Femka pisze:Dorota, Michał znacznie wzmocni nasz organ egzekucji bezpośredniej, lub - jakby to nazwać - intensywnej perswazji![]()
Mru to całkiem spory torcik

Zalatwione.
Michal pod koniec miesiaca przyjezdza na urlop.
Mru - na miejscu

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Femka pisze:Dorota, Michał znacznie wzmocni nasz organ egzekucji bezpośredniej, lub - jakby to nazwać - intensywnej perswazji![]()
Mru to całkiem spory torcik
Amika6 pisze:Pobuuudka![]()
Ciotki pół nocy spiskowały, ciastkami się delektowały i teraz pewnie do południa będą odsypiać.
Wstawać, bo futra głodne
kinga w. pisze:ło, matulu... Kociama, nie przestawaj!
Dorota pisze:Femka pisze:Dorota, Michał znacznie wzmocni nasz organ egzekucji bezpośredniej, lub - jakby to nazwać - intensywnej perswazji![]()
Mru to całkiem spory torcik
![]()
Zalatwione.
Michal pod koniec miesiaca przyjezdza na urlop.
Mru - na miejscu
Ja-Ba pisze:Dorota pisze:Femka pisze:Dorota, Michał znacznie wzmocni nasz organ egzekucji bezpośredniej, lub - jakby to nazwać - intensywnej perswazji![]()
Mru to całkiem spory torcik
![]()
Zalatwione.
Michal pod koniec miesiaca przyjezdza na urlop.
Mru - na miejscu
Mogę do brygady dorzucić swoich
Dużego i starszego Mlodego Dużego..
Felek solidarny
Femka pisze:normalnie skazani jesteśmy na sukces
Femka pisze: (...)Jakoś około 19.30, kiedy już po naszej wetce w lecznicy nawet śladu nie było, Milusia uznała za stosowne wejść do kuwety 5 razy w ciągu 20 minut i nie zrobić nawet kropelki siku. W jednej sekundzie byłam na równych nogach.
Femka pisze:Miluśka przez ostatnie dni miała gila (pisałam, że będę ja filtrować solą morską, zanim zatargam do wetki), zatem brałam pod uwagę, że może to być zapalenie pęcherza, ale też mogła się stać jakaś straszna rzecz, która uniemożliwiła jej sikanie, a pęcherz może bardzo już pełny. Nic człowieka tak nie mobilizuje, jak strach. No dobra, i panika![]()
Femka pisze:Wsadziłam Miluśkę do kontenerka i poleciałam do najbliższej lecznicy, żeby sprawdzili jej pęcherz i ewentualnie zareagowali czymś doraźnie. Żeby Milusia bezpiecznie mogła poczekać do wizyty u naszej wetki następnego dnia.
Femka pisze:Albo ja jestem przewrażliwiona, albo naprawdę ten lekarz był jakiś lewy. Miałam nieodparte wrażenie, że on nie jest pewien, co robi.
Na szczęście powiedział, że w pęcherzu jakieś siku jest, ale zupełnie nie tyle, żeby było duże parcie, poza tym Miluśka tego dnia zaczęła rzęzić, więc przeziębienie było ewidentne. Dał zastrzyk z antybiotykiem, rozkurczowy i przeciwbólowy. Nie zgodził się na antybiotyk o przedłożonym działaniu, bo on chce kotkę jutro obejrzeć. Yhy, zarobić chciał.
Femka pisze:Następnego dnia nasza wetka potwierdziła zapalenie pęcherza, dała 14-dniowy antybiotyk, o którym powiedziała, że bardzo dobry (musi być dobry, bo za taką cenę![]()
nie ma innej opcji
) i za 10 dni mam zacząć łapać siku, żeby sprawdzić, czy zapalenie przeszło. No.
Femka pisze:A poza tym wszystko w porządku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości