Koty - Szczecin - Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 20, 2009 10:30 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

iza71koty pisze:GORĄCY APEL DO DZIEWCZYN ZE SZCZECINA

Dziewczyny proszę jeśli macie w piwnicy cos co jest Wam juz zupełnie zbędne to proszę poratujcie nas. Straciliśmy na działce wszystko. Woda była aż po same parapety. Większosć rzeczy nie nadaje sie do użytku nawet po powtórnym osuszeniu.Potrzebne praktycznie wszystko. Moze macie stary nieduzy niepotrzebny dywan, lub kawałek wykladziny podłogowej? Mam w altance podłoge betonową pokryta sklejka. Zimą strasznie ciagnie wilgoć. Grube zasłony. Koce i poduszki mam. jakieś zdemontowane szafki , które mozna wykorzystać jako polki na leżanki dla kociaków. Stare nieuzywane fotele zalegajace gdzieś w piwnicy. Moze jakaś kanapa?

Transport targanie i odbior postaram sie załatwić.


BARDZO BARDZO PROSIMY. STRACILISMY PRZEZ TA POWÓDZ WSZYSTKO. PROSZĘ NIE DLA SIEBIE ALE DLA KOCIAKÓW KTÓRE TAM ZIMUJA.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31682
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 20, 2009 10:34 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

e-dita pisze:
iza71koty pisze:
kya pisze:To prosze o sygnal dzien wczesniej .W tygodniu po godz.16ej jestem wolna a w weekend moge od rana .


To myślę ze w Wekend bedzie stosowniej. Bo ja w tygodniu jestem zajęta od 16.00.Zreszta przez cały tydzień. A w wekend mozemy to zrobić chciażby do poludnia. Czy pomiędzy 13.00 a 15.00 o ile będzie Ci pasować? Dam znać. Jeśli możesz to proszę zaplanuj na ten wekend. Woda powinna zupełnie ustąpić.



Ja też chętnie pomogę - w tygodniu mogę po.16.30, w weekend od rana


W takim razie proponuje spotkanie na sobote. Zeby nie szaleć od samego rana bo każdy ma w domu obowiązki, musi uprzątnać dom, zrobic przy kociakach. To proponuje spotkanie o 13.00. To powinno nam zająć nie więcej niz dwie godziny. Wieksza Brygada, pojdzie szybciej i sprawniej. Sprawa najważniejsza jest stworzenie fundamentów pod budki i zabezpieczenie budek z góry.Nie wiem czy wsrod materiałow tzn desek znajdziemy jeszcze jakieś plyty na dachy. Wiem ze pewnie na Tęczy bylyby jeszcze do pozyskania.Co Wy na to???
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31682
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 20, 2009 10:38 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

Dziś jade sie zorientowac jaki jest stan wody na dzialkach Lotnisko. Nie bylo u mnie wczoraj Wioli. Nie mam z nia kontaktu. Ma rozładowany telefon. Nie wiem czy była wczoraj u kociaków z jedzeniem. Nie zabrała ode mnie boderów. Musze podjechać i zobaczyc czy wczoraj dostały cos do jedzenia.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31682
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 20, 2009 11:53 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

Przed chwilą rozmawiałam przez telefon z Kasią. Do Wioli niestety nie mogę sie dodzwonic. Poprosilam jednak aby przekazała Wioli ze muszę sie z nia spotkać. Zaproponowałam Pomoc na sobote w rozstawieniu budek.Zaproponowałam przeniesienie dwóch kociaków uratowanych z powodzi, na teren mojej działki. W lepsze i cieplejsze warunki. Kociaki przez okres zimowy mają codziennie grzane w altance.Kociaki juz sie poznały. Bawią sie ze sobą.Nie wiem jaki jest sens wrzucania ich spowrotem w to błoto na działkach? Tym bardziej ze matka jednego z kociaków ma nowy miot.Chciałam dla nich troche lepszej przyszłosci. To jeszcze kociaki.Gorzej jest z Murzynkiem. Prawdopodobnie wymaga opieki Weterynaryjnej. Cały czas śpi.Kasia twierdzi ze sobie poradzi. Dziewczyny nie mają klatki wystawowej. Moja pomoc została odrzucona.Kociaki mają wrócić w błoto i chaszcze gdzie w deszczu beda czekać aż ktoś dotrze z jedzeniem......ponieważ mają tam swoich rodziców.....Nie potrafie negocjować w takiej sytuacji.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31682
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 20, 2009 13:01 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

