze działanie nie przynoszą efektu, jakiego oczekujemy.

Hej! wiem, dzięki :) Kropelki podaję znowu i ja ciągle wierzę, że będzie lepiej :roll: ( wbrew narzekaniom domowej, piatej kolumny) Tyle, że u wielu kotów forumowych zadziałały znacznie szybciej :( Uważam, ze warto pisac i o dłuższych kuracjach, trudniejszych, bo następna osoba może sie zniechecić po tygodniu czy dwóch - bo nie działaja cudowne krople :| Lepiej, niech wie, ze MOZE to trwac dłuzej...
Ale co innego zostaje? Gdyby to byla trójka dzieci to mogłabym dac klapsa i powiedzieć: mysl, co chcesz, ale jakos sie zachowuj! :wink: A co ja moge wyperswadowac kotom...?! Wbrew pozorom - to one moga znacznie więcej :wink:
Obrazek, Obrazek, Obrazek,
Maciusiu, malutka, pamiętamy Cię!

Kaliana

 
Posty: 92
Od: Pon wrz 14, 2009 20:32

Post » Wto paź 20, 2009 18:27 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Ja też jestem w trakcie terapii podajemy krople od dwóch tygodni.
Mój tymczas Jafka rok temu uratowana przez nas - dojrzała kotka po przejściach, nie zaaklimatyzowała się w nowym domku i wróciła do nas z adopcji. Niestety stosunki z moimi koteczkami określają delikatnie były złe.
Obecnie zauważam poprawę, nie są to jeszcze idealne stosunki, ale z Pysią śpią czasami na przeciwległych krańcach jednej kanapy. Haker przestał załatwiać się po za kuwetą. I z Jafką jeżeli nawet wymieniają łapki łapki to bez fuczenia i ataków na siebie, jest to takie bardziej przyjacielskie pacnięcie pokazujące, że jesteś na moim terenie. Ja mam nadzieję, że kuracja serwowana całej trójce pomoże od końca uzgodnić reguły w stadzie.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro paź 21, 2009 11:48 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Hannah, to już duże postępy są, chciałabym, żeby Pyzka tylko pacała łapkami maluchy...
Na pewno będzie dobrze, trzymam kciuki i sama o nie poproszę :)
Podajecie kropelki całej trójce?

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro paź 21, 2009 13:38 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Tak podaje krople całej trójce. Każde ma zrobiony indywidualny zestaw.
Pysi aby nie była tak wycofania u niej widać najlepsze efekty.
Trzymamy mocno za efekty.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro paź 21, 2009 13:43 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Hannah12 pisze:Tak podaje krople całej trójce. Każde ma zrobiony indywidualny zestaw.
Pysi aby nie była tak wycofania u niej widać najlepsze efekty.
Trzymamy mocno za efekty.


No właśnie, agresory ponoć wolniej reagują... bronią się

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro paź 21, 2009 14:04 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

W tym temacie nie pisałam o moich doświadczeniach z kroplami Bacha.

Podawałam krople moim kotkom.
W sumie mam w domu 5 kotów. Dwie kotki potrzebowały pomocy. Początkowo włączałam feliwaya ale nie dał oczekiwanych efektów.
Wtedy pomyślałam o kroplach Bacha.

Jedna z kotek podsikuje w domu - jest to znaczenie terenu. Podawałam jej krople i zdecydowanie się poprawiło. Całkowicie nie udało mi się problemu wyeliminować - ale liczę, że może jeszcze wrócę do kuracji i z czasem osiągniemy jeszcze lepsze wyniki. Pyza - to ona znaczy w domu - jest kotką dominującą. Problem pojawił się po wprowadzeniu do domu kolejnych dwóch kotów - Pyza tego już nie zniosła i zaczęła lać...
Podałam jej dwie serie kropli. Uważam, że w niektórych przypadkach należy stosować krople dłużej - dwie, trzy a może nawet jeszcze więcej serii. Nie poprzestawać na jednej, bo nie osiągnie się pożądanego efektu.
Wskazana jest cierpliwość i dokładne dostosowanie składu kropli do potrzeb danego kota.

Druga z kotek - Sonia - jest z kolei kotem stojącym najniżej w hierarchii mojego małego stadka. Była bardzo biedna, bo bała się pozostałych kotów a one ją przeganiały i biły.
Po podaniu kropli bardzo się zmieniła na korzyść. Jest dużo odważniejsza, nie ucieka, nie prowokuje swoim zachowaniem innych kotów. Ostatnio nawet usiłuje się bawić i zaczepia do zabawy inne koty - wcześniej to się nie zdarzało.
Nie chowa się też po kątach, śpi w wybranych miejscach, nie daje się z nich przeganiać.
U niej efekt podawania kropli jest dużo wyraźniejszy niż u Pyzy. Bardziej spektakularny :wink:


To w takim ogromnym skrócie historia moich kotek.
Może komuś się przyda do podjęcia decyzji o podawaniu kropli Bacha.


