anna09 pisze:mjs pisze:I najważniejsze - gdzie jest Lizusek? Pod balkonem, czy w domu?
Z Duzymi Lizuska rozmawiałam w niedzielę - kocurek w domu

on wrócił chyba na drugi dzień, teraz jest pilnie strzeżony
U Negrici już wszystko w porządku, jakby mieszkała tam od lat.
Akima, u Twojego Gabrysia też świetnie, pani dzisiaj pisała do mnie. Co prawda nazdziwiał przy kastracji ale poradzono sobie z głupolkiem. Pozwolę sobie umieścić cytacik: "Gabryś ma się znakomicie (odpukać w niemalowane). W lipcu został wykastrowany, przy okazji zoperowano mu też przepuklinę - choć nie wiem co tu było bardziej przy okazji, bo przepuklina to jednak solidna operacja. Muszę powiedzieć, że podczas rekonwalescencji wykazał się absolutnym brakiem instynktu samozachowawczego, bo oprócz tego, że się odwodnił (taka forma protestu w związku z kołnierzem), to jeszcze biedne jajeczka - a właściwie miejsce po jajeczkach - wylizał sobie na miazgę. Było więc trochę zachodu - kroplówki i maści - ale po dwóch tygodniach wszystko wróciło do normy.
Radosny, przytuny, rozbrykany, absolutnie bezstresowy. Raz na jakiś czas jeździ na parę dni do kolegi kota i koleżanki psa i wtedy dopiero daje popalić. Apetyt znakomity, choć nie mogę powiedzieć, że zje wszystko, co podadzą. Wie czego może oczekiwać i tego się domaga.
Ogólnie rzecz biorąc dogadujemy się i dobrze nam się zyje."