p.Izo
bazarki wystawialam na pomoc dla pani
i to podkreslilam w 1 poscie kazdego
nie mialam pojecia ze tam sa jeszcze inne karmicielki
a wiec
nie chce nikogo klamac i oszukiwac i przeksztalcac
takze ja podaje pani numer konta
z zakupionych za te pieniadze rzeczy(w sensie jedzenie dla kotow prosze stosownie PODZIELIC miedzy siebie i dziewczyny(Wiole i Kasie) :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto paź 20, 2009 13:19 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

wiora pisze:p.Izo
bazarki wystawialam na pomoc dla pani
i to podkreslilam w 1 poscie kazdego
nie mialam pojecia ze tam sa jeszcze inne karmicielki
a wiec
nie chce nikogo klamac i oszukiwac i przeksztalcac
takze ja podaje pani numer konta
z zakupionych za te pieniadze rzeczy(w sensie jedzenie dla kotow prosze stosownie PODZIELIC miedzy siebie i dziewczyny(Wiole i Kasie) :wink:


Dobrze Wiora . :D Dochód zostanie w takim razie podzielony po połowie ponieważ nasze potrzeby też są duże. Co Ty na to?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31682
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 20, 2009 13:49 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

dla mnie ok
w ten piatek skoncza sie nastepne trzy bazarki
zreszta i tak nie sa one ostatnie
mam jeszcze pare rzeczy do wystawienia :mrgreen:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto paź 20, 2009 13:54 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

