Dramat kociąt w Toruniu !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 03, 2009 19:06 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

kotek72 pisze:Tylko,nie wiadomo czy kierownik chciał żeby na forum wyjawiono gdzie koty trafiły.
Razem z kukuszką podjęłyśmy decyzję,żeby nie pisać na wątku dokąd trafiły te zwierzaki.
Villemo sama podjęłą decyzję o zabraniu kota ze schronu,pomimo tego,że wiedziała skąd on jest.


Czyli co - Villemo taka goopia i niech nic nie pisze, bo Wy jesteście czyste? Bo zachowałyście się oki? Bo kot i tak trafiłby do schronu? Czy Ty w ogóle rozumiesz to, co piszesz? Uważasz nadal, że pomogłyście temu kotu? Jak? Oddając go do schronu, do którego i tak by trafił? Tak pomagacie kotom?

I w sumie chyba masz rację - kierownik schronu pewnie by nie chciał, żeby się dowiedziano, że zrobiono go w balona i niedomówieniami wciśnięto mu półdzikie koty. Teraz może się obawiać, że i inne osoby będą próbowały `pomóc kotom` kosztem jego schroniska.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob paź 03, 2009 20:13 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Ponieważ byłam i jestem lekko zaangażowana w znalezienie DS Gabrysiowi - odwiedziłam ten wątek i nie będę ukrywała, że jestem porażona :twisted: :twisted: :twisted:

Po pierwsze tym:

kotek72 pisze:Nie szukałyśmy bo nie było takiej możliwości.Właściciele kota chcieli go oddać do schroniska a domu szukali na własną rękę.Nie chcieli go już dłużej.
Kot został wyrzucony na dwór przez męża owej pani.Ona go przyniosła z powrotem,ale awantury były nadal.
Ko nie mógł zostać tam dłużej :( Pani obawiała się,że podczas jej nieobecności kotu stanie się krzywda.


Zadziwiona jestem brakiem na miau wątku alarmistycznego o tym, że kot ma trafić do schroniska. Założenie wątku nie zajmuje wiele czasu - a jak widać z cytowanego postu był na to czas, skoro właścicele sami szukali domu.
Wielokrotnie takie wątki na miau kończyły się sukcesem i koty nie trafiały do schornu. Niestety tu był grzech zaniechania - brak wątku przed odwiezieniem kota do schroniska.
Natomiast w mojej ocenie KARYGODNE jest pozostawienie kota w schronisku bez żadnej pomocy. Zrozumiałabym gdyby tak postępowały osoby, które nie mają doświadczenia w udzielaniu pomocy zwierzętom, ale w tym przypadku to dla mnie działanie nie znajdujące usprawiedliwienia.

I po drugie tym - straszliwym świństwem jest takie pisanie:

kotek72 pisze:Więc pomagaj tym kotom a nie robisz im "obóz koncentracyjny" biorąc wciąż więcej i więcej.
To nasz wątek i nie chcę abyś w nim pisała.
Koty z toruńskiego schroniska też wyciągnęłaś przypadkiem,
gdyby była szefowa te zwierzaki nie trafiłyby do Ciebie.Wiem to na pewno.Mirko_t kończę dyskusję z Tobą :evil:


Brak mi słów .........

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie paź 04, 2009 13:19 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Ja pierdzielę, byłam pewna, że dla tych kotów znalazło się jakieś wiejskie gospodarstwo, właśnie ok. 60km od Torunia, a one trafiły do brodnickiego schronu 8O Z czego jeden uciekł i jest w zupełnie obcym miejscu, a dwa spędziły wcześniej miesiąc w DT. Jestem w szoku.
I proszę nie wypisać bzdur, że Mirka ma jakiś obóz koncentracyjny, bo jest to kłamstwo, na dodatek niesmaczne i nie na miejscu.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie paź 04, 2009 17:04 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Użycie terminu "obóz koncentracyjny" świadczy albo o niedouczeniu, skutkującym niezrozumieniem czym były obozy koncentracyjne :strach: , albo o zwykłym draństwie polegającym na próbie odwrócenia uwagi od właściwego problemu. Od dawna wiadomo, że najlepszą formą obrony jest atak. Choćby był najbardziej prymitywny.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon paź 05, 2009 9:17 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

