Ekhem, czy ktoś oprócz Iry. nas jeszcze... czyta?

Kay zwariował

nie dość że wlazł do kuchni, i prawie stał obok mnie (i za mną) to jeszcze spał w pudełku, w przedpokoju, nawet nie wiedziałam że tam leży

a szłam do przedpokoju po telefon... i nie zwiał

szok, dowiedziałam się o tym w kuchni, kiedy kroiłam mięso, zeskoczył z półeczki... zrobiłam

oczy... on jest w 70% domowym kotem

albo to feliway który jest podłączony, albo brak kotów...