Moje MP6 - część czwarta + komputerowe maluchy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 15, 2009 13:00 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

psiama pisze:Przepiękny kotecek, wielka szkoda, że nie z nami :roll: [*].

Ineczko, a dasz tu ciociom cytata ? :wink:

W Psotusiowym pamiętniku jest

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 15, 2009 13:21 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

MaryLux pisze:
psiama pisze:Przepiękny kotecek, wielka szkoda, że nie z nami :roll: [*].

Ineczko, a dasz tu ciociom cytata ? :wink:

W Psotusiowym pamiętniku jest


Zajrzałam, zaczytałam się ...... :1luvu:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw paź 15, 2009 13:33 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Erin pisze:Dziś mija 8 miesięcy od odejścia Popiołeczka - cudownego miziaczka :(
Śpij spokojnie Malutki [']

Obrazek

Biedny Popiołek [*] :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40411
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw paź 15, 2009 16:48 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Śpij spokojnie Popiołku[']
Był taki śliczny i taki młodziutki , gdy odszedł.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Czw paź 15, 2009 17:57 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Dziękuję Wam Cioteczki :(
To prawda, Popiołek był taki młody ... i taki kochany.
Widać Pan Bóg takich kociaków też potrzebuje.
Tylko to tak strasznie boli :?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw paź 15, 2009 18:20 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

psiama pisze:
MaryLux pisze:
psiama pisze:Przepiękny kotecek, wielka szkoda, że nie z nami :roll: [*].

Ineczko, a dasz tu ciociom cytata ? :wink:

W Psotusiowym pamiętniku jest


Zajrzałam, zaczytałam się ...... :1luvu:

Naprawdęęęęęęęęęęęęę?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 15, 2009 19:26 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Pixelek ma chyba znowu trochę zatkany nosek, bo tak posapuje. Kupiłam w aptece Otrivin i psiknęłam po razie do każdej dziurki. Panicz wrąbał porcję Gerberka i teraz szaleje z piłeczką. Zachęca Partycję, ale panna chyba nie zainteresowana. Jutro znowu jedziemy do weta. Jak długo może trwać leczenie KK?

Kilka fotek maluchów:

Obrazek Obrazek Obrazek
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw paź 15, 2009 19:28 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Oho, pierwsza bójka rodzeństwa. Właśnie zaczęli się tarzać po podłodze ... hehe, teraz Partycja gryzie jakieś papiery, a Pixel dalej gania piłeczkę :roll: :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw paź 15, 2009 21:01 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Cioteczki, gdzie Wy jesteście?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw paź 15, 2009 21:12 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Pewnie pasą futrzaki na noc, zeby dały pospac, albo sprzątają kuwetki :D

Moje tez dzisiaj się tłuką(Maciuś z Nanetką).
Maciuś postanowił,że wystarczy tego karmienia piersią i ustawia malucha.
Maciuś jest trzy razy większy od Nane, ale ona jest zadziora i spryciula i na razie jest remis.
Nie ma większych pisków i krzyków więc nie przeszkadzam.
Kocia starszyzna kibicuje i też nie reaguje.

Życzymy spokojnej nocy :wink: w łóżku pełnym kociaków.
Nane jednak wygrała i poszła się napic,Maciejka się wylizuje.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Czw paź 15, 2009 21:25 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Cześć Gosiu!
No to widzę u Was też wesoło :roll: :wink:
P&P znowu uprawiają zapasy - w tej chwili Partycja leży na pleckach, a Pixelek chwycił Ją za gardło ... ooo, jedzonko wyczułem :P
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw paź 15, 2009 21:27 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

I szamiemy sobie Gerberka z dodatkiem drobno pokrojonego indyka.
Mniam, mniam :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw paź 15, 2009 21:40 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

OK, skoro Cioteczki poszły spać, my też sobie pójdziemy.
See ya!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw paź 15, 2009 22:17 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

My też jeszcze tylko spróbujemy zarezerwować bilety na pociąg i pójdziemy spać!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 16, 2009 8:25 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Cudnie, że maleńtasy się juz tak zadowomiły. A zwir drewniany już zaakceptowały ? No i czy mamcia na balko nie się pojawia ? Rozumiem, że o trzecim cisza .... ? :roll:

Izu, z tym kk to nie ma konkretnego czasu trwania. Duzo zalezy od odporności malucha. Wspierasz je mocno i myślę (bo to najprawdopodobniej to, herpesvirus albo raczej calcivirus), że niebawem się wyciszy. Ale wiesz zapewne, że kazde zmniejszenie odporności (steres, przechłodzenie, inne takie ...) i kk znów może uderzyć. Mimo szczepienia. Zuza, która u nas się pojawiła z paskudnym niemowlęcym kk (miała kolo 6-7 tygodni) i bardzo zaropiałymi oczkami (ledwo widziała) ma po kk już stałą pamiątkę - jedno zamglone ale widzace oczko oraz stałe mikroszmerki w sercu (to pozostaje u większości kiciusiów po kk). Ale to kompletnie w niczym nie przeszkadza. Przyjechała z paskudnym kk, leczona najpierw przez tydzień jednym antybiotykiem, potem tydzień przerwy miał być, ale nie zdążył, bo obiawy wróciły i nasiliły się. Mocniejszy antybiotyk na 10 dni i wtedy dopiero się wyciszyło. Po 2 miesiacach dotarła do nas Rózia i po kilku tygodniach obydwie zachorowały. Wtedy poszły w ruch juz strzykawki, bo objawy były bardziej niepokojące (41 gorączki, biegunka, wymioty ... miałam wtedy stres jak sto diabłów, oj :| ). Ale i tym sobie baby poradziły i po miesiącu od wyleczenia zostały zaszczepione. To było w lutym, od tego czasu ciiiisza. Ale są więszość czasu na scanomune (immunostymulator, pochodna beta-glukan) i Calo-pecie (witaminy) z bardzo krótkimi przerwami. Od kilku dni (jak się zaczeła zima ...) któras czasem kichnie, czasem jakas ropka w oczach, reke mam na pulsie. Kiciaki po kk sa bardzie podatne na zachorowanie.

Koty me wczoraj asystowały mi w szatkowaniu wymrozonej łaty wołowej. Nawet parujący wrzątek do zaparzenia ani wielki osttry nóż ich nie stresował 8O . Grzecznie każda siedziała tuz przy rekach i czekała na swoje małe coś. Na kilka dni starczy. Ale reka mnie boli od szatkowania :mrgreen:

kussad, gdzie się wybieracie ?
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 312 gości