Dziewczyny sytuacja uległa zmianie.Jestem po rozmowie z Wiolą która do mnie dotarła i nie bede ukrywać ze jestem zdruzgotana tonem wypowiedzi i potraktowaniem mojej osoby. W tej chwili czuję się jak piąte kolo u wozu.Wiola kategorycznie zażądała ode mnie ze nie życzy sobie wypisywania na FORUM żadnych "bzdur o sobie"i o Jej sytuacji finansowej.Nie chce mieć z tym nic wspolnego ani nie chce należeć do żadnej Organizacji .Tu awersja do mojego członkowstwa w TOZie.Ma do mnie pretensje zreszta uważam ze nie uzasadnione o to że napisałam o Niej obrażliwie? Co? Nie mam pojecia. Od kilku dni Gorąco Apeluje o Pomoc dla tych kociaków. O Wsparcie o Pomoc w karmieniu na tym terenie. To było jeszcze przed samą powodzia. Wszyscy pamiętaja.Czuję sie okropnie po tej rozmowie.Zmieszano mnie z błotem, zarzucono ze robię z siebie gwiazdę, że podobno Wiola wczoraj czytała FORUM i wypisuje o Niej samej jakieś obrażliwe teksty. Ze nie zyczy sobie upubliczniania itd. Może Ktoś z Was Dziewczyny wskaże mi taki tekst na moim watku??????Bo ja chyba ślepa jestem.!!!!!!!!!Wiola zwrócila sie o POMOC. Nie miała co dać kociakom jeść. Zrobilam ile mogłam aby jakos ruszyło. Teraz dowiaduje sie ze nie zrobiłam nic. Uratowane i ściagane kociaki przez ktore wpadłam kilkakrotnie do wody po sam tyłek to też nic.Karma która starałam sie pozyskać to też nic.Bo karma została podobno pozyskana w inny sposób a ja tylko namieszałam. Odpuszczam sobie ten Temat Dziewczyny.Proszę o założenie watku Kasi i Wioli. Nie chce zostać zbanowana na Forum za upublicznianie.Wiem ze te rozgrywki tylko zaszkodzą kotom.Zaszkodzą i to bardzo.Proszę od tego momentu aby POMOC dla nas byla kierowana do nas.A POMOC dla Dziewczyn była kierowana tam gdzie Dziewczyny sobie zażyczą.Od czasu po powodzi nie moge dogadać sie z Wiolą.Niestety Jej stan i jej słowa które do mnie kieruje są tak MOCNE że nie bede i nie chce ponosic konsekwencji ,Jej żalu do Swiata ze do tej pory była bez POMOCY. Ja pomagałam na tyle ile mogłam od lipca. Woząc tam najpierw jedzenie codziennie a potem juz co drugi dzień.Poniekąd czuję sie równierz odpowiedzialna za te koty. Jeśli teraz Dziewczyny przejeły całkowicie obowiązki to Bardzo dobrze.To ze zabrałam uratowane koty do siebie. Ze dałam im schronienie, cieplo , pełną miskę nie ma znaczenia.Jestem najlepsza i robie z siebie Gwiazdę.To słowa Wioli.Mam dosć Dziewczyny takiego traktowania. Proszę o zostawienie tego watku naszym kotom.Mam dosyc rozgrywek, w których nie chce i nie bede uczestniczyc. Od samego początku jestem narazona na krzyki Wioli i Jej wybuchy agresji.Nawet odejscie Mojego Taty nie powstrzymało trochę Jej temperamentu.A to co dzis usłyszałam to juz poprostu.........Podobno Smierc Mojego Taty to dla mnie nic!!!Martwie sie tylko tym że zostałam bez pomocy.Bo ciągle to wypisuje....Podobno bazuję TERAZ na Ludzkim Współczuciu......i wykorzystjuję odejscie Mojego Taty. Czekam aż Moj Maż wróci i to przeczyta. Choc mysle że czyta bo pisał ze ostatnio miał w biurze dojscie do Netu i przeczytał cały watek.Byl w szoku w zwiazku z sytuacją zwiazana u nas z powodzią.Dodatkowo usłyszałam tyle rzeczy pod swoim adresem zasłyszanych ostatnio......Domyslam sie wskutek czego ale to zostawię dla siebie. Nigdy wczesniej Wiola nie miała do mnie aż tylu pretensji co dziś. Wrecz przeciwnie . Proszę o nie wciaganie mnie w żadne tego typu sytuacje.Mam swoje stado obowiazki i mase problemow.Sprawe kociaków Wiola postawiła jasno. To nie Jej koty ani Kasi. Jej koty sa......tego nie moge ujawnic.Poniewaz to ja ratowałam te koty, jeżdziłam do nich tak samo z jedzeniem, nie pozwole aby w wyniku nieprzemyslanych decyzji i sporów miały na tym ucierpieć. Wiola ich nie zabierze bo nie ma dokąd. To jej słowa. Ja nie wrzucę je spowrotem w chaszcze gdzie beda czekać i marznąć na deszczu i śniegu.Po tym jak zaznały ciepla. To jeszcze kociaki. Mają całe zycie przed soba. To że sie urodzily tam gdzie urodzily nie oznacza że nie mają prawa aby choć odrobine poprawić ich los.Kiedy to zaproponowałam Wioli, Ona odparła ze tak owszem wezmę ję a potem sie będe szczycić na Forum ze je zabrałam albo bede mieć do Nich pretensje że mi wcisnęly dwa kociaki.Wszak to ja zaproponowałam pomoc, ale widać to nie istotne. Dlatego Wiola uważa ze w tej sytuacji kociaki, małe kociaki, jeden jest tylko troche wiekszy powinny wrócic. To jedyny argument. Jak dla mnie zreszta nielogiczny.Dodam tylko tyle ze ja zabierałam uratowane koty to Nikt mnie nie spytał czy mam warunki na przechowanie. Kasia zaporoponowała przechowywanie Murzynka w trasporterku co dla mnie nie wydawało sie dobrym pomysłem. Podczas ratowania maluchów wcale Jej nie bylo zaś sama Wiola nie oponowała ze kociaki ida do mnie. Teraz Kasia twierdzi ze Dziekuje mi za przechowanie bo tylko o to zostałam proszona. A koty moga wrocić. Nikt mnie nie prosił. Uznałam to za sprawe oczywista.Murzynek wrócic tez niestety nie może bo prawdopodobnie wymaga leczenia i napewno pobytu w cieplych warunkach.Brak mi chyba juz słów.........Wszystko zostało zrozumiane opatrznie a ja nie potrafię niestety dotrzec.Od tego momentu nie będe juz nic pisać na w/w temat.Proszę o zrozumienie.

I co jeszcze Bardzo mnie zastanawia. Latem Apelowałam o Pomoc w przeszukaniu altanek.Ratowałam stamtąd zagrożone kociaki.Nikogo do Pomocy nie było.Nikogo Kto zabrał i ocalił chociaż jednego....a terz mam odwieżć te co ostatnio zabrałam.Moze przywioze je wszystkie????
Ostatnio edytowano Wto paź 20, 2009 15:26 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31682
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 20, 2009 14:55 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

wiora pisze:dla mnie ok
w ten piatek skoncza sie nastepne trzy bazarki
zreszta i tak nie sa one ostatnie
mam jeszcze pare rzeczy do wystawienia :mrgreen:
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31682
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 20, 2009 15:07 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

