hop hop witamy wszystkich - Marta,Marcin,Koko i Dyzio

z radością donoszę, że koteczki mają się świetnie - dajemy im całe serce i dużo czasu i chyba się udaje! przychodzą na "kici kici", przytulają się, Koko szaleje całe wieczory, Dyziek bardziej zdystansowany daje się głaskać i sam doprasza się pieszczot! we dwójkę są jak tornado - trasa pościgów obejmuje całe mieszkanie

widać każdego dnia, że coraz pewniej się czują w domu, że nas poznają, reagują... apetyty dopisują, powoli też wybierają sobie "swoje" miejsca w domu, w których lubią urzędować

najbardziej urocze było jak we dwójkę asystowały mi przy pieczeniu ciastek - ciepło w kuchni od piekarnika, ja przy garach i moi "asystenci" na krzesełku - śledzili każdy mój ruch, a jak się znudzili to wtulili się w siebie i zasnęli jak aniołki (oczywiście potem w nocy wariowali)





