No dobrze już się zamykam.. bo faktycznie tutaj gorącą atmosferę wprowadzam Kot będzie ok. 20 podobno w Gdańsku, ale mąż mi się z pracy spóźnia i samochód będę miała chyba dopiero o 19. i spóźnię się chyba do dzidzi
Hmm.. To dla zabicia czasu pokażę Wam mojego kotka - Cziksa - to ten od firanek Nawet taki w typie Puchatka (od razu mówię, że NIGDY okien nie otwieram )
O! To może bardzo się nie spóźnię Co prawda trochę dalej już dobre drogi się zaczynają. To fajnie, że taki gadający - współczuję R., mam nadzieję, że mnie nie znienawidzi przez te kilka godzin
Faaaajny ten Twój kocio. A ja już rozpuszczam powolutku wici w Wejherowie ze jest piękny kotek do wzięcia po wyzdrowieniu i zsocjalizowaniu No chyba że zostanie u Ciebie jako rezydent
Nie wiem - ja się we wszystkich zwierzakach kocham.. przez ten tydzień oczekiwania to się chyba na amen zakochałam Zobaczymy, co mąż powie - jeśli on taki pręgowany w ciepłym odcieniu, wielki, puchaty i gadający, to jego ideał.. Okaże sie! Ja bym wolała, by znalazł domek, bo będę mogła wziąć następnego - tyle biednych kotów czeka na dt
Był psiknięty Fiprexem. Ale oczywiście wcale nie musiało to wybić kompletu pcheł.
Dzięki Xandra za pomoc!
co do zarcia - nie mam pojęcia czy i ile zostało. ale najwyżej dasz mu coś innego, jeden czy 2 dni go nie zabiją, pomysl ile czasu już był źle karmiony...