Przy okazji jeszcze raz dziękuję Ryśce za pomoc i dobór kropli :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 26, 2009 18:32 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Dziś mam chwilowe załamanie... przed chwilą nastąpił atak na maluchy, najpierw Pyzka zaatakaowała Plamkę, bo ta chciała gdzieś podbiec, za chwilę Kawa zaczęła bić Myszkę - aż ta położyła się brzuszkiem do góry w całkowicie poddańczej pozycji...
Na czas kiedy nas nie ma koty są izolowane, nie wyobrażam sobie innej sytaucji, zresztą to samo sugerowała pani Wanda.
Krople podaję niecałe 2 tygodnie i wiem, że trzeba być cierpliwym, proszę o słowa otuchy, bo u nas wojna trwa od 6 września, od dnia, w którym pojawiły się maluchy :(

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon paź 26, 2009 19:08 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

U mnie wojna od 11.09, krople od 18.09, z przerwą 1 tydzień w czasie naszego urlopu. Rezydenci boja sie troche mniej, nie ma tez już sikania z premedytacja :x Poziom agresji podobny, dziś dwa kocury się starły, to futro fruwało, a koty i podłoga obsikane :evil: Izolujemy je na noc i czasem w trakcie jedzenia, aby dopilnowac podania kropli. Cóz, to chyba najgorszy układ: 2 dominujące, dorosłe kocurki ( ex, oczywiście, ale one tym nie wiedzą :lol: ), które staraja się zdobyć przewagę. I biedna kotka z boku :cry:
Z młodszymi kotami jednak zawsze pójdzie szybciej :roll: Nie wjeżdżaja tak rezydentom na ambicję...
Cierpliwość w stosowaniu kropli...i czas...Mamy inny wybór...? :wink:
Obrazek, Obrazek, Obrazek,
Maciusiu, malutka, pamiętamy Cię!

Kaliana

 
Posty: 92
Od: Pon wrz 14, 2009 20:32

Post » Pon paź 26, 2009 19:31 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

No tak, cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość...
Łudziłam się, że zmiany zajdą wcześniej i już już troszkę lepiej, a zaraz potem lanie... u nas maluchy też lekko odważniejsze się zrobiły... agresory bardziej przymilają się do nas i mruczą częściej... ehhh, chwilami po prostu nie mam siły, dobrze, że jesteście Wy, bo inaczej bym zwariowała... dokacałam się 5 razy i wcześniej nigdy nic takiego się nie zdarzyło.
Cały czas też w głowie mam 1,5 miesiąca u IzyY i wiem, że to może tyle trwać. Musiałam się wygadać, już mi trochę lepiej.

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto paź 27, 2009 9:06 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Tak trzeba dużo cierpliwości i zajmowania się każdym z koteczków oddzielnie.
Ja krople podaję już 3 tygodnie, a wczoraj Haker zrobił siooo na balkonie,
przed wczoraj przymierzała się do zrobienia w pokoju.
Ale relacje między kotami są lepsze.
Nie mam już przemykania i ataków podczas mijanek, czy przy miskach.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro paź 28, 2009 11:39 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

u mnie dziś małe starcie miedzy Maćkiem a Kubą. Małe, bo strat w kotach nie ma, ale niestety -ktos demonstracyjnie nasikał koło butów :cry: Podejrzana - Kubusia, bo ona lubi tak demonstrowac swoje niezadowolenie. Pewnie na zasadzie - wyszli i na butach wrednego szaraka przyniesli :wink:
U Kajtusia - stałe warczenie na widok szarego pyszczka w oddali :?
Obrazek, Obrazek, Obrazek,
Maciusiu, malutka, pamiętamy Cię!

Kaliana

 
Posty: 92
Od: Pon wrz 14, 2009 20:32

Post » Śro paź 28, 2009 12:06 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Siusianie przy butach, drzwiach wejściowych, może oznaczać dokładnie tyle, że przynosimy z podwórka zapachy, które sprawiają, że koty czują się zagrożone. Zwłaszcza, jeśli kot nie czuje się pewnie w domu, w relacjach z innymi kotami, może poczuć się "w obowiązku" zaznaczyć, że "to jest jego dom".
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro paź 28, 2009 15:30 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

niestety - trudno przekonac koty, ze sa bezpieczne, dom jest ich, a obcy kot nie zabiera im tak naprawdę ani miseczki ani miłości :wink: Zwłaszcza, gdy w grę wchodza koty dorosłe, z własnymi nawykami i własnym światopoglądem :|
Obrazek, Obrazek, Obrazek,
Maciusiu, malutka, pamiętamy Cię!

Kaliana

 
Posty: 92
Od: Pon wrz 14, 2009 20:32

Post » Śro paź 28, 2009 19:34 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Dzięki Ryśka za wyjaśnienie, dzisaj dwa siuśki przy drzwiach wejściowych obok kuwety, ale wczoraj mój mąż wrócił z delegacji i dokładnie w tym miejscu postawił walizkę i buty.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro paź 28, 2009 20:38 Re: Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Zastanawiam się co lepsze, sikanie w przedpokoju czy dwa dorosłe koty rzucające się z łapami na maluszki... i nie wiem... ehhh, trudne to wszystko.
Trzymam kciuki za wszystkie bachówki :ok: :ok: :ok:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka i 57 gości