EKSMITKI Z WILCZAKA - szukamy domow stalych

[aoi neko]

Kochana, po pierwsze - to żadna histeria, po drugie - wszystkie w tym siedzimy po uszy i od tego jesteśmy, żeby się nawzajem choćby wysłuchać, wyżalić (wykląć, a co, też się należy, no nie? ). Ja osobiście czuję się zaszczycona, że zaufałaś mi i zadzwoniłaś. Po to też tu jestem.
Podpisano: Ebenezer Scrooge

Też się podpisuję. Mam nadzieję, że Ola, nie weźmie tantiemy za prawa autorskie

[zabers]

Też się podpisuję. Mam nadzieję, że Ola, nie weźmie tantiemy za prawa autorskie :)

Na razie to ja Ci "wiszę" za serduszko bazarkowe. Wzięłabyś na Pyrkot? Rozliczyłybyśmy się na miejscu, co? (ja też tam przyjdę jak handlara - kupę fantów mam do rozdania )
(Jeeezu, dziewczyny, jakie cudne serducho "upolowałam" u aoi neko! - "zasadziłam się" i moooje, wszystko mooooje )

[Etka]

co do naszych 4 kociakow Lulek, Klara, Tosia- Gizmi i Fufek.
Mimo kontaktu z pp w lecznicy zachorowan brak, niech tak zostanie, wprawdzie jeszcze tydzien w przypadku Lulka i Klary i Tosi.
W przypadku Fufka juz wlasnie 2 tygodnie mijaja.

Nie chce zapeszac ale chyba surowica pomogla

i niech tak prosze zostanie, by ciotka Etka juz doszczetnie nie oszalala.

[puss]

Etka, masz jeszcze surowicę?
chyba muszę jechać pod wieżę dać Melisie.
proszę, włącz telefon.

[Etka]

Etka, masz jeszcze surowicę?
chyba muszę jechać pod wieżę dać Melisie.
proszę, włącz telefon.

surowica jest w lecznicy naramowicka, czynna od 15.
to jest nowa, dopiero co otworzona surowica.
jesli chodzi o leczenie pp, polecam lecznice naramowicka. i masz tez blizej.

ale mam surowice z kp, otworzona w czerwu, nie wiem jak z waznoscia i skutecznoscia, przy naszych wetka radzila nowa.

telefon wlaczylam , faktycznie mi sie rozladowal.

Kasia a co sie dzieje?

[zabers]

Etka, masz jeszcze surowicę?
chyba muszę jechać pod wieżę dać Melisie.
proszę, włącz telefon.

surowica jest w lecznicy naramowicka, czynna od 15.

"Od" 15, czy "do" 15.? (pewnie już się umówiłyście, ale na wszelki wypadek upewniam się).

[Etka]

w niedziele od 15 do 21

[zabers]

Ok.

[filo]

Tak mi się skojarzyło:
Gryzia miała latem sterylkę, a to oznacza, że miała narkozę. Czy jest możliwe stwierdzenie, który wet ją sterylizował i czy istnieje jakaś dokumentacja medyczna z tego zabiegu? Przecież do narkozy musiała być zbadana. Może tam jest jakaś informacja o stanie jej płuc? Bo tak jakoś trudno mi wierzyć, że 3-4 miesiące temu nic nie było, a teraz mamy co mamy. To znaczy, że nie twierdzę, że tak szybki rozwój choroby nie jest możliwy, ale na pewno byłaby to wskazówka dla wetów.

[zabers]

Mnie też. Coś z tym wetem musiało być nie tak. Etka mówiła, że to właśnie wet stwierdził, że Gryza jest w porządku i może isć do DT. A wcześniej? Sterylka? To chyba w ZiM-e, co? nie chcę pomylić. Może Honorata będzie wiedziała, albo Etka o dokumentacji.


edit: DO WSZYSTKICH - bazar się skończył - na razie w "kasie" na 100% jest +158,50 PLN ... czyli żyjemy...znowu!
Mam trzymać i zbierać dalej (kolejne bazary), czy od razu wysłać na FKP?

[aoi neko]

Ola, jak zwykle jesteś nieoceniona z bazarem

[Etka]

Ola, narazie trzymaj u siebie.

co do Gryzi, nikt jej tam badan przed sterylka nie robil, kto wie czy to nie efekt powiklania po narkozie.

[zabers]

Ok. To trzymam i postaram się zaraz prawie natentychmiast wystawiać nowy. Bedzie bosko! Dla podjudzenia powiem tylko, że między innymi będą magiczne tęczowe skarpety!

[filo]

co do Gryzi, nikt jej tam badan przed sterylka nie robil, kto wie czy to nie efekt powiklania po narkozie.

Byłam dzisiaj u p. dr Agnieszki z Mamrotą. Też jej przyszło do głowy, że u Gryzy to mogą być powikłania po narkozie.
Możemy wróżyć z fusów, co jest przyczyną, tylko fusów brak..... Pozostaje nam leczyć objawy. Czy w sprawie konsultacji u dr Niziołka coś wiadomo?
Gryzia czuje się dobrze. Może to złudzenie, ale wydaje mi się, że jej futerko wyładniało. Nabrało połysku jakby. Muszę trochę nad nią popracować, bo pieszczoch wymaga głaskania pod łóżkiem. Trochę mi się już nudzi ta pozycja... Gryzia nie życzy sobie robienia zdjęć (to informacja dla tych, co się stęsknili). Jak tylko widzi aparat to znika.

[zabers]

...Gryzia nie życzy sobie robienia zdjęć (to informacja dla tych, co się stęsknili). Jak tylko widzi aparat to znika.

No, wiedziałam, wiedziałam. Nie trzeba jej było dawać "Vivy" do poczytania w wolnym czasie. Naczytała się o vipach i paparazzich, i teraz mamy... "vipkę". I tak dobrze, że okularów p. słońce nie zakłada do zdjęć, albo maski p. gaz.