Jakoś sie wszystko pokićkało, i pogoda i kociaki, ludzie są głupkowaci. Wczoraj po pracy pojechałam zobaczyc czy jest Rózia i zostawić jej jedzenie, ide w te krzaki patrze a tam wszystko powycinane, wszystkie drzewa krzaki wszystko!!!! a tam mieszkały przecież te małe kociaki od Róży!!!! Zastanaiwam się czy ktoś by sie w ogóle nimi zainteresował czy po prostu by zrobili swoje niszcząc im dom i miejsce które dawało im poczucie bezpieczeństwa!!! nie widziałam czy stoją moje budy co im zrobiłam czy wylądowały na smietniku czy po prostu sa przeniesione w inne miejsce!!!! co mnie najbardziej irytuje, ze od miesiąca jestem tam codziennie mógł sie ktoś spytać czy zamierzam zabrać kociaki co z nimi będzie. Nawet nie chce mi się już pisać co by było gdybym ich nie zabrała. Dałam im tymczasowe imiona : Sabinka, Alfred i Edziu

Alfred nawet dzisiaj mruczał tak głośno jak go głaskałam, ze reszta przyszła patrzeć co się dzieje

nie wiem co będzie z kociakami jak nie znajdą domków, wiem, ze muszę być cierpliwa ale jak sobie pomyslę ile mam zwierzaków....w sumie duzy dom mam, połowa jest szwagra, nie ma go narazie więc myślę, że jakis czas jeszcze mogą być....gorzej z moim TŻ....nie chce żeby się na mnie złościł...jutro jadę do wetki z kociakami, niech je sprawdzi, zaszczepi, może pozwoli mi wywiesic ogłoszenia albo ona zna tez wielu ludzi może ktoś szuka kota.
Blankpage, jak się w miare ogarniesz ze swoja kruszynka uspokoisz napisz mi ile w końcu tych kociaków bo się juz pogubiłam

najlepeij by było, jak będę już godz od kościana żeby Ci ludzie też wyjechali z poznania wtedy nie będę musiała wciągać miziaków do domu, lepiej ograniczyć je z moim potencjalnym źródłem zakażenia. moje wszystkie koty były szczepione na choroby zakaźne, psy też (z kotów niestety został mi jeden, Tygrynia i Lusinek za TM bawią się z teściami), Szaruni raczej na razie nie ma szans zaszczepić bo nie da się wziąć na ręce, Czarek będzie miał w pn szzcepienie (nie dam rady zabrać 4 kotów na raz), a z kociakami zobaczymy co wetka powie.
Także jeszzce o której godz we wrocławiu, najlepiej market lecrerc bo wiem gdzie to jest tam odbierałam szarunie od moniki. z wrocławia do kosciana jest ok 2 godz.