caroole pisze:Czyli znalazł inny domek? Będzie tam zapewnione leczenie? W razie co będę mogła wspomóc finansowo troszkę.
A sama dam DT innemu kocurkowi biedaczkowi.
Kochana-zabieramy Bekse do nas-szykuje mu juz pokój...leki dam, zastrzyk zrobie.A Tobie cos dowioza nastepnym transportem, to jak cos to ewentualnie go wezme potem..Mam zgode na 2 koty od TŻ mojego,wiec sytuacje wykorzystam na maksika.Musielismy działas sprawnie, bo Kruszyna musiałamiec pewnosc,ze akcja odbicia Beksy nie zawiedzie, wiec powiedziałam,ze go przechwytuje juz...no oczywiscie jak tam uwazacie...