8O
delikatnie mówiąc jestem zdumiona...
wywożenie kotów wolnożyjących do schroniska nie jest sposobem rozwiązywania kocich dramatów, a napewno nikt tu za to nie pochwali
Mam nadzieję, że panie nie wpadną na pomysł przywiezienia kotów dzikich z Torunia do schronu w Grudziądzu :evil:
Tu także nie ma kociarni i koty żyją luzem chodząc po schronisku, są oczywiście karmione, ale nie zawożę tam żadnych kotów, z resztą nie przyjmują prawdopodobnie takich kotów.
Bicie piany i ubliżanie osobom takim jak Mirka_t czy zwalanie kota Gabrysia na głowę villemo_5, bo tak to w końcu "wyszło" .....
wszystko to jest świństwem
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pon paź 05, 2009 15:47 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Agn pisze:Gibutkowa, jeśli uważasz, ze nic się nie stało, to może reszta kotów z Torunia z tego wątku trafi do wrocławskiego schronu? Nie rozumiesz, że do schroniska nie powinny trafiać koty wolnożyjące, niezależnie od tego jakie mają nieprzyjazne otoczenie? Dla takich kotów schron to wyrok.
Pomoc takim kotom polega na stworzeniu im lepszych warunków na miejscu ich bytowania, na kastracji i sterylizacji. No, ale to zawsze jest trudniejsze niż złapać i zawieźć do schroniska. I zdaje się, że założycielka wątku doskonale zdaje sobie z tego sprawę, bo słowem się nie zająknęła, gdzie ostatecznie wywiozła koty.

Ja również trafiłam tutaj przez wątek Gabrysia. Wstrzymam się od nieprzyjemnych komentarzy, które cisną mi się na klawiaturę. Po prostu podpiszę się pod tym co Agn napisała.

Gibutkowa nie wydaje ci się że nawoływanie villemo5, żeby się wzięła do roboty jest w tej sytuacji co najmniej nie na miejscu?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon paź 05, 2009 16:20 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Ech... no cóż. Nie polemizuję bo jak już pisałam strata to czasu według mnie, a Wasze stosunki między sobą i to co jest w tej sytuacji jak i cała sytuacja od strony personalnej mało mnie interesuje. To Wasz problem.
W ramach wolontariatu zajmuję się kotami. Ludźmi mogę się zająć co najwyżej zawodowo ale to kosztuje ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 05, 2009 16:43 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

tiaaa... nasz problem... właściwie miałam milczeć... przykro mi bardzo, że osoby, które znam i które miałam za odpowiedzialne postąpiły w ten sposób... ciśnie się pod palce niezła wiązanka, ale po co?? obawiam się, że nie dotrze... dziewczyny, szkoda słów normalnie... mam wrażenie, że było to dokładnie zaplanowane działanie... zresztą jedna adopcja, o której wiem też była poniżej wszelkiej krytyki - efektem było zaginięcie kota...

gibutkowa... Ty chyba jakoś nie do końca rozumiesz zaistniałą sytuację... zapytam Cię po prostu - czy Ty byś tak postąpiła???

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 05, 2009 18:43 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Gibutkowa pisze:Ech... no cóż. Nie polemizuję bo jak już pisałam strata to czasu według mnie, a Wasze stosunki między sobą i to co jest w tej sytuacji jak i cała sytuacja od strony personalnej mało mnie interesuje. To Wasz problem.
W ramach wolontariatu zajmuję się kotami. Ludźmi mogę się zająć co najwyżej zawodowo ale to kosztuje ;)

Gibutkowa, ja nikogo z tego wątku nie znam osobiście. Uważam, że doświadczenie w kocich sprawach, które mam, pozwala mi napisać: Tak się z kotami nie postępuje. I widzę, że na szczęście nie jestem w tym poglądzie odosobniona.
Tak na marginesie, w wyżej zacytowanej wypowiedzi także jest szpila, o tyle paskudna, że tak naprawdę nie wiadomo do kogo się odnosi, czyli każdy może wziąć ją do siebie. Reasumując: przyganiał kocioł garnkowi.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon paź 05, 2009 19:06 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

genowefa pisze:
Gibutkowa pisze:Ech... no cóż. Nie polemizuję bo jak już pisałam strata to czasu według mnie, a Wasze stosunki między sobą i to co jest w tej sytuacji jak i cała sytuacja od strony personalnej mało mnie interesuje. To Wasz problem.
W ramach wolontariatu zajmuję się kotami. Ludźmi mogę się zająć co najwyżej zawodowo ale to kosztuje ;)

Gibutkowa, ja nikogo z tego wątku nie znam osobiście. Uważam, że doświadczenie w kocich sprawach, które mam, pozwala mi napisać: Tak się z kotami nie postępuje. I widzę, że na szczęście nie jestem w tym poglądzie odosobniona.
Tak na marginesie, w wyżej zacytowanej wypowiedzi także jest szpila, o tyle paskudna, że tak naprawdę nie wiadomo do kogo się odnosi, czyli każdy może wziąć ją do siebie. Reasumując: przyganiał kocioł garnkowi.


Na temat kotów mamy osobne zdanie. Ja nie patrzyłabym jak koty zdychają z głodu i zimna bo nie ma na już dla nich domów tylko oddałabym do schronu pod jako-taka opiekę i wtedy szukała domków. Zrobiłabym to wtedy i tylko wtedy gdyby alternatywą było pozostawienie kotów na ulicy na pastwę losu. Piszę TYLKO o moim podejściu do sprawy bezdomnych kotów.

