Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 12, 2009 17:41 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

yammayca pisze:Jaki adres e-mail i numer telefonu kontaktowego podać na ulotce? Kto koordynuje akcją? TOZ? Musi być jakaś jedna organizacja/osoba/komitet, która będzie za zbiórki kasy, karmy etc. odpowiedzialna. Podobno TOZ jest otwarty tylko w środy dwie godziny, więc jaki numer podać, aby każdy mógł w każdy dzień zadzwonić i się dowiedzieć jak może pomóc?


A czy w TOZ nie można stworzyć coś na wzór dyżurnego/dyżurnych odbiorcy/odbiorców karmy,aby powiedzmy po zadzwonieniu i poinformowaniu że mamy karmę do oddania otworzyłby podwoje TOZ-u.Tylko Pani A.Fisher musiałaby włączyć się do przedsięwzięcia i jakoś to zorganizować tj.dzwonimy do niej a Ona podaje nr.telefonu kogoś kto miałby akurat ten swoisty dyżur i klucz od pokoi .
No właśnie?Coś jakoś Pani A.Fisher ani nie widać ani nie słychać....Czy Ona wie o tym przedsięwzięciu i coś działa w kierunku tej akcji?
Powiedzcie mi,bo jakoś nie zauważyłem jej działania-ani nie kontaktowała się ze mną,ani do tej pory nie pomogła przy uzyskaniu zgody na wwożenie karmy do Stoczni.Może moja opinia jest dla niej krzywdząca więc proszę"wyprostujcie mnie"Może wiem za mało...

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pon paź 12, 2009 18:41 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Dzwoń na telefon 603783782 to telefon do Pana Piotra Wyszomirskiego z Gazety Świętojańskiej.Gdy do mnie dzwonił obiecał że Gazeta postara się znależć kogoś kto plakaty i ulotki nam wydrukuje.W końcu to właśnie ta Gazeta chwaliła się że objęła akcję patronatem medialnym.Od tamtego telefonu jest cisza...
Trzeba trafić z tymi ulotkami do mieszkańców szczególnie Obłuża-tu mieszka przecież wielu byłych stoczniowców !Sam również mogę zająć się rozpropagowaniem plakatów na terenie Stoczni-wtedy trafi się również do tych stoczniowców którzy jeszcze są na Stoczni.
Wytarczy taki plakat wywiesić na bramach Stoczni, na jej terenie i parę ulotek też na bramach.Bo z tego wynika że poza nami nikt nie ma zielonego pojęcia że pozostały tu te kociaki.No bo skąd mieszkaniec Trójmiasta ma o tym wiedzieć?W mediach cisza!Ani telewizja ani radio nie zajęło się tematem.Przynajmniej ja nic o tym nie wiem...


Jestem po rozmowie z Panem Piotrem.
Plakat i ulotki na etapie projektowania. Potwierdziło się, że nie do końca wiadomo kto koordynuje całą akcją. Ponieważ na ulotkach musi znajdować się taka informacja, jeszcze ich brak. Pan Piotr obiecał, że wszystko będzie aktualizowane na stronie Gazety Świętojańskiej i tam mamy oczekiwać komunikatów. Wstępny termin, to przyszły tydzień 8O

Cóż na razie musimy działać sami. Ja mam kilka ulotek (bardziej to chyba plakaty) takich A4 i postaram się (liczę na życzliwość właścicieli sklepów) umieścić je w najliczniej odwiedzanych sklepach centrum, bo tutaj mieszkam. Mam znajomych w porcie, może zainteresują się sprawą.

magdalenas

 
Posty: 49
Od: Nie paź 11, 2009 11:24

Post » Pon paź 12, 2009 18:57 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Ja widzę ze oni wszyscy tylko dużo gadają a mało robią :evil:
Panie Januszu czy reszta stoczniowców która pozostała mogła by awaryjnie dokarmiać koty na pozostałych częściach stoczni ?Jak tylko przyjdzie do mnie kurier z karmą mogłabym dostarczyć karmę 20kg .Jak ktokolwiek dopiero za tydzień zacznie coś robi to nie wiadomo ile kotów znowu umrze z głodu.
Ciekawe co w środę w TOZ-ie się dowiem czy ktoś jeszcze tam się wybiera?
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 12, 2009 19:29 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Ja widzę ze oni wszyscy tylko dużo gadają a mało robią :evil:
Panie Januszu czy reszta stoczniowców która pozostała mogła by awaryjnie dokarmiać koty na pozostałych częściach stoczni ?Jak tylko przyjdzie do mnie kurier z karmą mogłabym dostarczyć karmę 20kg .Jak ktokolwiek dopiero za tydzień zacznie coś robi to nie wiadomo ile kotów znowu umrze z głodu.
Ciekawe co w środę w TOZ-ie się dowiem czy ktoś jeszcze tam się wybiera?



