Dziecięce (?) przypadłości - pls help !!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 27, 2004 16:49

Sądze, że koty "mycie" mają to jednak w genach, więc nie powinniście się martić - nasz mały grubasek choć ma zaledwie 3 tygodnie, już liże sobie łapki w dość nieporadny sposób ,

może kociaki przecieraj, ręcznikiem frote delikatnie zwilżonym, od razu mialyby lekki "a la maminy" masaż i by się trochę oczyściły, jeżeli uwazasz, że za mało się myją :wink:

zapach kociaka jest specyficzny, ale nie kojarzy mi się z zapachem " szczurowatych" :roll: [/quote]
Obrazek

Madzik

 
Posty: 347
Od: Wto gru 09, 2003 21:36
Lokalizacja: Gniezno

Post » Sob mar 27, 2004 16:53

No to myc je na razie, przecierac. Skoro zaczynaja sie myc, ale niecierpliwosc im przeszkadza to z czasem bede sie mysc coraz czesciej i dokladniej :-) Chyba maja to w genach ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88323
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob mar 27, 2004 17:05

....a zabawy w "wygódce" też się do poprawy zapaszku nie przyczyniają... :( Że już nie wspomnę o wyjadaniu żwirku. :( Co z tym zrobić.. :?: :cry:
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 27, 2004 17:11

Cothivet, firma vetoquinol. Nie pamiętam ceny. Dalabym Ci butelkę, bo Synek już do krwi nie ssie, ale niestety jest już przeczasiała :roll:

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob mar 27, 2004 17:13

Zabawy w "wygódce", chyba niczemu nie szkodzą, po prostu mogą lubić "przesypywanie piasku czyli żwirku", o ile tego nie jedzą. :?

Ale niestety kociaki wszystkiego próbują, więc musicie zwrócic uwagę jaki to jest żwirek, najważniesze, aby był z tych "naturalnych" - chyba taki jest Cats-Best, ale nie ręczę głową. Wtedy nie powinien im zaszkodzić, ale z biegiem czasu i tego tez się oduczą :)
Obrazek

Madzik

 
Posty: 347
Od: Wto gru 09, 2003 21:36
Lokalizacja: Gniezno

Post » Sob mar 27, 2004 17:20

Dobrze pamietam, ze dla wcinajacych go maluchhow nie powinien byc zbrylajacy? Wtedy CBE+ odpada.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88323
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob mar 27, 2004 17:23

Madzik pisze:...więc musicie zwrócic uwagę jaki to jest żwirek, najważniesze, aby był z tych "naturalnych" - chyba taki jest Cats-Best, ale nie ręczę głową.


Ja używam "Benka", bo zawsze się sprawdzał jako najlepszy żwirek, a przy tym moja kotka (i te dwa małe obecne pyszczki), jak również dzikie kociątko wzięte na udomowienie, doskonale go tolerowały. Jednak jest on zbrylający. :( Co przy zjedzeniu łyżeczki już byłoby szkodliwe... Ale z trzeciej strony, ja do dziś nie wiem, czy on to wcina, czy tylko memła w gębie... :? Próbuje te ziarenka łykać, ale zazwyczaj wypluwa. No i póki co, nie jest to jego danie główne... Kotka nie wykazuje takich skłonności.
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 27, 2004 17:37

Cats-Best jest tez zbrylający,

a jak kociak "memla" to może też i połknąć :roll:

Cats-Best radzą hodowczynie dla kociaków, które sa na etapie nauki używania kuwety, właśnie dlatego, że im szkody w brzuchu nie zrobi, bo jest zrobiony z półproduktów naturalnych.

A Benek chyba raczej nie jest takim żwirkiem :roll:
Obrazek

Madzik

 
Posty: 347
Od: Wto gru 09, 2003 21:36
Lokalizacja: Gniezno

Post » Sob mar 27, 2004 17:44

Madzik pisze:..bo jest zrobiony z półproduktów naturalnych.

A Benek chyba raczej nie jest takim żwirkiem...


Heh ! Napisane jest na nim "100% Bio natural". ;) Ale cóż to może znaczyć ? Na upartego, cement i wapno też są pochodzenia naturalnego...

