Manga spod krzaka po ropomaciczu..ZNALAZŁA CUDNY DOM!!!

[gisha]

To syn Jarka ?A wenflon miała , lapka wygolona, bo jeśli nie, to kroplówki nie miala, a jesli starsza kicia , to nie wiadomo jak nerki, szkoda ze nie dostala kroplówki.A wybudzoną odebralaś?

[Kocia dusza]

Tak, wybudzoną, wyglądała dobrze, zwymiotowała jeszcze. U mpacz78 już pełzała. Łapki wygolonej nie miała (nie zauażyłam w każym razie, mpacz78 powinna więcej napisać. Tak, to syn Jarosława, specjalista chirurg, moim zdaniem świetny wet.

[gisha]

Jarka dobrze znam ,kiedys zawsze z moimi zwierzakami do niego jezdzilam.
Wtedy jego syn jeszcze studiowal.
Dobrze ze się wybudzila koteńka.A ze zwymiotowala to normalne, moze jadla przed operacją.

[Kocia dusza]

Ja jego synowi bardzo ufam - byłam u wielu wetów, ale zawsze jeżdżę do niego - sam z siebie robi wiele, np. jak zauważy u psa kaszaka czy kleszcza, to sam wyciąga. Zawsze mówi konkretnie, jak sytuacja wygląda, nie owija w bawełnę.

Dziewczyny, jest szansa, że za sterylkę będę miała zwrot z innego źródła.

[gaota]

Kocia duszo podziwiam

[Angel_]

Ja jego synowi bardzo ufam - byłam u wielu wetów, ale zawsze jeżdżę do niego - sam z siebie robi wiele, np. jak zauważy u psa kaszaka czy kleszcza, to sam wyciąga. Zawsze mówi konkretnie, jak sytuacja wygląda, nie owija w bawełnę.

Dziewczyny, jest szansa, że za sterylkę będę miała zwrot z innego źródła.

Super!!!
Tak czy siak kasa na hotel potrzebna. .. nie wiadomo ile w nim spedzi zanim wydobrzeje i znajdzie dom.. A na ulice nie wroci o nie !!

[AnnAArczyK]

To prawda,obaj panowie są wspaniałymi lekarzami, Ojciec uratował nam 10-letniego psa przed uśpieniem (pies pod jego opieką żył jeszcze 6 lat w całkiem dobrej kondycji) i dwa koty - jego decyzja o natychmiastowej operacji uratowała nam kocicę, natomiast o kocurka (przybłędę w stanie skrajnego wycieńczenia) walczył prawie 4 m-ce - jego diagnozy są zawsze trafne - nigdy nas nie zawiódł - a chodzimy do niego już 18 rok.

[zuzia96]

Przelałam 30 zł (więcej nie dam rady ) ale na koncie będą pewnie dopiero w poniedziałek

[Kocia dusza]

Zuziu dzięki! Z tego, co mówiła Angel_, to aż 6 dni w hoteliku

[Angel_]

Przelałam 30 zł (więcej nie dam rady ) ale na koncie będą pewnie dopiero w poniedziałek

Zuzia to super i prawie tydzien zycia tej kotki w cieple i zdrowiu!!

Zuziu dzięki! Z tego, co mówiła Angel_, to aż 6 dni w hoteliku

Tak, powolam sie na to co mi pisala dziewczyna w mailu, a wyrazila sie , ze 10 zl bez karmy a 5 zl z karma. A karme ze zbiorki na sluie mam;) ( na schorn ale te dwa wory kociej co ktos przyniosl z czystym sercem moge podarowac )

[Kocia dusza]

Trzymajmy kciuki, by w poniedziałek z kotką było wszystko ok. Chciałam pobrać jeszcze krew, ale wet powiedział, że najpierw jej trzeba uratować życie, a potem będziemy dalej myśleć. Na pewno krew wskazałaby na zapalenie, a to nie nowość.. Trzeba będzie jej zrobić morfologie i na moje oko jeszcze co najmniej na nerki i wątrobę, poziom cukru.

[AnnAArczyK]

Bardzo dobrze, że koteczka trafiła do tego właśnie lek. równiez przelałam na konto na jej opiekę (50 przykro ale więcej nie wyskrobię w tym miesiącu:(- ważne żeby kocica wróciła jak najszybciej do zdrówka!

[honda11]

Dziewczyny uratowałyście jej życie

[mpacz78]

Z koteczką wszystko dobrze, już oprzytomniała, obeszła sobie pokój (trochę się tylko zataczając), nie załatwiała się jeszcze ale weszła na chwile do kuwety, już nie wymiotowała, jest spokojna, leży sobie na posłanku, już nie burczy (bo wcześniej jak była bardziej nieprzytomna to gdy przekładałyśmy ją z kontenerka to buczała ale pewnie w szoku była nie do końca świadoma co sie dzieje), dałam jej tylko wodę, jedzonko jutro, coś lekkostrawnego.
Też mi się wydaje że kotka musiała być domowa, bo jest w pełni przytomna i zachowuje sie normalnie, jest bardzo spokojna. Jednak koty, które były tylko na dworze nawet jak są oswojone to przeniesione nagle do domu są bardzo zestresowane, a ona nie wygląda na bardzo zdziwioną domowym otoczeniem. Nawet nie chowa sie pod komodę którą ma obok posłanka, najpierw chciałyśmy jej robić to posłanko pod komodą bo myślałam ze będzie chciała sie schować, ale jej wcale nie przeszkadza że posłanko jest odsłonięte.

Oby wszytko było dobrze, teraz przez weekend jestem prawie cały czas w domu, mam pracę przy kompie więc będę siedzieć w domu, to dopilnuję koteczki, w poniedziałek przed pracą pojadę do Łukucia na zastrzyk, mam nadzieję że jej stan będzie na tyle dobry, że jak będe w tygodniu wychodzić na cały dzień do pracy to będzie ok.

Koteczka jest bardzo ładna, musi znaleźć dom.
Kocia duszo uratowałaś jej życie.

[Kocia dusza]

Moniko, to Ty uratowałaś, bo naprawdę nie miała dziś gdzie iść. Cieszę się, że się nie boi - zastanawiałam się, czy to jej spokojne zachowanie nie było wywołane chorobą i złym samopoczuciem. Tak naprawdę to chyba poznamy jej charakter, gdy wyzdrowieje.
Powiem tylko tyle - ufff!