Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kya pisze:iza71koty pisze:Dziewczyny sytuacja uległa zmianie.Jestem po rozmowie z Wiolą która do mnie dotarła i nie bede ukrywać ze jestem zdruzgotana tonem wypowiedzi i potraktowaniem mojej osoby. W tej chwili czuję się jak piąte kolo u wozu.Wiola kategorycznie zażądała ode mnie ze nie życzy sobie wypisywania na FORUM żadnych "bzdur o sobie"i o Jej sytuacji finansowej.Nie chce mieć z tym nic wspolnego ani nie chce należeć do żadnej Organizacji .Tu awersja do mojego członkowstwa w TOZie.Ma do mnie pretensje zreszta uważam ze nie uzasadnione o to że napisałam o Niej obrażliwie? Co? Nie mam pojecia. Od kilku dni Gorąco Apeluje o Pomoc dla tych kociaków. O Wsparcie o Pomoc w karmieniu na tym terenie. To było jeszcze przed samą powodzia. Wszyscy pamiętaja.Czuję sie okropnie po tej rozmowie.Zmieszano mnie z błotem, zarzucono ze robię z siebie gwiazdę, że podobno Wiola wczoraj czytała FORUM i wypisuje o Niej samej jakieś obrażliwe teksty. Ze nie zyczy sobie upubliczniania itd. Może Ktoś z Was Dziewczyny wskaże mi taki tekst na moim watku??????Bo ja chyba ślepa jestem.!!!!!!!!!Wiola zwrócila sie o POMOC. Nie miała co dać kociakom jeść. Zrobilam ile mogłam aby jakos ruszyło. Teraz dowiaduje sie ze nie zrobiłam nic. Uratowane i ściagane kociaki przez ktore wpadłam kilkakrotnie do wody po sam tyłek to też nic.Karma która starałam sie pozyskać to też nic.Bo karma została podobno pozyskana w inny sposób a ja tylko namieszałam. Odpuszczam sobie ten Temat Dziewczyny.Proszę o założenie watku Kasi i Wioli. Nie chce zostać zbanowana na Forum za upublicznianie.Wiem ze te rozgrywki tylko zaszkodzą kotom.Zaszkodzą i to bardzo.Proszę od tego momentu aby POMOC dla nas byla kierowana do nas.A POMOC dla Dziewczyn była kierowana tam gdzie Dziewczyny sobie zażyczą.Od czasu po powodzi nie moge dogadać sie z Wiolą.Niestety Jej stan i jej słowa które do mnie kieruje są tak MOCNE że nie bede i nie chce ponosic konsekwencji ,Jej żalu do Swiata ze do tej pory była bez POMOCY. Ja pomagałam na tyle ile mogłam od lipca. Woząc tam najpierw jedzenie codziennie a potem juz co drugi dzień.Poniekąd czuję sie równierz odpowiedzialna za te koty. Jeśli teraz Dziewczyny przejeły całkowicie obowiązki to Bardzo dobrze.To ze zabrałam uratowane koty do siebie. Ze dałam im schronienie, cieplo , pełną miskę nie ma znaczenia.Jestem najlepsza i robie z siebie Gwiazdę.To słowa Wioli.Mam dosć Dziewczyny takiego traktowania. Proszę o zostawienie tego watku naszym kotom.Mam dosyc rozgrywek, w których nie chce i nie bede uczestniczyc. Od samego początku jestem narazona na krzyki Wioli i Jej wybuchy agresji.Nawet odejscie Mojego Taty nie powstrzymało trochę Jej temperamentu.A to co dzis usłyszałam to juz poprostu.........Podobno Smierc Mojego Taty to dla mnie nic!!!Martwie sie tylko tym że zostałam bez pomocy.Bo ciągle to wypisuje....Podobno bazuję TERAZ na Ludzkim Współczuciu......i wykorzystjuję odejscie Mojego Taty. Czekam aż Moj Maż wróci i to przeczyta. Choc mysle że czyta bo pisał ze ostatnio miał w biurze dojscie do Netu i przeczytał cały watek.Byl w szoku w zwiazku z sytuacją zwiazana u nas z powodzią.Dodatkowo usłyszałam tyle rzeczy pod swoim adresem zasłyszanych ostatnio......Domyslam sie wskutek czego ale to zostawię dla siebie. Nigdy wczesniej Wiola nie miała do mnie aż tylu pretensji co dziś. Wrecz przeciwnie . Proszę o nie wciaganie mnie w żadne tego typu sytuacje.Mam swoje stado obowiazki i mase problemow.Sprawe kociaków Wiola postawiła jasno. To nie Jej koty ani Kasi. Jej koty sa......tego nie moge ujawnic.Poniewaz to ja ratowałam te koty, jeżdziłam do nich tak samo z jedzeniem, nie pozwole aby w wyniku