ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Anda, oczywiscie, ze pomozemy, wstawiam malucha na 1 , na naszą klase do galerii, myżle,ze Bazyliszkowa w czasie wolnym wstawi także kociaka na ogłoszenia, ma jakieś takie czarodziejskie portale :wink:

prosze tylko o nr tel. kontaktowy do ogłoszeń, jesli mozna parę słów na temat charakteru maluszka :ok:

Chciałam tylko napisać w sprawie Kosmitki - nie będziemy czekać na niedzielę a nawet na poniedziałek. Jutro po 11 próbujemy ją wyciągnąć ze schronu (proszę o kciuki żeby się udało :roll:

) i zawozimy do szpitalika. Po podleczeniu jeśli się na miejscu nie znajdzie chętny domek - podrzucamy ja razem z Bambuskiem i Sisi do Bożenki.

Kciuki za wyciągniecie ze schronu bardzo ale to bardzo potrzebne :roll:

Nie lubię wpisywać takich wiadomości... nie lubię...
Życie bywa brutalne, a śmierć nieubłagana...

Śpij spokojnie Piotrusiu [']['][']

panna_martyna pisze:Wczorajszej nocy Piotruś od nas odszedł.
Wróciliśmy do domu i już nie żył.

Bardzo mi przykro to mówić,naprawdę myślałam,że teraz może być już tylko lepiej.
Niestety nie udało mu się.
Pocieszam się,że przez jego krótkie życie był takim szczęściarzem...ale to tak niewiele kiedy jego już nie ma.
Jeszcze w środowy wieczór leżał przy mnie i mruczał a teraz już go z nami nie ma...

Muszę również poruszyć kwestie techniczne. Co teraz z funduszami?
Bardzo mi ciężko,w ogóle nie brałam takiej ewentualności pod uwagę.

[*][*][*]

Bazyliszkowa, nie zdążyłam jeszcze załozyć im wątku, są podpięte do wątku lubelskich tymczasów. Założę na pewno i wtedy podam linka. na razie Lubelskie Tymczasy:
viewtopic.php?f=13&t=101813

Na razie musze podjechac znim do Balickiego, bo u nas innego okulisty nie ma. Chciałam do kliniki uniwersyteckiej, bo tam jest zdecydowanie taniej, ale dr nie odbiera komórki

Jak się nie uda, to pojade prywatnie.
Prawdę mówiąc jeszcze domku nie szukamy - musimy jakoś dojść do siebie. Kociaczek boi się. W zasadzie tylko on z trójeczki.
Wredna ciotka Anda zapuszcza Tobrex i miętoli, miętoli, czyści uszyska (tylko brudne chyba), a potem daje jeść na kolankach, żeby mały zdążył się najeśc (gruby Robus mu wyjada). Shy drży, jest wystraszony i pewnie te oczka go bolą.
Jak myślicie czy te oczka mozna wyleczyć???

bardzo dziekuję

Na fotkach oczka nie wyglądają tak źle. Ale na ile skuteczne będzie leczenie, to ci raczej tylko wet powie.
Kciuki za koteczka - śliczny jest :1luvu:

Wiadomości o Piracie: kolejny rentgen wykazał; albo bardzo ciężkie sródmiąższowe zapalenie pluc albo nowotwór płuc. Dostał dadtakowo sterydy. Jeśli do środy zdjęcie nie wykaże, że zapalenie płuc się zmniejsza, to oznacza że Pirat ma nowotowra płuc. Pojawily się bruzdy na szyi, które rozdrapuje do krwi. Jest to albo alergia i zniknie po sterydzie, albo przerzuty nowotwora.

Pirat chyba jest szczęsliwy. Jest grubym, pięknym kocurkiem. Napisze w środę jaki wyrok zapadł ostatecznie :-(

Dziekuje za dotychczasową pomoc :1luvu:

Bazyliszkowa pisze:Nie lubię wpisywać takich wiadomości... nie lubię...
Życie bywa brutalne, a śmierć nieubłagana...

Śpij spokojnie Piotrusiu [']['][']
panna_martyna pisze:Wczorajszej nocy Piotruś od nas odszedł.
Wróciliśmy do domu i już nie żył.

Bardzo mi przykro to mówić,naprawdę myślałam,że teraz może być już tylko lepiej.
Niestety nie udało mu się.
Pocieszam się,że przez jego krótkie życie był takim szczęściarzem...ale to tak niewiele kiedy jego już nie ma.
Jeszcze w środowy wieczór leżał przy mnie i mruczał a teraz już go z nami nie ma...

Muszę również poruszyć kwestie techniczne. Co teraz z funduszami?
Bardzo mi ciężko,w ogóle nie brałam takiej ewentualności pod uwagę.

Bardzo mi przykro :cry:

Akima - z całej siły trzymam kciuki za Pirata :ok:

Jak dobrze, że ma Ciebie...

Gibutkowa pisze:Chciałam tylko napisać w sprawie Kosmitki - nie będziemy czekać na niedzielę a nawet na poniedziałek. Jutro po 11 próbujemy ją wyciągnąć ze schronu (proszę o kciuki żeby się udało ) i zawozimy do szpitalika. Po podleczeniu jeśli się na miejscu nie znajdzie chętny domek - podrzucamy ja razem z Bambuskiem i Sisi do Bożenki.

Kciuki za wyciągniecie ze schronu bardzo ale to bardzo potrzebne

wiem, jak bardzo potrzebne :ok:

Bazyliszkowa pisze:Nie lubię wpisywać takich wiadomości... nie lubię...
Życie bywa brutalne, a śmierć nieubłagana...

Śpij spokojnie Piotrusiu [']['][']
panna_martyna pisze:Wczorajszej nocy Piotruś od nas odszedł.
Wróciliśmy do domu i już nie żył.

Bardzo mi przykro to mówić,naprawdę myślałam,że teraz może być już tylko lepiej.
Niestety nie udało mu się.
Pocieszam się,że przez jego krótkie życie był takim szczęściarzem...ale to tak niewiele kiedy jego już nie ma.
Jeszcze w środowy wieczór leżał przy mnie i mruczał a teraz już go z nami nie ma...

nie mogę uwierzyć, nie tak miało być ... :cry: