
Mało teraz bywam na miau, bardzo malo nawet, zbyt duzo rzeczy na glowie.
Jedno mnie tylko meczy, co z kotkiem, którego adoptowałyśmy wirtualnie?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Pipsi pisze:
Jedno mnie tylko meczy, co z kotkiem, którego adoptowałyśmy wirtualnie?
AYO pisze:Popieram przedpiszczynię![]()
Też jestem za adoptusiem - tak jakos nieładnie wycofywać się w trakcie.
Także samo jestem za zachowaniem ymydżu w tym sensie w jakim pisze Siostra Skarbnik.
AYO pisze:O - Ewa
Trinity36 pisze:A pomagać wszystkim - tu jak najbardziej jestem za. Nawet powiem więcej - tym, którzy są mniej "medialni", tym, którzy dostają mniejszą pomoc z miau albo nie dostają jej wcale, anonimowym karmicielom, których znamy z własnych okolic, dobrym duszom, ktore wstydzą się lub boją, lub nie chcą poprosic o pomoc, no wiecie przecież..
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Google [Bot], imatotachi, kasiek1510, MruczkiRządzą i 77 gości