[Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

mnie Agacik, bo mimo wszystko Piasta to i "moja ośka", i często tam bywam :mrgreen:

Szkoda kica, będziemy się rozglądać.

Krecio urządził sobie nocne harce - szaleje jakby opętany lub z torpedą w dooopce :mrgreen:

no nie poznaję kota no! :ryk:

Dzięki dziewczyny! :1luvu:

Spróbujemy z dziewczynami przycisnąć panienkę, żeby powiedziała konkretnie na jakiej ulicy.
Szkoda go strasznie, bo on pałetał się przy dworcu w Radomiu, już miało być dobrze, a tymczasem nawet 2 miesiecy nie nacieszył się domem :cry:

I wściekłe jesteśmy, bo $^$%&^^ nawet nie raczyła się odezwać (co przecież jest w umowie adopcyjnej!) i poinformować nas o tym fakcie miesiac temu.

Ma takie chrakterystyczne po dwie czarne krechy od oczu, jedną a la chińczyk, a drugą niżej.

aga&2 pisze:Po południu PRAWIE sprzedaliśmy Kinię Ech, Ula pewnie to piękniej by opisała. W każym razie miejsce Kini zajęła Nona z Niewodnicy i wszyscy szczęśliwi

Kpij sobie, kpij

Jak miałam zostawić kotkę, która uciekła z rąk i schowała się w kuchennej szafce? Siedziałaby tam pewnie biedulka ze 2 tygodnie. A Nona wyszła z transporterka, podniosła ogon i poszła na zwiedzanie nowego domu.
No dobra przyznam się - pojechałam tam tak przygotowana, że Kinia nie miała szans na zostanie. Uzbroiłam się w laptopa z blueconnectem z zamiarem pokazania zdjęć innych futer. A Agata mnie dzielnie wspierała w tym, żeby Kinia wróciła na stare śmieci. Poza tym musiałam robić niezłe odpychające wrażenie, bo Pan stwierdził (mam nadzieję, że żartem), że już Kini nie chce, bo ja mu jej żałuję :lol:

1969ak pisze:No dobra przyznam się - pojechałam tam tak przygotowana, że Kinia nie miała szans na zostanie. Uzbroiłam się w laptopa z blueconnectem z zamiarem pokazania zdjęć innych futer. A Agata mnie dzielnie wspierała w tym, żeby Kinia wróciła na stare śmieci. Poza tym musiałam robić niezłe odpychające wrażenie, bo Pan stwierdził (mam nadzieję, że żartem), że już Kini nie chce, bo ja mu jej żałuję

NO...wspierałam, wspierałam. Co miałam robić? Jak "matce" Kini trzęsły się ręce, panika w oczach włos w nieładzie byle tylko dziecka za szafką nie zostawić

Państwo pewnie by i tego potwora ugłaskali, choć mogłoby być i tak, że za 2 tygodnie doszliby do wniosku, że skoro nie wyszła to może coś jest z nią nie tak ??? :roll:

W każdym razie zajmowałam się głownie ugłaskiwaniem państwa, choć i tak podejrzewam, ze po naszym wyjeździe na czole kręcili znaczące kółeczka :twisted:

lusesita pisze:Krecio urządził sobie nocne harce - szaleje jakby opętany lub z torpedą w dooopce
no nie poznaję kota no!

Naprawdę??

Ktoś z rodziny Krecików szaleje? NO niemożliwe no...

aga&2 pisze:
lusesita pisze:Krecio urządził sobie nocne harce - szaleje jakby opętany lub z torpedą w dooopce
no nie poznaję kota no!

Naprawdę?? Ktoś z rodziny Krecików szaleje? NO niemożliwe no...

proszę mi się nie nabijać ze mnie :twisted:

wcześniej tak nie szalał, jedynie z uporem maniaka mordował swoją myszkę

zresztą, myszka już ma o jedno życie mniej :mrgreen:

teraz Krecinek odnalazł swoje drugie ulubione miejsce - szafa w przedpokoju i jej zawartość :mrgreen:

aha, i nauczył się wskakiwać na nasz całkiem wysoki stół w kuchni używając do tego nogi od stołu zrobionej a la drapak - zuch chłopak!! jestem z niego dumna!! :mrgreen:

Malutki tygrysek z Ryskiej nazwany przez nas Trolik jest nadzwyczaj kochanym kiciuniem. Chociaż przyznaję się, że poprzedniej nocy miałam ochotę go udusić :twisted:

Darł się bez przerwy przez trzy noce z rzędu i siłę miał - a taki zamorzony. Od wczoraj kiciuś zaczął zmieniać swoje zachowanie, uspokoił się , czasami tylko popiszczy. No i ostatnia noc spokojniejsza. UFF co za ulga, kila razy wstawał na małe przechadzi i jedzonko ale nie wrzeszczał.Je samodzielnie bardzo ładnie, korzysta z kuwetki, nie szaleje jeszcze jak mały kociak , tylko siada w przedpokoju i obserwuje domowników, nikogo sie nie boi. Kotek oswojony zupełnie.
Istny kochany cudaczek :1luvu:

MalgorzataJ pisze:Malutki tygrysek z Ryskiej nazwany przez nas Trolik jest nadzwyczaj kochanym kiciuniem. Chociaż przyznaję się, że poprzedniej nocy miałam ochotę go udusić Darł się bez przerwy przez trzy noce z rzędu i siłę miał - a taki zamorzony. Od wczoraj kiciuś zaczął zmieniać swoje zachowanie, uspokoił się , czasami tylko popiszczy. No i ostatnia noc spokojniejsza. UFF co za ulga, kila razy wstawał na małe przechadzi i jedzonko ale nie wrzeszczał.Je samodzielnie bardzo ładnie, korzysta z kuwetki, nie szaleje jeszcze jak mały kociak , tylko siada w przedpokoju i obserwuje domowników, nikogo sie nie boi. Kotek oswojony zupełnie.
Istny kochany cudaczek

normalnie trzeci kot rezydent :mrgreen:

aga&2 pisze:
1969ak pisze:No dobra przyznam się - pojechałam tam tak przygotowana, że Kinia nie miała szans na zostanie. Uzbroiłam się w laptopa z blueconnectem z zamiarem pokazania zdjęć innych futer. A Agata mnie dzielnie wspierała w tym, żeby Kinia wróciła na stare śmieci. Poza tym musiałam robić niezłe odpychające wrażenie, bo Pan stwierdził (mam nadzieję, że żartem), że już Kini nie chce, bo ja mu jej żałuję

NO...wspierałam, wspierałam. Co miałam robić? Jak "matce" Kini trzęsły się ręce, panika w oczach włos w nieładzie byle tylko dziecka za szafką nie zostawić Państwo pewnie by i tego potwora ugłaskali, choć mogłoby być i tak, że za 2 tygodnie doszliby do wniosku, że skoro nie wyszła to może coś jest z nią nie tak ???
W każdym razie zajmowałam się głownie ugłaskiwaniem państwa, choć i tak podejrzewam, ze po naszym wyjeździe na czole kręcili znaczące kółeczka

Nie włos w nieładzie tylko najnowsza moda :lol:

A państwo na koniec stwierdzili, że Nona jest lepsza. To nie stukają się w czoło tylko chwalą, że tak dobrze się postarałyśmy.

Basica - nie prorokuj..... :lol:

Zapisy na dyżury aktualizacja

SOBOTA, 10.10
10-13.30 - ja, Jania, Luspa,Izabela 7272
13.30-17 - ja, Iza dorotak, Ania i Krzyś

NIEDZIELA, 11.10
10-13 - lusesita, Basica
13-16- Kassja, Bakteria, Luspa

Może jeszcze ktoś na niedzielę rano???

Mścisław [']21.10.2010 Konstancja ['] 14.08.2017

aga&2 pisze:Aleirpan- szczęście w nieszczęściu - na tym osiedlu jest nas sporo - ja, Jania, Luspa, Melba, Szałwia (czy kogoś zignorowałam???)
i kilka zaprzyjaźnionych karmicielek. Tylko osiedle ogromne

Noo...ja mieszkam "po sąsiedzku", bo na Mickiewicza. Też będę się rozglądać.

aga&2 pisze:
Może jeszcze ktoś na niedzielę rano???

Ja

Niedzielę już sobie zarezerwowałam na wystawę, więc mogę przyjść na cały dzień.

Dzisiaj ulotki trafiły do zoologicznego na Malmeda, Sienkiewicza, apteki i dentysty na Sienkiewicza, bloków przy Sienkiewicza i Starobojarskiej. Spłoszył mnie deszcz, ale jutro więcej się rozniesie. Zatrudnię jeszcze znajomych to na swoich osiedlach rozniosą. A mama wyłoży u siebie w pracy w DSKa i rozda studentom :ok:

Poczytajcie co MarLux dzis napisała :

Zmrok już zapadł gęsty
na kocich ulicach
z wiatrem leci anioł
przyklęka w piwnicach

Deszcze płyną falą
straszą innych ludzi
lecz kocich aniołów
ich szarość nie zbrudzi

[Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Kto przegląda forum