Po konsultacji ze znajomym na studiach weterynaryjnych doszłam do wniosku, że jeszcze poczekam, będąc w kontakcie oczywiście z Wami. Nie wszystkie wiecie, ale jestem ciężko chora i po zabiegach (ogólnie nie wychodząca). Uczę się także w domu w trybie indywidualnym. Dlatego poczekam jeszcze, bo być może jakimś maluszkom bez mamy, 2-4 tygodniowym będzie potrzebny taki domek od razu z adopcją i pieniążkami na wykarmienie, odrobaczenie i ew. odpchlenie, badania. Dam sobie w takim razie jeszcze troszkę czasu, a Wy jak będziecie znały kogoś, kto będzie potrzebował oddać takie maluchy- piszcie do mnie od razu. Rzadko jestem pod telefonem, ale zostawiam numer: 605-137-378, lepiej zostawiać sms'y, będę oddzwaniać. Napisałam też do Agapeanimali oraz hondy11 (bo jesteśmy z tego samego miasta)- jeśli tu nic się nie da załatwić to liczę na Was.
Pozdrawiam i dziękuję Wam za okazane dobro.
