» Czw paź 22, 2009 10:40
Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!
Co do sporów zas to chyba czegoś nie rozumiem i liczę na wyjaśnienia. Prosiłam o załozenie wątku Kasi i Wioli.Do dzisiaj nie ma tego wątku.Wczoraj byłam na działkach Lotnisko. Nie było mnie tam tydzień. Pojechałam wczoraj ponieważ chciałam sie zorientować jak wyglada sytuacja. Budki dalej walaja sie po deskach, budka kociaka jak zatoneła to tak została, zawalona w krzakach mokrym kocem.Koty czekały. Ogólnie błoto, bagno po powodzi i koty brnące w tym wszytkim.Widok mało ciekawy. Dziś postaram sie zrobic zdjecia bo mi baterie padly. Czarno biała kotka cieszyła sie na moj widok jak szalona, ocierała sie o nogi , a nigdy tego wczesniej nie robiła.Warunki są beznadziejne, niezależnie od tego czy te koty mają tam budki czy nie.I nie piszę tego bez powodu. Otóż juz latem Wiola mowiła ze te koty powinno sie stamtad zabrać. Ze te oswojone powinny pojsć do Adopcji , bo to nie zycie dla nich.Rzeczywiscie warunki na Lotnisku kociaki mają dużo gorsze niz warunki na Teczy. Jest to uwarunkowane między innymi podmoklością terenu i brakiem drzew.Oraz tym ze większosć altanek była murowana, zatem wyrwana z gruntu wraz z fundamentami. Wiola sama narzekała co bedzie z tymi kotami jak zaczną tam cos budować. Pocieszalam Ja wtedy zeby sie nie martwiła bo teren raczej pod budowe sie nie nadaje.Nie zmienia to jednak faktu ze jest nieprzychylny.Zauważyłam wczoraj brak altanki w której mieszkał Bezdomny.Sladu po niej nie ma. Wiec nie wiem jak bedzie z reszta altanek.W pobliżu są jeszcze dwie gdzie mieszkaja ludzie.Wczoraj na Teczy umówiłam sie z Panem Rajmundem, brygadzista tej Firmy co sprząta działki.Obszedl ze mna teren kiedy karmiłam kociaki. Zapytałam Go wprost jak sądzi czym różnia sie koty na Teczy od kotów na Lotnisku?Oprócz tego oczywiscie ze wyglądaja lepiej. I co mnie zdziwilo........Udzielil odpowiedzi na pytanie, na które ja jako długoletni kociarz nie potrafilam sobie odpowiedzieć . Powiedział ze "TAMTE KOTY SĄ SMUTNE"I wiecie co? To jest prawda. Chciałam Wam nawet wczoraj wstawic zdjecia dla porównania.Tyle ze sprzątanie mnie pochłoneło bez reszty.Pracownicy są juz tam od początku lipca i zaden z Nich nigdy nie widział wcześniej Kasi przyjeżdzajacej do kociakow. A są tam cały dzień. Zaden Bezdomny też nigdy wcześniej Kasi nie widział. Dlaczego teraz Kasia zada ode mnie wydania dwóch uratowanych przeze mnie kociakow ktorymi opiekowałam sie od początku lipca? Nie mam pojecia. Dlaczego zabraklo Kasi kiedy apelowałam o pomoc w przeszukaniu altanek i zabierałam rodzeństwo tych kociakow?Tez nie mam pojecia.Kociaki Jej nie znają i nie widzę najmniejszego powodu aby miały wrócić w te warunki.Zostaną przeniesione na moja działke, w teren zamieszkały ogrodzony, wolny od ataków dzikich zwierząt i ludzi, którzy przyjeżdzają z psami na wybieg. Do altanki z której moga sobie w każdej chwili kiedy zechca wyjść i pobrykać na powietrzu. Do altanki gdzie kociaki mają grzane cały sezon jesienno- zimowy. Murowanej, ocieplonej wełna mineralna i styropianem.Altanki która spełnia normalne mieszkalne wymogi. Wcześniej tam mieszkali ludzie.Kiedy wróci moj Maż Altanka zostanie doprowadzona do porządku a zdjecia kociaków w jakich mieszkają Wszyscy będa mogli zobaczyc na wątku.Wiola nie ma gdzie kociaków zabrać. Zreszta co mnie zdziwiło powiedziała ze to nie Jej koty.Ona wie gdzie ma Swoje koty.Wczoraj Dziewczyny zwróciły się o pomoc do RudolfaRudego aby z nimi do mnie przyjechał odebrać koty.Czego to dowodzi?Nie została też dogadana do konca sprawa chorego Murzynka. Kot jest u mnie.Prawdopodobnie albo sie potłukl podczas ucieczki albo ma chore nerki.Moze wpadł kilkakrotnie do wody.Kot siedzi w cieplym.Ma apetyt ale duzo śpi.Co potem Dziewczyny chca z nim zrobic niestety, nie zostałam poinformowana. Ale wiem ze wrocic tam nie moze, bo to go zabije.Wiem ze nie mają też klatki wystawowej .
W tej powodzi ucierpiało duzo kotów. Bardzo dużo.Nikt nie pyta jak bardzo ucierpiały koty na moich działkach. Jak bardzo ucierpiały koty z terenu przy plazy czy bagnach. Jak równierz koty z terenu Tęczy.Uwaga została skierowana na grupe kotów z terenu działek Lotnisko.Grupę kotów która nie liczy wiecej niz 15- 20 sztuk.W powodzi ucierpiała ponad połowa mojego stada. Ile to jest sztuk łatwo policzyc.
Ta Pomoc jest organizowana dla Dziewczyn z terenu Lotnisko.Bo jak zauważyła Agiis-s ja mam Wsparcie z Vivy i od Wirtualnych Opiekunów. Zgodziłam sie ponieważ nie sądziłam że tak zostanę potraktowana.Ale Dziewczyny nie chca ze mna wspolpracy.Piszę o tym bo na plakacie o POMOC zauważyłam adres mojego wątku.
Ostatnio edytowano Czw paź 22, 2009 11:03 przez
iza71koty, łącznie edytowano 1 raz