



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mimw pisze:Siedzi całą dobę schowana w transporterze, nie wychodzi na wołanie, a na jedzenie tylko po wielu prośbach i najlepiej zamknięciu Largo w pokoju![]()
Przestała do mnie zagadywać i nie wita mnie barankami jak przychodze do domu.
Nie mogę już na to patrzećCzuję się niemalże jakbym straciła kota
![]()
ryśka pisze:To może warto z tym coś zrobić? Bo brzmi to bardzo źle.
Ona chyba od dłuższego czasu pokazuje, że ma dosyć.
Kontrolujesz ile je, pije, czy się załatwia? Jak długo to już trwa? Jaki był sens wpuszczenia Largo po raz drugi do niej, jeśli za pierwszym razem zareagowała tak źle?
Czy słowa o straceniu kota rozumieć metaforycznie, czy jest powód, by martwić się o jej życie?
weatherwax pisze:Znalazłam dziś rano zabitego przez samochód małego pasiastego Okruszka, kociaczka z wiosennego miotu z "moich" dziczków zagarażowych i cały dzień jestem do tyłu.Ciepły jeszcze był, zaniosłam do weta, ale już za późno na cokolwiek. Okruszek okazał się Kruszynką-dziewczynką. Żył jakies 4,5 miesiąca.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 423 gości