Rudolfina - już nie w schronisku, ale we własnym domu!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 12, 2009 8:53

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lip 28, 2009 9:24

Półtorej miesiąca później... :?

"Jest mi bardzo ciężko pisać o tym, ale wydaje mi się, że Ruda nie będzie mogła u nas zostać. Jest mi tym bardziej ciężko, że ostatnio jest naprawdę bardzo "moja", bo przychodzi się ocierać i głaskać, pozwala na chwilę wziąć się na ręce, nie okazuje tak niełaskawości, jak kiedyś, w zasadzie stale krąży obok mnie. Bardzo ją lubię. W czym więc problem? Problem leży po stronie mojego męża, nad czym bardzo ubolewam. On, mimo podejmowanych prób, ma wielką trudność w zaakceptowaniu kota - jakiegokolwiek - w domu. Na domiar złego Ruda nie ułatwia mu sprawy, bo wciąż z nim walczy i atakuje. W ten sposób tworzy się pewne błędne koło: Ruda się stawia - maż pacnie ją w ucho - Ruda ucieka, boi się i chowa po kątach, ale przy następnym kontakcie znów skoczy na niego i tak w koło Macieju. Na domiar złego od pewnego czasu siura nie tylko do kuwety i nie wiążę tego z naszym zniknięciem z domu, bo robiła tak już przed naszym wyjazdem. Gdyby chodziło tylko o mnie to podjęłabym się trudu zwalczenia tych nawyków, ale trudno wymagać mi poświęceń od męża, który nawet kota bezproblemowego miałby kłopot zaakceptować. Mój mąż mówi, że przeszkadza mu zapach pozostawiany przez nią, że on nie czuje się w domu "u siebie".
Jest mi naprawdę bardzo, bardzo przykro i smutno. Może mogłabym postawić w domu sprawę na ostrzu noża, ale czy to by mi się opłaciło kiedykolwiek? Nie chcę słuchać komentarzy i buczenia, że kot to czy tamto, nie chcę mieć poczucia, że mąż w domu nie jest u siebie, że źle się w domu czuje i że poświęca się dla mnie i moich upodobań. Nie chcę patrzeć na ich wieczne zmagania i udowadnianie, kto tu rządzi, tym bardziej, że Ruda dysponuje środkami wrednymi w tej wojnie, a mój mąż siłowymi.
Jest przykro tym bardziej, że boję się, że uzna mnie Pani za osobę nieodpowiedzialną, a tak przecież nie jest. Po prostu mój mąż, mimo podejmowanych starań, które widziałam, nie dał rady. Nie dał rady i koniec. On kotów nie lubi. Miał nadzieję, że przywyknie do kota w domu, ale nie udało mu się, a Ruda nie ułatwiała tego.
Ja oczywiście dostosuję się do terminu, jaki będzie Pani odpowiadał. Rozumiem, że ma Pani swoje sprawy, wakacje, może innego kota na tymczasie. Ruda może zostać u nas tak długo, jak będzie trzeba, choć, oczywiście, czas działa tu też na niekorzyść, jako, że ona i ja stajemy się sobie coraz bliższe.
Naprawdę, jest strasznie niefajnie z powodu tego wszystkiego... niefajnie, smutno i źle. Bardzo lubię, kiedy Ruda wkłada łebuś w moją dłoń..."

Nov@

 
Posty: 538
Od: Pon maja 11, 2009 8:13
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Czw lip 30, 2009 0:54

eeeeeeeech... :roll:
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 20, 2009 8:27 Re: Poznajcie Rudą Kicię - moją tymczasową współlokatorkę

Od lipca minęło sporo czasu... Państwo dali ten czas Rudolfinie na przyzwyczajenie się do nich, do ich domu, ich trybu życia. Niestety z jakiegoś powodu nie udało się :( Nie wiem, czy to kwestia choroby pęcherza, czy charakteru kotki. Czy może po prostu tego, że coś jej się nie podobało w tym domu, mimo, że domownicy starali się, żeby było inaczej :?:

Tak czy inaczej, Rudolfina wczoraj trafiła do schroniska w Katowicach. Przywieziona w transporterku, była taka spokojna, wystraszona... Przepiękna hrabina Rudolfina. Czy znajdzie się ktoś, kto pokocha ją mimo jej wad? Czy pozwoli komuś się pokochać? Czy będzie jej dane zaznać spokoju w miłym, ciepłym, spokojnym domu z własnym Dużym u boku? Jest takim wdzięcznym towarzyszem... ale na własnych zasadach :kotek:

Nov@

 
Posty: 538
Od: Pon maja 11, 2009 8:13
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Wto paź 20, 2009 8:36 Re: Rudolfina - kocia hrabina. Nie w pałacu, tylko w schronisku.

Smutno ... może kicia posikiwała ze stresu, takie błędne koło, jak pisała jej Pani ... zwierzaka musza zaakceptowac wszyscy domownicy ... czy ona jest w schronie??

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto paź 20, 2009 9:09 Re: Poznajcie Rudą Kicię - moją tymczasową współlokatorkę

Nov@ pisze:Tak czy inaczej, Rudolfina wczoraj trafiła do schroniska w Katowicach.

Nov@

 
Posty: 538
Od: Pon maja 11, 2009 8:13
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Wto paź 20, 2009 10:46 Re: Rudolfina - kocia hrabina. Nie w pałacu, tylko w schronisku.

Rudolfina kiepsko
sziedzi na podłodze przy kuwetach, w kacie
syczy, i wyrczy
nie je
:(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 04, 2010 14:27 Re: Rudolfina - kocia hrabina. Nie w pałacu, tylko w schronisku.

Nowy Rok - czas porządków... tak się jakoś złożyło, że i na rudkowym wątku trzeba pewne kwestie uporządkować.
Okropna jestem, że dotychczas tego nie zrobiłam, ale tak to jakoś jest, że jak się dobrze dzieje, to człowiek nie myśli o wypisywaniu, wypłakiwaniu i takich tam sprawach. No bo przecież jest dobrze! :)
Rudolfina pojechała do swojego nowego domu 20 listopada ubiegłego roku :)
Już w schronisku stało się z nią coś niesamowitego dla nas wszystkich... mianowicie Rudka zaczęła udawać miłego, łagodnego, łaszącego się do ludzi kota... i tak jej zostało 8O Wprawdzie lała łapami wszystko co się na kociarni ruszało, a było jej wzrostu, ale dla ludzi zrobiła się cudownie przymilna :twisted:
Została w Katowicach. Pojechała do pani, która nie ma zwierząt w domu, więc hrabina Rudolfina nie ma konkurencji i z tego, co mi wiadomo, nadal sprawuje się wzorowo.
Tak pisała o niej Mała, zgodnie z donosem nowej Dużej : "chodzi krok w krok za pania, ciagle wskakuje jej na kolana, wystawia brzuch do głaskania". Nieźle, nie? :D
Mam nadzieję, że Rudzia znalazła swój prawdziwie ukochany dom i że jej Duża pokocha ją tak bardzo, że Rudolfina już zawsze będzie udawać miłego kociaka :twisted:

Nov@

 
Posty: 538
Od: Pon maja 11, 2009 8:13
Lokalizacja: Mysłowice

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 59 gości