Jesli znajda się domki dla tych osiedlowców to spoko mozna je rozdzielić, jesli by ciocia nie zgodziła sie przygarnąć tego co zostanie to bym nie chciała ich rozdzielać bo on tam zginie, razem się grzeją spędzaja czas, takie kochające się rodzeństwo

ciocia ma 3 dorosłe koty, które kocha nad zycie i myślę, ze się zgodzi tylko muszę z nia delikatnie zagadać bo ona ma rózne dni i nigdy nie wiadomo jak zareaguje

dyplomatycznie trzeba do niej podejść

WCzoraj byłam u osiedlowców nadalismy, przyszły jak je zawołałam a tego bałam się najbardziej że uciekną jak mnie usłyszą bo będę się im źle kojarzyć. kupiłam taki porządny kontenerek z metalowymi drzwiczkami dobra konstrukcja (troche mały ale wiekszego z tego modelu nie znalazłam) i będę je dziś łapać na niego. wczoraj uciekały jak się ruszyłam moze dziś będzie lepiej. Ustawiłam im bude wylożoną styropianem, widziałam, ze wchodziły więc ciepło im jest na głowę nie pada, całkiem ładna

Wiem, że znajdziesz dobre domki dla puchatków, ufam Twoim umiejętnościom i intuicji

A z pseudochpodowcami może działamy razem, zacząć pisać pisma, sprawdzic jak sytuacja wygląda porobic zdjęcia tak anonimowo podac się za klientki, jeśli sytuacja jest tragiczna zawiadomić fundacje organizacje TOZ. Może pod szyldem jakies fundacji pozyskiwać sponsorów. We dwie będzie nam lepiej niż same
