Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
DorotaEm pisze:Pomijam już kwestię tego, że moim zdaniem jak się koty będzie karmiło kilka razy dziennie, to przestaną sobie kombinować żarcie same, a jakby nie daj Bóg coś się stało i nie można by do nich podjechać, to zwyczajnie padną z głodu, to jeszcze o czas chodzi. Iza mówi, że potrzebuje pomocy, bo się nie wyrabia - zostawienie terenu Kasi i Wioli oraz podrzucanie im żarcia jest według mnie po prostu idealnym rozwiązaniem przynajmniej tego problemu...
kya pisze:Na tym terenie ( tak zrozumialam) karmi Wioleta i Kasia. Tez dla mnie dziwne jest to ,ze p.iza tam jezdzi. Przy parkingu karmi koty starsze malzenstwo i to chyba dobrym jedzonkiem bo przyjechali po nas a koty wcinaly mimo ze byly najedzone(pan dostal nasz telefon wiec jesli bedzie potrzebowal pomocy ma zadzwonic) .Nie ogarniam tego deptania sobie po pietach karmicieli.
agiis-s pisze:NOT pisze:iza71koty pisze:Mysle ze najlepiej zrobic dwa miejsca zbiorek zywności. Jedna moze byc u mnie. Druga u Kogoś innego. Metrażowo nie dam rady bo i tak jestem od kilku dni zawalona wszystkim i nie mam czasu tego uporządkować. Wiola moze karmę bezposrednio zabierać ode mnie bo i tak ma po drodze w drodze do kociaków na Lotnisko.
Punkt na zbiórkę musi być ogólnie dostępny, bo ludzie mogą przynosić o różnych porach np. przed lub po pracy, w ciagu dnia i wieczorem. Adres i telefon musi być podany do wiadomości publicznej.
Trzeba zadecydować szybko.
ja proponuję salkę przy parafii tam gdzie dziergaliśmy dzisiaj budki
iza71koty pisze:Dobre wiadomości o kociakach
Dziś Karmicielka z terenu działek Lotnisko znalazła zaginioną kilka dni temu jeszcze przed powodzia kotke.Razem z nia był szary stary Kłapouszek. Kotki były na dachu opuszczonej altanki. Tam gdzie najgłębsza woda. Tam ratowałam maluchy i wczoraj zabieralismy Murzynka z drzewa.Dwa razy przeszukiwałysmy ta altanke. Kociaki były na dachu i ani nie pisneły.Cos mnie jednak tkneło jak ratowalismy maluchy i zostawiłam tam w srodku jedzenie Całe szczescie. dzieki temu choć nie były zupełnie głodne. Dzis wszystko było wyjedzone.
Z naszych kociaczkow odnalazły sie nastepujące.
Wczoraj NIKUŚ , CZARUŚ , JEDEN MALUCH , SARA,CELINKA
Dzis NEGRITA, KOTEK BEZ OCZKA , FRANIA, TERESKA, FIONKA,MISIU CO SIEDZIAŁ NA SKRZYNCE Z PRADEM, SZARO BIAŁA KOTECZKA
NADAL BRAKUJE JEDNAK WIELU KOTÓW. MAM NADZIEJĘ ŻE SĄ CAŁE.
KOTY SĄ GŁODNE PRZERAŻONE. WITAJĄ SIE JAKBY MNIE ROK NIE WIDZIAŁY.NEGRITA TAK DZIS GALOPOWAŁA JAK MNIE USŁYSZAŁA ZE AŻ SIE INNE KOTY PRZESTRASZYŁY.TAK SAMO Z RADOŚCI WARIOWAŁ WCZORAJ CZARUŚ.
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 261 gości