nieprzemyslanych decyzji i sporów miały na tym ucierpieć. Wiola ich nie zabierze bo nie ma dokąd. To jej słowa. Ja nie wrzucę je spowrotem w chaszcze gdzie beda czekać i marznąć na deszczu i śniegu.Po tym jak zaznały ciepla. To jeszcze kociaki. Mają całe zycie przed soba. To że sie urodzily tam gdzie urodzily nie oznacza że nie mają prawa aby choć odrobine poprawić ich los.Kiedy to zaproponowałam Wioli, Ona odparła ze tak owszem wezmę ję a potem sie będe szczycić na Forum ze je zabrałam albo bede mieć do Nich pretensje że mi wcisnęly dwa kociaki.Wszak to ja zaproponowałam pomoc, ale widać to nie istotne. Dlatego Wiola uważa ze w tej sytuacji kociaki, małe kociaki, jeden jest tylko troche wiekszy powinny wrócic. To jedyny argument. Jak dla mnie zreszta nielogiczny.Dodam tylko tyle ze ja zabierałam uratowane koty to Nikt mnie nie spytał czy mam warunki na przechowanie. Kasia zaporoponowała przechowywanie Murzynka w trasporterku co dla mnie nie wydawało sie dobrym pomysłem. Podczas ratowania maluchów wcale Jej nie bylo zaś sama Wiola nie oponowała ze kociaki ida do mnie. Teraz Kasia twierdzi ze Dziekuje mi za przechowanie bo tylko o to zostałam proszona. A koty moga wrocić. Nikt mnie nie prosił. Uznałam to za sprawe oczywista.Murzynek wrócic tez niestety nie może bo prawdopodobnie wymaga leczenia i napewno pobytu w cieplych warunkach.Brak mi chyba juz słów.........Wszystko zostało zrozumiane opatrznie a ja nie potrafię niestety dotrzec.Od tego momentu nie będe juz nic pisać na w/w temat.Proszę o zrozumienie.
I co jeszcze Bardzo mnie zastanawia. Latem Apelowałam o Pomoc w przeszukaniu altanek.Ratowałam stamtąd zagrożone kociaki.Nikogo do Pomocy nie było.Nikogo Kto zabrał i ocalił chociaż jednego....a terz mam odwieżć te co ostatnio zabrałam.Moze przywioze je wszystkie????
Bardzo nieladnie pani Izo ,ze robi pani "koło pióra" innym karmicielom .Ma pani racje ,na pewno na zdrowie kotom to nie wyjdzie . Zrobila Pani z Wiolety bezdusznego potwora ,poprzekrecala fakty na swoj uzytek itd.A juz myslalam ,ze jest chociaz jedna osoba ,z ktora potrafi Pani wspolpracowac. Diabelnie przykre....diabelnie.
agiis-s pisze:pani Izo ja tam nie wiem, co ma oznaczać ten wpis, ale myślę że najlepszym wyjściem byłby podział terenu. Z Wiolką rozmawiałyśmy - naprawdę jest sympatyczna i odpowiedzialna. Proszę nie robić z tej kobiety jakiegoś zwyrodnialca. Upomina się o koty ze swojego terenu tak jakby i pani się upominała pewnie. Woli żeby kot żyły wolno w swoim stadzie i ma do tego prawo - pani też decyduje o losie swoich kotów.
Oddzielimy oba wątki żeby nikomu się nie mieszały - dotychczasową pomoc którą dostała pani dla "kotów powodziowych" proszę podzielić - tak aby dziewczyny też miały czym karmić swoje stado, budki podzielimy według potrzeb - jeśli zabraknie postaramy się na bieżąco dorabiać.
Co do kociaków to się nie będę wypowiadała - moje zdane na temat powiększania przez panią stada jet ogólnie znany, więc zostawmy to bez komentarza
Link do wątku dziewczyn wkleję jak tylko wątek ten powstanie
fresto pisze:Nic nie dzieje sie bez przyczyny, ale oczywiscie Pani nie ma sobie nic do zarzucenia...
kya pisze:Przepraszam Pani Izo ale prosze juz "zejsc z Wiolki" i przestac z niej robic Babe Jage . Nadal powtarzam ,ze na publicznym forum robi jej pani " koło pióra" i obgaduje jak baba z bazaru .Swoje zale do Wiolki prosze przedyskutowac z sasiadka a nie tu, bo to nie fair.
iza71koty pisze:kya pisze:Przepraszam Pani Izo ale prosze juz "zejsc z Wiolki" i przestac z niej robic Babe Jage . Nadal powtarzam ,ze na publicznym forum robi jej pani " koło pióra" i obgaduje jak baba z bazaru .Swoje zale do Wiolki prosze przedyskutowac z sasiadka a nie tu, bo to nie fair.
