W-wa: 7-8 tyg. Nemuś już w swoim domu :-)))

Nikt nas nie odwiedza, więc sami się przypomnimy ;-)

.

Nemuś przytula się do naszych kotów i do nas jak śpi. Właśnie wtulił się w mojego męża. A jak mruczy :1luvu:

Lubi się też dokładnie wymyć

Pisałam, że maluch został niemal od razu zaakceptowany przez Majkę i Misię, a Tosia na niego fukała i nie pozwalała mu podejść do siebie bliżej niż na pół metra, bo ona generalnie nie lubi kotów. Sytuacja diametralnie się zmieniła ;-)

.

Otóż wczoraj późnym wieczorem Nemuś leżał wtulony we mnie i baaardzo głośno mruczał. Obok na moim mężu leżała Tosia i też baaardzo głośno mruczała. Nagle Tosia zaczęła wydawać z siebie krótkie dźwięki, coś w stylu: "mru", "mru", a po chwili zaczęła mocno wylizywać kociaka. Trwało to długo, mruczenie nie ustawało

.

Od tamtej pory Tosia uważa się za... mamę kociaka

Leżą razem, on ją ssie, ona go myje i mruczą :kotek:

Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.

Piękny chłopczyk :1luvu:

Kciuki za bardzo dobry domek :ok:

Niby chłopczyk, ale ja tego w ogóle nie widzę :roll:

Dla mnie pod ogonem ma to samo co moje kotki :wink:

Ale chyba weterynarz wie lepiej...

Nemuś czeka na kochających opiekunów

Piękny dymnuś :1luvu:

A oto nowe zdjęcia Nemusia z mamkami ;-)

:

A tu są filmiki:

1. Mruczando (głos powinien być włączony :wink:

):

http://www.youtube.com/watch?v=MVdZ2lgRQDE

2. Mamka:

http://www.youtube.com/watch?v=j7ITr_qbpDA

3. Buro-biało-czarno-srebrzysto ;-)

:

http://www.youtube.com/watch?v=_LXRDCFLK0M

Z czego wniosek ze koty się zawsze dogadają.
Moja najmniejsza Kulka ma mamę (Kropka) i babcię (Honorka)- oczywiście przyszywane, służą do mycia i przytulania oraz wuja Frycka (do gonitwy i gryzienia) i tatę Rudolfa (do przytulania i zabawy jego ogonem). A niektórzy twierdzą że koty nie są zwierzętami stadnymi. Teraz, jak zimno , cała 7 śpi razem, chociaż niektórzy za sobą nie przepadają.

Nemuś nadal szuka domku!

Nemuś czeka na swojego opiekuna, a tymaczasową opiekę sprawuje Tosia, która dostała laktacji

.

Jest fajny potencjalny domek, ale na razie trwają negocjacje związane z zabezpieczeniem balkonu. Potrzebne kciuki

Piękny!!!

Nemuś został dziś po raz drugi odrobaczony. Weterynarz stwierdziła, że to... kotka. Jednak, gdy powiedzieliśmy, że poprzednim razem dwóch weterynarzy uznało, że to prawie na pewno chłopak, wetka obejrzała Nemusia jeszcze raz bardzo dokładnie i przyznała, że to chłopak, tylko jąderka nie są jeszcze w mosznie.

Aha, świerzba już nie ma

I najważniejsze: Nemuś jedzie w sobotę do swojego domku :mrgreen:

Będzie miał roczną koleżankę Diunę.

W-wa: 7-8 tyg. Nemuś już w swoim domu :-)))

Kto przegląda forum