Kocie skarby z Płocka szukają DS

Witam wszystkich serdecznie:)

Mieliśmy to szczęście zabrać Marcelka do siebie do domu. Maluch jest u nas parę godzin, ale daje sobie świetnie radę. Starsza kotka jak na tą chwilę pokazuje cały arsenał syczenia i powarkiwania, jednak Marcelek dzielnie i cierpliwie znosi jej zachowanie,troszkę chyba działa to na zasadzie - przeczekam:) Psa za to już ustawia po swojemu sycząc co przynosi efekty:P
Apetyt mu dopisuje, wciąż by coś przegryzal potem idzie zabawa a potem chwilka na sen i od nowa. Jest piękny!!! Nie ma piękniejszego widoku jak jego pyszczek wtulony w szyję, gdy usypia.
pozdrawiam wszystkich serdecznie i obiecuję, że niedługo pojawią się zdjęcia Marcelka.

Bardzo mi miło gdy nowi właściciele naszych zwierzaków zaglądają na wątek.

Dzień dobry

Dżeta się przypomina

I Pinio

Super!!! Nie ma to jak domki odwiedzające miau. Oj farciarze te Marcelinki ;-)

Witam !!!!!!!
Widzę że już druga odsłona leci kotów z Płocka. Natrafiłam na was całkiem przypadkiem

Mam od was dwa dzwońce Beza i Fruzie. Gosia wie coś o tym

Pozdrawiam serdecznie

MartaAgnieszka pisze:Witam !!!!!!!
Widzę że już druga odsłona leci kotów z Płocka. Natrafiłam na was całkiem przypadkiem Mam od was dwa dzwońce Beza i Fruzie. Gosia wie coś o tym
Pozdrawiam serdecznie

Witaj!!!

Spoko Marta - mu tu znamy i pamiętamy wszystkie nasze kociaki. (hihi bo wszystkie koty nasze są). Jolab je "łapała", dokota leczyła, ja odkarmiałam. Głaski dla bąków!
Mam nowe fotki od dokoty, ale dziś chyba nie zdążę...a może...

Dziwne...wydawało mi się, że wstawiłam wczoraj fotkę. No nic to. Teraz pójdzie cała seria.

Nowa panna u dokoty. Jest tak obłędnie fotogeniczna, że szok

Urodzona modelka.
Z kolejnym gościem na F...(no w życiu ich n ie spamiętam) jest gorzej - uparł się, żeby zamykać oczy na zdjęciach.

A już czarniawy koleś jest praktycznie nieuchwytny jak jego "guru" Fredek

Mysza i Zołza niesamowicie się dogadały. Nie sądziłam, że tak to się ułoży:

A na koniec trochę prywaty. Moje dwa diabliki:

A tu:
viewtopic.php?f=13&t=101894&p=5075548#p5075548
można oblukać przeurocze skarby do adopcji u dziewczyny z Płocka.- WARTO!

Dostałam wiadomość o maleństwie ze zdjęciami.Pozwolę sobie wkleić.

Witam, kotka rośnie, jest coraz aktywniejsza i wyraźniejsza, pięknieje z dnia na dzień. Dostała antybiotyk, odrobaczanie, witaminki i glukozę na rozwolnienie. Już jest dobrze, niezdrowo pękaty brzuszek znikł i teraz jest pełny po mleczku. Je chętniej, najbardziej lubi ssać naszą kotkę, ale ona nie ma już tyle cierpliwości na karmienie. Za to pod innymi względami traktuje ją jak swoje kocię. Mała pod względem czystości jest rewelacyjna - głośno miauczy, jak chce do kuwety, robi siusiu i idzie dalej spać. Nigdy dotąd nie widziałam w kuwecie tak małego kotka - pierwszy raz skorzystała w piątek. Potrafi domagać się uwagi, ale czasami tak żałośnie wygląda, jak skuli się na podłodze i śpi (ale podłogę mamy podgrzewaną, więc może dlatego zasypia). Przesyłam kilka fotek, sama Pani zobaczy różnicę. Pozdrawiam. Edyta Brudnicka.

Zaraz zdjęcia wrzucę.