Nasz Dobry Duszek z Forum - Koci Dom Tymczasowy ma dla nas dywan na działke :1luvu: Bardzo sie cieszymy. :D Dywan bedzie u nas w sobote. Mąż wraca i będzie przez tydzień w domu.Myslę ze uporamy sie z działka i kociaczki będa miały cieplo i sucho.Planujemy też dostarczenie kocich TOZowskich budek. Mam zaaklepaną Pomoc Naszego Pana Rajmunda z terenu prac. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31682
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 20, 2009 15:23 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

Iza dawno nie zaglądałam a tu taka tragedia :( trzymaj sie dziewczyno
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto paź 20, 2009 15:27 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

monika74 pisze:Iza dawno nie zaglądałam a tu taka tragedia :( trzymaj sie dziewczyno


Tak Monika.Mamy klopoty. Staram sie trzymać .Przynajmniej nie trace jeszcze głowy..... :)
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31682
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 20, 2009 16:36 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

a ja sobie pozwole hopsnac :wink:

Monika faktycznie dawno Cie nie bylo ani zadnego watku Twojego
napisz prosze czy wszystko u Ciebie ok :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto paź 20, 2009 18:26 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

wiora pisze:a ja sobie pozwole hopsnac :wink:

Monika faktycznie dawno Cie nie bylo ani zadnego watku Twojego
napisz prosze czy wszystko u Ciebie ok :roll:

Chorowałam i dalej choruje :( do tego wrócił mi kot z adopcji. Po miesiącu zabawka sie znudziła :evil:
Grzyb dalej nie opanowany cały czas koty mają nowe ogniska
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto paź 20, 2009 20:20 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o POMOC - POWÓDŻ!!!!!!!

