Ehhh... dziewczyny, martwię się. Polcia zaczyna czuć się coraz lepiej i terroryzuje mi kocurki. Były łapoczyny z Czesiem


Potężnie się zmartwiłam. Nie wiem, co jest grane, ale podobno, gdy mnie nie ma, kotka zachowuje się wzorowo, a Czesio żyje z nią w idealnej harmonii. Gdy się pojawiam, natychmiast zaczyna się wojna. Zazdrosne są? Co robić? Przecież się nie wyprowadzę...
Zastanawiam się nad feliwayem, ale on podobno mało skuteczny.
