Rano Rupiec dychal. Widac, ze prawa strona jest slabsza - zaciaga lapami. Ale apetyt ma, do miski podaza calkiem zwawym klusem. Mamut ja kocha bardzo na chwile obecna. Jak nie tuli sie do moich kapci, to do Hanki.
Na razie ze zdjeciami krucho. Aparat sie skiepscil. A mial byc taki super hiper druper
Nie no, wlasnie do mnie dotarlo, ze sucz ma: oslabiony tyl - ale to juz od czasu pogryzienia teraz lekki niedowlad prawej strony rozumowo nie do konca teges serce na wspomagaczu i lapki jej sie trzesa
a jeszcze nie tak dawno (ledwie 4-5 lat temu ) wszystko bylo ok
Tak podejrzewałam, że dotarły do Cię pewne prawdy, jeno zapobiegawczo - w razie gdyby w noocy się pogorszyło - nie chciałam zbyt lekkim tonem się wypowiadać
Niezła litania... Ale i imponujący wiek Szanownego Rupiecia.
Hanka odmawia wspolpracy w kwestii cwiczen. Aktualnie rozciagnieta na cala dlugosc spi i na wolanie uchyla jeno powieke. O ile lewa strone mozna na zasadzie odruchow zmusic do wspolpracy, to z prawa trzeba sie naprawde nameczyc. A ta dalej lezy i tylko ciezko wzdycha
Ash pisze:Dużo zdrówka dla Hanki, szacownego Rupiecia Jak na taki wiek to i tak psuje się powoli. Musi być jej dobrze u Was!
O tak, dzisiaj z wdziecznosci nie naszczala nigdzie w domu
Jamnik rodziców podczas ćwiczęń zasypiał Leżał na plerach, tata majtał tylnymi jamniczymi kopytkami, a rudy uderzał w kimono
A potem nadeszła pora największych upałów, psu się ubrdało, że wody absolutnie NIE potrzebuje (a on taki dość zdecydowany jest ) i na sam dźwięk pytania: Tojfel, napijesz się? Wody chcesz? - wiał, na ile mu sił w tych sparaliżowanych kończynach starczało Śmiejemy sie, że to była najskuteczniejsza rehabilitacja
Jak uchyla powiekę, to z tym jej słuchem nie najgorzej