Jedyna w swoim rodzaju Wilczyca już w domku:D!

Wilczka robi się coraz większym pieszczochem. Ostatnio zaczęła podchodzić do nas i miauczeć, żebyśmy ja bralui na raczki, wygłaskali i wytulili :mrgreen:

Wogule zaczęłam zauważać, że polubiła siedzenie na rekach. A na początku to broń Boże żadnego brania.
Przestaje się też tak bać jak ktoś do nas przychodzi. Na początku tylko chowa się w łazience ale później wychodzi zrobić wywiad

A rano jak chce jedzenie to dosłownie na głowę wchodzi...wystarczy tylko oczy otworzyć to koniec :lol:

Tak nieśmiało zapytam :oops:

Czy ktoś może ma kotka nerkowego i karmi go suchą Eukanubą? Wilczka przestała jeść nerkowego Royala.. (Hillsa suchego tylko trochę dziubała od niechcenia jak mieliśmy próbki od weta) A nie chcemy znów kupować worka 3 kg żeby znów jej się coś nie odwidziało. Więc chciałam się zapytać czy ktoś mógłby nam garstkę jedzenia dać na spróbowanie w zamian mogę dać tyle samo royala (pisałam na wątku nerkowym ale tam nikt mi nie odpisał, i w sumie rzadko kto tam pisze)

Wilczka zaczyna szaleć i to czasami za bardzo :lol:

Co ona dzisiaj zrobiła... :roll:

Zapomnieliśmy się z chłopakiem, że na stole mamy otwartą paczkę chipsów i poszliśmy myć zęby.
Ja wychodzę z łazienki i Wilczka co robi...wzięła sobie opakowanie zatargała pod drzwi wejściowe i z zadowoleniem konsumuje.... :twisted:

Na szczęście w paczce były same resztki więc nie miała szans na zjedzenie większej ilości...
Kiedyś jak byli u nas znajomi to też się zapomnieliśmy wszyscy wyszli na balkon a Wilczka skorzystała z okazji i porwała ze stołu kabanosa na szczęście kolega zerknął do środka i zauważył.
A tak zawsze się staram i chowam po szafkach żeby się nie dorwała (ze względu na jej nerki muszę uważać co wkłada d pyska)

Dzisiaj byliśmy u dr. Gruszki
Wieści są dobre

kreatynina spadła z 4.6 na 4.1
a mocznik z 47 na 42

Może to nie wiele ale dla nas super wiadomość

weterynarz też był zadowolony z wyników. Kroplówki robiliśmy już dosyć dawno temu więc spadek mocznika tym bardziej cieszy.

Wilczka pozdrawia ciocię Kicię którą dzisiaj spotkała

za wilczkę!!!

Zajrzyjcie do Pina, proszę.
(środkowy banerek)

Strona WWW

ściskamy Wilczkę

Cudownie, że wyniki są lepsze

Miziaki dla Wiczki

Dziękuję za pozdrowienia. Wilczkę widziałam, ale nie głaskałam, bo miałam kociaka z kalciwirozą przy sobie. Wygląda wspaniale! Ma piękne, lśniące futerko i ciekawskie oczy. W schronie była wyliniała i zrezygnowana. Zmiana jest widoczna na pierwszy rzut oka.

Nawet Dr Gruszka powiedział, że bardzo ładne futerko jej się zrobiło, i że jak była młoda to pewnie miała śliczną grubą sierść.

jak to ,jak była młodsza??????
przecież wilczka to młodziutka panienka!!!! :mrgreen:

cypisek pisze::wink: jak to ,jak była młodsza??????
przecież wilczka to młodziutka panienka!!!!

No, no

I znów wizyta u weterynarza :roll:

Wilczka zaczęła nam kichać, żadne gluty z nosa nie lecą osłuchowa jest czysta ale dostała antybiotyk i w czwartek na kontrole. A waga tragedia :roll:

waży 2800 g

Wydaje mi się, że to przez to jedzenie nerkowe ona wogule nie chciała tego jeść, a wypróbowaliśmy chyba już wszystkie...Po długim zastanowieniu stwierdziliśmy, że narazie odstawiamy karmę nerkową i będziemy dawać seniorową o obniżonej zawartości fosforu z jak najniższym białkiem i dodatkowo Ipakitine daje ale dawkę o połowę mniejszą (bo jak dawałam normalną to wymiotowała) za miesiąc powtórzymy badania krwi, jeżeli nie będzie nic niepokojącego to zostaniemy przy seniorowej.

Oj, biedna Wilczka. W ogóle po niej nie widać, że to taka chudzinka. Ona jest mała i drobniutka, więc taka waga u niej chyba nie przeraża, ale mogłaby ważyć 3500. Trzymam kciuki!

Jedyna w swoim rodzaju Wilczyca już w domku:D!

Kto przegląda forum