Pani Kingo, ja chcę się wybrać, więc możemy umówić się na konkretną godzinę.
Mi jest bez różnicy bo i tak wykorzystam swoją przerwę w pracy, a TOZ niedaleko.

magdalenas

 
Posty: 49
Od: Nie paź 11, 2009 11:24

Post » Pon paź 12, 2009 19:36 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

magdalenas pisze:
kinga-kinia pisze:Ja widzę ze oni wszyscy tylko dużo gadają a mało robią :evil:
Panie Januszu czy reszta stoczniowców która pozostała mogła by awaryjnie dokarmiać koty na pozostałych częściach stoczni ?Jak tylko przyjdzie do mnie kurier z karmą mogłabym dostarczyć karmę 20kg .Jak ktokolwiek dopiero za tydzień zacznie coś robi to nie wiadomo ile kotów znowu umrze z głodu.
Ciekawe co w środę w TOZ-ie się dowiem czy ktoś jeszcze tam się wybiera?



Pani Kingo, ja chcę się wybrać, więc możemy umówić się na konkretną godzinę.
Mi jest bez różnicy bo i tak wykorzystam swoją przerwę w pracy, a TOZ niedaleko.


O rany Julek tylko nie pani jestem po prostu Kinga.Mi by pasowało być tam na 11 bo o 13 muszę dziecko odebrać z przedszkola.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 12, 2009 19:37 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kto jeszcze jest chętny na środową wizytę w TOZ-ie W Gdyni ??
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 12, 2009 19:38 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:
O rany Julek tylko nie pani jestem po prostu Kinga.Mi by pasowało być tam na 11 bo o 13 muszę dziecko odebrać z przedszkola.


Ok, Kinga :lol: to jesteśmy umówione na 11. Może ktoś jeszcze się przyłączy?

magdalenas

 
Posty: 49
Od: Nie paź 11, 2009 11:24

Post » Pon paź 12, 2009 19:42 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Ja widzę ze oni wszyscy tylko dużo gadają a mało robią :evil:
Panie Januszu czy reszta stoczniowców która pozostała mogła by awaryjnie dokarmiać koty na pozostałych częściach stoczni ?Jak tylko przyjdzie do mnie kurier z karmą mogłabym dostarczyć karmę 20kg .Jak ktokolwiek dopiero za tydzień zacznie coś robi to nie wiadomo ile kotów znowu umrze z głodu.
Ciekawe co w środę w TOZ-ie się dowiem czy ktoś jeszcze tam się wybiera?


Proszę pamiętać,że ci stoczniowcy są w pracy.I tylko oni sami indywidualnie mogliby zdecydować kiedy to jedzenie kotom dadzą.Ja do pracy przychodzę 30-40 min wcześniej i po pracy tak samo,tylko po to aby moi przełożeni nie doczepili się że dokarmiam koty w godzinach pracy.Ale mam pewne rozwiązanie.Jeżeli ta karma do Pani już trafi to proszę mnie o tym poinformować(może być e-mail:lidjanb@poczta.onet.pl (wtedy podam swój nr.telefonu prywatnego)i powiedzieć gdzie ona się znajduje.Porozmawiam z Panią Grażyną która ma ten kiosk spożywczo-prasowy na terenie Stoczni(sama ma kota i dokarmia też stoczniowe-mieszka na Pogórzu)i ona mogłaby od Pani tą karmę wziąć i na teren stoczni swoim samochodem dostarczyć.Potem ja wspólnie z nią byśmy tą karmę rozwozili na zagrożone odcinki.W końcu 20kg to nie tona....Część tej karmy można by pozostawić na Bramie Gródek(ul.Energetyków) to i strażnicy też dołączyliby się do dystrybucji tej karmy.Przy większej ilości byłoby może trudniej z dystrybucją.Jutro porozmawiam z Panią Grażyną.Myślę że pomoże...Dam Pani znać!