Właśnie to samo dziś od Niej usłyszałam....Po moich Apelach skierowanych o pomoc.Chciałam pomóc....Teraz żałuję i rozumiem co sie tu dzieje.Kończę temat.
iza71koty pisze:Wiem od Wioli ze dostała drobne wsparcie w postaci karmy z ZTZ.Tej karmy starczy na kilka dni. Dla kotów na terenie Lotniska.Jedzenie dla kotów na terenie Teczy ugotuję.Suchej karmy jeszcze trochę mam i proponuję zamówienie kolejnej. Mamy jeszcze troche srodkow na koncie w Vivie..Proponuję aby Dziewczyny wystawiając Bazarki czy dokonując wplat same zdecydowały gdzie przeznaczają srodki. Proponuję też aby Dorota lub Kya udostepniły swoje konto do wpłat na teren Lotniska.Tam będzie najtrudniej wykarmić koty. Nie tylko teraz ale i potem.Sama Wiola temu nie poradzi. Ja też nie uratuje zima sytuacji bo moge karmic tam tylko co drugi dzień.Narazie jeszcze na tyle moge ale nie wiem jak długo starczy.Dlatego pisałam na Forum juz wcześniej ze potrzebne jest wspacie i pomoc w tym miejscu.Pomoc która głownie zima pomoze tym kotom przetrwać.
iza71koty pisze:Muszę Was zmartwić Dziewczyny ale wszystko zostało inaczej zrozumiane. Zaczne moze od początku żeby wszystko było jasne dla każdego.Przede wszystkim to ze Kasia jest akurat na zdjeciach niczego nie dowodzi. Na moich zdjeciach jest Wiola, która opiekuje sie tym terenem od stycznia tego roku. Wzieła go pod opiekę kiedy sie dowiedziała że koty umieraja z głodu. Te działki to działki Lotnisko.Kasia wczesniej nie karmiła tam kotów. Chyba ze przyjeżdzała sporadycznie. To ja z Wiolą zadzwoniłam do Kasi bo Wiola juz nie wyrabiała i nie miała co zanieść kotom.Szukałyśmy Wsparcia gdzie sie dało. Miedzy innymi w ZTZ.To było zaledwie kilka dni temu. To ze Kasia wie gdzie są koty to wie dlatego ze ja wcześniej z Wiolą oprowadziłyśmy Ją po całym terenie.Podczas samej rozmowy telefonicznej Kasia nie miała pojęcia gdzie szukać kotów. To znaczy ze wcale tam nie bywała. Wczesniej ani ja ani Wiola nigdy nie spotkałysmy na działkach Lotnisko Kasi karmiącej koty.Ponieważ koty były głodne i zaczał sie czas rozbiorek była potrzebna Osoba do mediacji z Pracownikami. Ja sie tym zajełam , bo nikogo innego nie było. Nie było też nikogo chetnego kto by zrobił kociakom budki.Prosilabym o sprawiedliwa ocene i o nie umniejszanie zasług Wioli czy innych Osób dzieki którym te koty przetrwały do tej pory.
iza71koty pisze:Bardzo sie cieszę że w koncu i dla Wioli ruszyła Pomoc na działkach. Ze w akcje włączyła sie Kasia.Ze włączyło sie tak Wiele Osób poświęcajac Swój czas i Prace.Moje mozliwości czasowe i finansowe wkrótce doprowadzily by pewnie do tego ze nie mogłabym pomóc kociakom Wioli.
iza71koty pisze:agiis-s pisze:oki czyli tak:
Tęcza - Iza
lotnisko - Wiolka i Kasia
myślę że bardziej potrzeba teraz wspomóc Wiolkę i Kasie -pani Iza ma pomoc z Vivy i wpłaty od wirtualnych opiekunów
Tak mysle że Dziewczyny teraz najbardziej potrzebuja Wsparcia. Dla nas zamowilaś suche z Vivy. Na rybę, makaron czy puszki dam rade z wplat Wirtualnych Adopcji.Gorzej z piaskiem ale zrobie jakiś Bazarek na dniach.
kya pisze:Robienie komus "kolo piora" to niepochlebne wypowiadanie sie o drugiej osobie gdy ta nie posiadajac internetu nie ma mozliwosci skorygowania tego co sie o niej pisze.To taka moja prywatna definicja.Wypisujac takie rzeczy(prywatne klotnie) Pani Iza przedstawila Wiolete w bardzo niekorzystnym swietle, co z pewnoscia nie pomoze w uzyskaniu pomocy dla kotow z Lotniska .Myslalam,ze mamy pomoc w zdobyciu zarcia dla tych kotow,zapewnieniu im budek a nie ocenianiu karmicielki czy braniu udzialu w prywatnych klotniach obu pań.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 143 gości