Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 19, 2009 16:50 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

kinga w. pisze:
alus1 pisze:
kinga w. pisze:Na ludzi się zapatrzył i uznał że do kuwety to tylko odwłok? :ryk:

fakt zawsze patrzy jak siedzę :ryk:
to myślisz że prysznic zacznie brać, bo też patrzy :mrgreen:

To już chyba zbyt daleko idące wnioski. Moje też kwitną w łazience jak biorę prysznic. Wychodzę i mam rząd publiczności w skupieniu oczekującej zakończenia ablucji. :ryk:

Nie mogą się nadziwić jak to się ludzie dziwnie myją :ryk: Mój Rudi też :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon paź 19, 2009 17:00 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

Bardzo możliwe. Upierdliwe są i tyle. Dyskretniej by mogły.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 19, 2009 18:16 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

kinga w. pisze:Niegłupie - miałabyś koty półwychodzące. :lol: Eh, pogoda się spaściła paskudnie...
Spaaaać się tylko chce. DO ROBOTY! :evil:

właśnie o to mi chodzi: będą koteczki mogły wygrzać się np na słoneczku czy odpocząć w cieniu jak nie będę miała czasu łazić z nimi na smyczce
na razie nie chcę zapeszać ale może od listopada będzie dwukot :D

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 19, 2009 18:19 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

Kto chce kota? Na działki podrzucili trzy ludzkie kociaki. Cholera, ludzie są podli!! Teraz, jak zima idzie? Maluchy kompletne.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 19, 2009 18:26 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

chłopaki jak się kąpię to mi towarzyszą czasami, ale jak idę do wc to mam zawsze bure towarzystwo ocierające się o nogi albo siedzące na kolanach.... i jakoś nie dociera, że ja im w kuwecie nie przeszkadzam się skupić :lol:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pon paź 19, 2009 18:32 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

charm pisze:chłopaki jak się kąpię to mi towarzyszą czasami, ale jak idę do wc to mam zawsze bure towarzystwo ocierające się o nogi albo siedzące na kolanach.... i jakoś nie dociera, że ja im w kuwecie nie przeszkadzam się skupić :lol:

Zwłaszcza i przede wszystkim. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto paź 20, 2009 7:22 Re: Mój Pięciokot cz.10 Kto mi wyciął ten numer??:o

Pytanko mam ja w tytule... Kto?
Wlazłam ci ja na konto coby sprawdzić czy wpłynęły pieniążki za kolczyki sprzedane "gdzieś w Polskę" (przedłużenie Grodzkiej mailami się "mści" :) ) i na rachunku stwierdziłam... za dużo. Powinno być 18zł i grosiki, a jest 118 i grosiki. No to się rzuciłam sprawdzać co to jest bo bank się nie myli na pewno. Tajemnicza Hanno dwojga nazwisk z Gdańska, dziękuję w imieniu Kłaczastego lejca! Chcę tu i teraz, z pełną odpowiedzialnością podkreślić że choć Kłak gołodupiec jest z racji wygolenia, to finansowo stoi sobie lepiej niż ja! :lol:
Jeszcze raz rozliczka:
Wystartowaliśmy z kwotą:
1358zł
670 operacja
126 paliwo do Wawy i nazad
40 transport klatki (chyba promocja - dwóch kursów do KRK za 40 dychy nie obróci :wink: )
19,40 podkłady i wit.C
43 Uropet
70 10 wizyt po powrocie do Brzeska, cewnikowanie, leki
4,80 No-spa w zastrzykach
12,30 saszetki conva - mokrego
40 cewnikowanie i leki
20 wizyta i badanie w KRK
50 usg w KRK
50 transport (sorry, nie dało się busem ze wzgl. na pogodę i dojazd w samym KRK - obawiam się że załatwiłabym Kłakowi solidne przeziębienie a on ma wygolone doopsko - jeżdżąc z Ruczaju na rondo koło Makro.

Z tego wynika że mamy w kasie 172,50, a po dzisiejszym "dopływie" 272,50. Kochane, pieniądze są - dajemy radę i Kłacza kasa ma się bardzo, bardzo dobrze. Kłacze doopsko też coraz lepiej. :lol:

A tak przy okazji... Chce ktoś opakowanie No-spy w zastrzykach bez jednej ampułki? Wygląda że Kłak tego już brał nie będzie, szkoda żeby sobie zalegało.
Ostatnio edytowano Wto paź 20, 2009 7:24 przez kinga w., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto paź 20, 2009 7:24 Re: Mój Pięciokot cz.10 Kto mi wyciął ten numer??:o

:oops:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto paź 20, 2009 7:24 Re: Mój Pięciokot cz.10 Kto mi wyciął ten numer??:o

kinga w. pisze: Kłacze doopsko też coraz lepiej. :lol:


:lol:

I niech bedzie coraz lepiej!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 20, 2009 7:26 Re: Mój Pięciokot cz.10 Kto mi wyciął ten numer??:o

AYO pisze::oops:

Ty? AYO, szalona kobieto! :lol: Kochana jesteś. Mówiłam że dajemy radę... No i zrobiło mi się miękko koło serca - eh, będę ryczeć.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto paź 20, 2009 7:29 Re: Mój Pięciokot cz.10 Kto mi wyciął ten numer??:o

Nie rycz tylko do raportu o stanie zdrowia ksieciunia proszę :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto paź 20, 2009 7:37 Re: Mój Pięciokot cz.10 Kto mi wyciął ten numer??:o

No, tak... Wczoraj ryk zbiorowy, dziś jakby za ciosem... :wink: Księciunio? Jasna sraka! Kawał zbója! Fika do wszystkich kotów w domu jakby chciał zaległości nadrobić. Przy misce pierwszy, jak zawsze i póki on je to tylko @@ (bezczelne) mają odwagę ukradkiem wrazić pysk. Powrót króla na całego. Żre wetchrupki co mnie bardzo cieszy, ale podaję mu również gourmeciki (1xdziennie) żeby doopsko trochę przybrało na wadze. Śmietankę już olewa - @@ na tym korzystają bo one kochają mleczko i pochodne. Dziś wybieramy się do weta - tak szczerze mówiąc to nie wiem czy go ze sobą brać czy tylko się przelecieć po leki. Pogoda jest obrzydliwa, a nam kończy się Marbecyl i trzeba go przedłużyć. Antybiotyk powinien iść ze trzy tygodnie mimo ze Kłak czuje się dobrze. Potem immunostymulatory żeby podnieść odporność. Boszszsz... Jest dobrze!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto paź 20, 2009 7:41 Re: Mój Pięciokot cz.10 Kto mi wyciął ten numer??:o

Cudnie, cudnie czytać takie wieści z rana, Kłaczek to Król a nie księciunio :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto paź 20, 2009 7:48 Re: Mój Pięciokot cz.10 Kto mi wyciął ten numer??:o

Jak sobie przypomnę to co się działo przed miesiącem to... Masakra. A dziś kot wraca do normy, zachowuje się prawie jak zawsze. Nerwowy się zrobił. Zawsze jak spał i się go pogłaskało to tylko oczy leniwie uchylał, przeciągnął się, podstawił lepiej pod głaski, a teraz zrywa się i ucieka. Na dotyk kiedy przechodzę obok a on nie śpi też reaguje zrywem, tyle że jak nie śpi to się lepiej orientuje i nie ucieka. Ale zryw jest. :cry:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto paź 20, 2009 7:56 Re: Mój Pięciokot cz.10 Kto mi wyciął ten numer??:o

zmieni mu sie, tylko czasu daj mu troszkę i znowu będzie leniwym Draniem :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 74 gości