Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro paź 07, 2009 14:18 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

To niewiarygodne! Super wieści! :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 07, 2009 14:37 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

ale cudnie i kciuki żeby było jeszcze lepiej :ok:

no i za Kłaczka mocne :ok:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro paź 07, 2009 15:41 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Wojtek! :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 07, 2009 15:45 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

podwójne trzymanie łapek :ok: :ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro paź 07, 2009 16:57 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

C.d. dnia dzisiejszego - dzień cudów czy co?
Dzwoniła Babcia. Bździągwa, dziecię moje, debil fizyczno-chemiczny jako i jej matka, dostała ze sprawdzianu z chemii... 5. Ktoś chyba kartki podmienił. :roll:

Z Kłaczkiem byliśmy u weta na cewnikowaniu. Przy okazji pH moczu i to co się dało zrobic paskiem. No to mamy pH 6.0 ( 8O było 7,5!), leukocyty są, krwi i białka niet.

I pytanie za 100 punktów z nagrodą specjalną w postaci radosnej satysfakcji... Ile moczu można ściągnąć z kota, albo inaczej jaką pojemność ma kot?
Ostatnio edytowano Śro paź 07, 2009 17:01 przez kinga w., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro paź 07, 2009 16:59 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Ale cudne wieści :piwa:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Śro paź 07, 2009 17:05 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Huurrra!A zatem:
-Za Wojtka i dla Wojtka :ok: :ok: :D
- Za Kłaczka i dla Kłaczka :ok: :ok: :D
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 07, 2009 17:08 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Ojej zapomniałam dla Bżdziągwy :ok: :ok: :D

No to jaka pojemnośc ma Kłaczek ?
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 07, 2009 17:08 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

A Bździągwa to Wojtek, czy inna latorośl :?: , bo ja nie znam liczebności Twojego stada :oops: :oops: :oops:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Śro paź 07, 2009 17:13 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Bżdziągwa i Wojtek to blizniaki -pociechy Kingi :D
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 07, 2009 17:15 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

AYO pisze:Cholerka - wzruszyłam się.

:ok: :ok:
:ok: :ok:


ja tez.....
cholerka

ciesze sie bardzo bardzo i za caloksztalt :1luvu: :1luvu: trzymam mocno :1luvu: :1luvu: :ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 07, 2009 17:20 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Dokładnie! Za Bździągwę to już i Marynia trochę focha strzela - Wojtek (zwany Chudym choć to relikt czasów zamierzchłych) za Bździągwę chyba by... No, nie wiem. Bździągwa to zdecydowanie dla młodego samca obraza.
A pojemnośc Kłaczka? A spytałam weta ile kot powinien na raz wysikać. Kwestia kontroli. Leje na szmaty? To wezmę strzykawkę, walnę kleksa z określonej pojemności i będę wiedziała czy Kłaczysko leje czy tylko polewa. No, dobra, mam schizę. Wet powiedział ze kot na raz powinien wysikać 30-40ml, czyli przyjęlibyśmy to za moment kiedy kot odczuwa potrzebę odsikania. Z Kłaka ściągnął 200ml i jeszcze powiedział ze z 50 to w pęcherzu zostało. Fakt, Kłaczek zaczął wariować już pod koniec zabiegu, ale też widać że brzuszek mu "opadł".
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro paź 07, 2009 17:21 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

kotka doroty pisze:Bżdziągwa i Wojtek to blizniaki -pociechy Kingi :D


8O 8O 8O 8O to podwójne szczęście :1luvu:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Śro paź 07, 2009 17:24 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Kinguś ja przepraszam ,że pytam naiwnie (nie znam się na tym)a nie dało rady ściągnąc z pęcherza Kłaczka całego siooo?
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 07, 2009 17:29 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Że podwójne wyszło "w praniu" - jak już wiedziałam ze mam córkę. Dowcipni od poczęcia byli. :ryk:
Jest ok - pęcherz wrócił do normalnego rozmiaru, wet mówi że jest dobrze. Zabieg trwał dość długo - najpierw cewnik (Kłaczek ma bardzo cienką nawet jak na kota cewkę), potem co się zlało to ok, reszta strzykawką. Przez milimetrowej średnicy cewnik to się ciągnęło jak pogrzeb. W końcu Kłaczek nie wydzierżył. Zakładam że skoro wet powiedział ze to może zostać do samodzielnego odsikania... Wet mówi że może "nadęty" pęcherz w jakiś sposób blokował cewkę (wersja optymistyczna) i po redukcji Kłaczkowi wróci normalne sikanie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 3 gości