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pon paź 12, 2009 19:53 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

OK jak tylko będę miała karmę odezwę się.Trzeba pomóc tym kotom teraz a nie za tydzień .Czy ktoś jeszcze ma karmę bo te 20kg które do mnie przyjedzie wielu kotów nie wyżywi.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 12, 2009 20:30 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:OK jak tylko będę miała karmę odezwę się.Trzeba pomóc tym kotom teraz a nie za tydzień .Czy ktoś jeszcze ma karmę bo te 20kg które do mnie przyjedzie wielu kotów nie wyżywi.


Na razie wpłaciłam stówkę. Maja pisała, że będzie na leki dla tych kotów. W tym miesiącu już nie dam rady więcej wyskrobać :( :oops: ale obiecuję, że w przyszłym Was wspomogę.
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 12, 2009 20:31 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

lidjanb pisze:
kinga-kinia pisze:Ja widzę ze oni wszyscy tylko dużo gadają a mało robią :evil:
Panie Januszu czy reszta stoczniowców która pozostała mogła by awaryjnie dokarmiać koty na pozostałych częściach stoczni ?Jak tylko przyjdzie do mnie kurier z karmą mogłabym dostarczyć karmę 20kg .Jak ktokolwiek dopiero za tydzień zacznie coś robi to nie wiadomo ile kotów znowu umrze z głodu.
Ciekawe co w środę w TOZ-ie się dowiem czy ktoś jeszcze tam się wybiera?


Proszę pamiętać,że ci stoczniowcy są w pracy.I tylko oni sami indywidualnie mogliby zdecydować kiedy to jedzenie kotom dadzą.Ja do pracy przychodzę 30-40 min wcześniej i po pracy tak samo,tylko po to aby moi przełożeni nie doczepili się że dokarmiam koty w godzinach pracy.Ale mam pewne rozwiązanie.Jeżeli ta karma do Pani już trafi to proszę mnie o tym poinformować(może być e-mail:lidjanb@poczta.onet.pl (wtedy podam swój nr.telefonu prywatnego)i powiedzieć gdzie ona się znajduje.Porozmawiam z Panią Grażyną która ma ten kiosk spożywczo-prasowy na terenie Stoczni(sama ma kota i dokarmia też stoczniowe-mieszka na Pogórzu)i ona mogłaby od Pani tą karmę wziąć i na teren stoczni swoim samochodem dostarczyć.Potem ja wspólnie z nią byśmy tą karmę rozwozili na zagrożone odcinki.W końcu 20kg to nie tona....Część tej karmy można by pozostawić na Bramie Gródek(ul.Energetyków) to i strażnicy też dołączyliby się do dystrybucji tej karmy.Przy większej ilości byłoby może trudniej z dystrybucją.Jutro porozmawiam z Panią Grażyną.Myślę że pomoże...Dam Pani znać!


Mam dosłownie wiadomość z ostatniej chwili.Dzwonił do mnie kolega-Przewodniczący jednego ze Związków Zawodowych w Stoczni Gdynia.Rozmawiał z Zarządcą Kompensacji Stoczni Panem Zygmuntem Farugą w naszej sprawie (prosiłem go o to).Pan Faruga nie widzi najmniejszych problemów z wwożeniem i dokarmianiem kotów stoczniowych !!!Okazuje sie że on sam też te koty dokarmia w okolicy Bramy Głównej Stoczni.Wystarczy jakieś pismo w tej sprawie od np.TOZ-u i sprawa będzie pozytywnie załatwiona !!!!Jak czytam, niektórzy z was wybierają się w środę do TOZ-u.Wymuście napisanie takiego pisma w tej sprawie od Pani A.Fischer!!!I wreszcie może cała sprawa "ruszy z kopyta"Nie potrzeba żadnego innego wstawiennictwa nikogo jak się okazuje.Pan Faruga może być naszym sprzymierzeńcem!!!Nie mamy zbyt dużo czasu...Oglądacie prognozy?

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pon paź 12, 2009 20:46 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

lidjanb pisze:
lidjanb pisze:
kinga-kinia pisze:Ja widzę ze oni wszyscy tylko dużo gadają a mało robią :evil:
Panie Januszu czy reszta stoczniowców która pozostała mogła by awaryjnie dokarmiać koty na pozostałych częściach stoczni ?Jak tylko przyjdzie do mnie kurier z karmą mogłabym dostarczyć karmę 20kg .Jak ktokolwiek dopiero za tydzień zacznie coś robi to nie wiadomo ile kotów znowu umrze z głodu.
Ciekawe co w środę w TOZ-ie się dowiem czy ktoś jeszcze tam się wybiera?