Sugerujecie więc jakiś konkretny ? Ten CBE+ to gdzie można kupić ?
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 27, 2004 17:47

CBE+ to jest chyba skrócona wersja CatsBest plus :roll:
Obrazek

Madzik

 
Posty: 347
Od: Wto gru 09, 2003 21:36
Lokalizacja: Gniezno

Post » Sob mar 27, 2004 17:54

A wracając jeszcze do sprawy "wysysania" małej przez braciszka, z tego co zauważyłam nie interesują go zadne substytuty w postaci maskotek, rękawów od swetra itp. Może mu chodzi o odpowiednią fakturę tego co ssie? Tak mi właśnie przyszło do głowy żeby mu podetknąć kawałek skórki od królika, milusia i futerko podobne, tylko czy to mu przypadkiem jakoś nie zaszkodzi? Rzecz jasna futerko w na tyle dobrym stanie coby nie liniało :D
"Czas spędzony z kotem nigdy nie jest stracony"

Obrazek Gaia i Antałek

Kliodna

 
Posty: 266
Od: Pon mar 15, 2004 22:43
Lokalizacja: Błonie

Post » Sob mar 27, 2004 18:03

Madzik pisze:CBE+ to jest chyba skrócona wersja CatsBest plus


Leto się domyślił, ale skoro tu wszyscy operują skrótami, to może niedługo i on zacznie mówić "wet"... :wink: A może nawet "vet" - bo to zawsze o dwie kreseczki mniej ! :D

Ale chwilowo wyczerpuję temat, bo nie będę chyba już dziś mógł odpowiadać. Kocięta zostały przeflancowane na ręcznik na kaloryferze i mam wrażenie, że im tam jest raczej dobrze :cat3: . Ten magiczny żwirek faktycznie by mi się przydał, bo mała też zaczęła przejmować od brata niedobre skłonności żywieniowe. :(

No, to jeszcze napełnić miseczki :catmilk: i mogę wychodzić... :piwa: :)
Pozdrówka wszystkim :ok: !!
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 27, 2004 18:19

Tak czy owak czekamy na wiesci jak juz kolejne beda :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88323
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob mar 27, 2004 18:39

A czy mogę tu pisać o czwartym braciszku?

Jemu się fajnie poszczęsciło, bo kicia taty go zaadoptowała - w związku z czym go wyliz.uje, przytula, prowadza do kuwety (choc on już umiał i jak mieszkał u mnie to chodził do kuwety dla dorosłych kotów, a nie do malutkiej dziecięcej z której korzystała reszta dzieciarni) i ogólnie pilnuje.
Takze on nie pachnie brzydko - za to faktycznie usiłuje ją ssać, co mnie martwi (choc ją wprowadza w blogostan) bo ona oczywiście nie ma pokarmu.
Kocia rodzina ma byc u veta w tym tyg, spytam się wobec tego co i jak i dam znać.

serdeczności

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pon mar 29, 2004 18:06

...a mnie chodzi po głowie rozwiązanie iście szatańskie:
Pomyślałem o mamce dla kociąt ! Jak myślicie, czy jakaś obca kotka (najchętniej tuż po odstawieniu własnych) miałaby ochotę zająć się "wychowaniem" dwojga maluchów...?
Na razie neutralizujemy zapaszek "odkurzając" je mokrą ściereczką (koty reagują na to zdziwieniem, ale bez agresji), zaś gdy ziewają - odwracamy twarze. ;)
Co się tyczy żywienia, to na razie eksperymentujemy z mokrym żarełkiem, i chwilowo te eksperymenty musimy zawiesić, bo tajemniczym sposobem zaczęły pojawiać się bezpańskie kupeczki w niedostępnych rogach mieszkania... :? Liczymy, że to przejdzie prędzej czy później.
Ja już nawet zastanawiałem się, czy to możliwe, że kocięta, traktując kuwetę jako plac zabaw, nie zaczęły traktować właściwego "placu zabaw", jako kuwety.... :( :?:
Komentarze mile widziane. ;)
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, miau333, puszatek i 147 gości