iza71koty pisze:Dziewczyny sytuacja uległa zmianie.Jestem po rozmowie z Wiolą która do mnie dotarła i nie bede ukrywać ze jestem zdruzgotana tonem wypowiedzi i potraktowaniem mojej osoby. W tej chwili czuję się jak piąte kolo u wozu.Wiola kategorycznie zażądała ode mnie ze nie życzy sobie wypisywania na FORUM żadnych "bzdur o sobie"i o Jej sytuacji finansowej.Nie chce mieć z tym nic wspolnego ani nie chce należeć do żadnej Organizacji .Tu awersja do mojego członkowstwa w TOZie.Ma do mnie pretensje zreszta uważam ze nie uzasadnione o to że napisałam o Niej obrażliwie? Co? Nie mam pojecia. Od kilku dni Gorąco Apeluje o Pomoc dla tych kociaków. O Wsparcie o Pomoc w karmieniu na tym terenie. To było jeszcze przed samą powodzia. Wszyscy pamiętaja.Czuję sie okropnie po tej rozmowie.Zmieszano mnie z błotem, zarzucono ze robię z siebie gwiazdę, że podobno Wiola wczoraj czytała FORUM i wypisuje o Niej samej jakieś obrażliwe teksty. Ze nie zyczy sobie upubliczniania itd. Może Ktoś z Was Dziewczyny wskaże mi taki tekst na moim watku??????Bo ja chyba ślepa jestem.!!!!!!!!!Wiola zwrócila sie o POMOC. Nie miała co dać kociakom jeść. Zrobilam ile mogłam aby jakos ruszyło. Teraz dowiaduje sie ze nie zrobiłam nic. Uratowane i ściagane kociaki przez ktore wpadłam kilkakrotnie do wody po sam tyłek to też nic.Karma która starałam sie pozyskać to też nic.Bo karma została podobno pozyskana w inny sposób a ja tylko namieszałam. Odpuszczam sobie ten Temat Dziewczyny.Proszę o założenie watku Kasi i Wioli. Nie chce zostać zbanowana na Forum za upublicznianie.Wiem ze te rozgrywki tylko zaszkodzą kotom.Zaszkodzą i to bardzo.Proszę od tego momentu aby POMOC dla nas byla kierowana do nas.A POMOC dla Dziewczyn była kierowana tam gdzie Dziewczyny sobie zażyczą.Od czasu po powodzi nie moge dogadać sie z Wiolą.Niestety Jej stan i jej słowa które do mnie kieruje są tak MOCNE że nie bede i nie chce ponosic konsekwencji ,Jej żalu do Swiata ze do tej pory była bez POMOCY. Ja pomagałam na tyle ile mogłam od lipca. Woząc tam najpierw jedzenie codziennie a potem juz co drugi dzień.Poniekąd czuję sie równierz odpowiedzialna za te koty. Jeśli teraz Dziewczyny przejeły całkowicie obowiązki to Bardzo dobrze.To ze zabrałam uratowane koty do siebie. Ze dałam im schronienie, cieplo , pełną miskę nie ma znaczenia.Jestem najlepsza i robie z siebie Gwiazdę.To słowa Wioli.Mam dosć Dziewczyny takiego traktowania. Proszę o zostawienie tego watku naszym kotom.Mam dosyc rozgrywek, w których nie chce i nie bede uczestniczyc. Od samego początku jestem narazona na krzyki Wioli i Jej wybuchy agresji.Nawet odejscie Mojego Taty nie powstrzymało trochę Jej temperamentu.A to co dzis usłyszałam to juz poprostu.........Podobno Smierc Mojego Taty to dla mnie nic!!!Martwie sie tylko tym że zostałam bez pomocy.Bo ciągle to wypisuje....Podobno bazuję TERAZ na Ludzkim Współczuciu......i wykorzystjuję odejscie Mojego Taty. Czekam aż Moj Maż wróci i to przeczyta. Choc mysle że czyta bo pisał ze ostatnio miał w biurze dojscie do Netu i przeczytał cały watek.Byl w szoku w zwiazku z sytuacją zwiazana u nas z powodzią.Dodatkowo usłyszałam tyle rzeczy pod swoim adresem zasłyszanych ostatnio......Domyslam sie wskutek czego ale to zostawię dla siebie. Nigdy wczesniej Wiola nie miała do mnie aż tylu pretensji co dziś. Wrecz przeciwnie . Proszę o nie wciaganie mnie w żadne tego typu sytuacje.Mam swoje stado obowiazki i mase problemow.Sprawe kociaków Wiola postawiła jasno. To nie Jej koty ani Kasi. Jej koty sa......tego nie moge ujawnic.Poniewaz to ja ratowałam te koty, jeżdziłam do nich tak samo z jedzeniem, nie pozwole aby w wyniku nieprzemyslanych decyzji i sporów miały na tym ucierpieć. Wiola ich nie zabierze bo nie ma dokąd. To jej słowa. Ja nie wrzucę je spowrotem w chaszcze gdzie beda czekać i marznąć na deszczu i śniegu.Po tym jak zaznały ciepla. To jeszcze kociaki. Mają całe zycie przed soba. To że sie urodzily tam gdzie urodzily nie oznacza że nie mają prawa aby choć odrobine poprawić ich los.Kiedy to zaproponowałam Wioli, Ona odparła ze tak owszem wezmę ję a potem sie będe szczycić na Forum ze je zabrałam albo bede mieć do Nich pretensje że mi wcisnęly dwa kociaki.Wszak to ja zaproponowałam pomoc, ale widać to nie istotne. Dlatego Wiola uważa ze w tej sytuacji kociaki, małe kociaki, jeden jest tylko troche wiekszy powinny wrócic. To jedyny argument. Jak dla mnie zreszta nielogiczny.Dodam tylko tyle ze ja zabierałam uratowane koty to Nikt mnie nie spytał czy mam warunki na przechowanie. Kasia zaporoponowała przechowywanie Murzynka w trasporterku co dla mnie nie wydawało sie dobrym pomysłem. Podczas ratowania maluchów wcale Jej nie bylo zaś sama Wiola nie oponowała ze kociaki ida do mnie. Teraz Kasia twierdzi ze Dziekuje mi za przechowanie bo tylko o to zostałam proszona. A koty moga wrocić. Nikt mnie nie prosił. Uznałam to za sprawe oczywista.Murzynek wrócic tez niestety nie może bo prawdopodobnie wymaga leczenia i napewno pobytu w cieplych warunkach.Brak mi chyba juz słów.........Wszystko zostało zrozumiane opatrznie a ja nie potrafię niestety dotrzec.Od tego momentu nie będe juz nic pisać na w/w temat.Proszę o zrozumienie.

I co jeszcze Bardzo mnie zastanawia. Latem Apelowałam o Pomoc w przeszukaniu altanek.Ratowałam stamtąd zagrożone kociaki.Nikogo do Pomocy nie było.Nikogo Kto zabrał i ocalił chociaż jednego....a terz mam odwieżć te co ostatnio zabrałam.Moze przywioze je wszystkie????


Bardzo nieladnie pani Izo ,ze robi pani "koło pióra" innym karmicielom .Ma pani racje ,na pewno na zdrowie kotom to nie wyjdzie . Zrobila Pani z Wiolety bezdusznego potwora ,poprzekrecala fakty na swoj uzytek itd.A juz myslalam ,ze jest chociaz jedna osoba ,z ktora potrafi Pani wspolpracowac. Diabelnie przykre....diabelnie. :(

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 146 gości