Proszę pamiętać,że ci stoczniowcy są w pracy.I tylko oni sami indywidualnie mogliby zdecydować kiedy to jedzenie kotom dadzą.Ja do pracy przychodzę 30-40 min wcześniej i po pracy tak samo,tylko po to aby moi przełożeni nie doczepili się że dokarmiam koty w godzinach pracy.Ale mam pewne rozwiązanie.Jeżeli ta karma do Pani już trafi to proszę mnie o tym poinformować(może być e-mail:lidjanb@poczta.onet.pl (wtedy podam swój nr.telefonu prywatnego)i powiedzieć gdzie ona się znajduje.Porozmawiam z Panią Grażyną która ma ten kiosk spożywczo-prasowy na terenie Stoczni(sama ma kota i dokarmia też stoczniowe-mieszka na Pogórzu)i ona mogłaby od Pani tą karmę wziąć i na teren stoczni swoim samochodem dostarczyć.Potem ja wspólnie z nią byśmy tą karmę rozwozili na zagrożone odcinki.W końcu 20kg to nie tona....Część tej karmy można by pozostawić na Bramie Gródek(ul.Energetyków) to i strażnicy też dołączyliby się do dystrybucji tej karmy.Przy większej ilości byłoby może trudniej z dystrybucją.Jutro porozmawiam z Panią Grażyną.Myślę że pomoże...Dam Pani znać!


Mam dosłownie wiadomość z ostatniej chwili.Dzwonił do mnie kolega-Przewodniczący jednego ze Związków Zawodowych w Stoczni Gdynia.Rozmawiał z Zarządcą Kompensacji Stoczni Panem Zygmuntem Farugą w naszej sprawie (prosiłem go o to).Pan Faruga nie widzi najmniejszych problemów z wwożeniem i dokarmianiem kotów stoczniowych !!!Okazuje sie że on sam też te koty dokarmia w okolicy Bramy Głównej Stoczni.Wystarczy jakieś pismo w tej sprawie od np.TOZ-u i sprawa będzie pozytywnie załatwiona !!!!Jak czytam, niektórzy z was wybierają się w środę do TOZ-u.Wymuście napisanie takiego pisma w tej sprawie od Pani A.Fischer!!!I wreszcie może cała sprawa "ruszy z kopyta"Nie potrzeba żadnego innego wstawiennictwa nikogo jak się okazuje.Pan Faruga może być naszym sprzymierzeńcem!!!Nie mamy zbyt dużo czasu...Oglądacie prognozy?



Tak sobie myślę czy w tym piśmie z TOZ-u nie warto byłoby poprosić od razu aby nie odłączano całkowicie pary-bo koty zmarzną-i
chociaż przykręcić tylko "na pół gwizdka"tyle by starczyło aby te biedaki przetrwały bo nie zdążymy prawdopodobnie z postawieniem budek.Trzeba iść za ciosem....Jeżeli Pan Faruga lubi koty to może i tyle ze swojej strony mógłby zrobić?Trzeba spróbować!!! A może uda się "upiec dwie pieczenie na jednym ogniu"?Przepraszam "na parze"

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pon paź 12, 2009 20:47 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Panie Januszu zapisałam sobie tą informację i powiem w środę w TOZ-ie .
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 12, 2009 20:50 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Panie Januszu zapisałam sobie tą informację i powiem w środę w TOZ-ie .



Trzeba tylko kogoś przydusić aby takie pismo dotarło do Zarządcy Kompensacji Stoczni Gdynia S.A( w nawiasie napisać Pan Zygmunt Faruga)

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pon paź 12, 2009 21:26 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

magdalenas pisze:
kinga-kinia pisze:
O rany Julek tylko nie pani jestem po prostu Kinga.Mi by pasowało być tam na 11 bo o 13 muszę dziecko odebrać z przedszkola.


Ok, Kinga :lol: to jesteśmy umówione na 11. Może ktoś jeszcze się przyłączy?


Ja prawdopodobnie będę: nie wiem o której... Będę miała 72 kg karmy.

iza5

 
Posty: 1236
Od: Śro cze 18, 2008 17:44
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Szymkowa i 242 gości