Szpili nie ma - za to nadinterpretacja chyba tak - w moim mniemaniu. Jeśli możesz to napisz mi proszę, w którym miejscu mojej wypowiedzi jest szpila. Bo nawet nie przyszło mi do głowy wciskać w tę wypowiedź cokolwiek poza suchymi faktami - moim własnym zdaniem na temat kotów, moim własnym ustosunkowaniem się do Waszych problemów oraz fakt dotyczący jednego z moich zawodów. Gdzie szpila?.. :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 05, 2009 19:52 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

A teraz możecie wszyscy rzucic sie na mnie i wypomiec mi ze JESTEM PSIARA NIE KOCIARA-----ale jak tak czytam ta walke o tego 1 kociaka to moze wszyscy razem weżmy sie do wyciagniecia kotow ze schronów skoro jest tam tak zle,,,,,,,znam osobiscie ludzi z BRODNICKIEGO SCHRONISKA REKSIO. mam z tamtąd 2 psy adoptowane i nie moge patrzec na tą wojne bo tam pracuja wspaniali LUDZIE co kochaja bardzo zwierzeta i oddaja im wszystko co najlepsze . nie maja czasu moze za duzo dla siebie ale dla zwierzat to kazdemu bym takiej pracy jaka wykonuja zyczyla.......wiec albo kochamy zwierzaki albo jakies tu na forum potyczki osobowe.........koty w domu tez mam adoptowane zeby nie bylo i to z torunia i wiem ile walki o mojego slepaczka bylo i dlatego bardzo mnie boli chwilami wasza krytyka.......stalo sie ale moze tak musialo byc bo nie wszystkim mozna dom znalezc na ZARAZ........sumienie na pewno meczy kobiete ktora musiala podjac taka decyzje ale moze ktos sie zastanowi dlaczego to zrobila i nie bedzie tak mocno krytykowac bo sa rozne sytuacje zyciowe ze NIE DA RADY NIC ZROBIC....... tyle mam do powiedzenia i z gory przepraszam jesli ktos czuje sie obrazony ale nie mialam takiego zamiaru bo jestem tylko czytajaca to forum,,,,,pozdrawiam wszystkich goraco :oops:
krynia08
 

Post » Pon paź 05, 2009 19:58 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

krynia08 pisze: bo nie wszystkim można dom znaleźć na ZARAZ........

O to mi chodzi. Jak mam wybór schron i szukanie domu potem a zostawienie kotów na smierć na dworze (głodowa czy z zamarznięcia) - wybieram schron. Dla mnie ideologia "wolnego dzikiego kota" nie jest wystarczająca jesli ma "skazać" kota na śmierć (z głodu czy zimna, czy nawet z rąk złych ludzi). Piszę tylko o własnym wyborze schron - ulica, żeby nie było.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 05, 2009 20:11 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

wlasnie tez tak mysle -------ja mam psa ktory byl w 2 schroniskch w 2 domach tymczasowych i po nieudanej adopcji na koniec wyladowal u mnie na tymczasie---------powiedzialam dosc tulaczki i zostal........wiec trzeba zawsze rozwazyc co najlepsze dla zwierzaka....... w SCHRONIE BYL SUPER PSEM A W DOMU ADOPCYJNYM SZALAL.........wiec nie krytykujmy kogos bo zle wybral dom.....ludzie biora i sa nieodpowiedzialni lub po prostu sie znudzili wiec nieraz lepszy jast nawet schron bo roznie bywa w 4 scianach po cichu bicie i rozne rzeczy----------schrony powstaly zeby wlasnie takim zwierzakom pomagac a nie zeby chyba meczyc je tam------tam chyba pracuja ludzie z powolania :oops: nie dla kasy zakladaja buty gumowe i brna w tym wszystkim.....ech to ludzie sa winni ze jest tyle zwierzat a serc do kochania tak malo -------wiem bo sama w domu mam zwierzyniec i czasami ludzie dziwnie sie na mnie patrza i pukaja w glowe--------ale to moj wybor nie dla oklaskow za serce po prostu kocham zwierzeta i tyle :P
krynia08
 

Post » Pon paź 05, 2009 20:15 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

krynia08 pisze:wlasnie tez tak mysle -------ja mam psa ktory byl w 2 schroniskch w 2 domach tymczasowych i po nieudanej adopcji na koniec wyladowal u mnie na tymczasie---------powiedzialam dosc tulaczki i zostal........wiec trzeba zawsze rozwazyc co najlepsze dla zwierzaka....... w SCHRONIE BYL SUPER PSEM A W DOMU ADOPCYJNYM SZALAL.........wiec nie krytykujmy kogos bo zle wybral dom.....ludzie biora i sa nieodpowiedzialni lub po prostu sie znudzili wiec nieraz lepszy jast nawet schron bo roznie bywa w 4 scianach po cichu bicie i rozne rzeczy----------schrony powstaly zeby wlasnie takim zwierzakom pomagac a nie zeby chyba meczyc je tam------tam chyba pracuja ludzie z powolania :oops: nie dla kasy zakladaja buty gumowe i brna w tym wszystkim.....ech to ludzie sa winni ze jest tyle zwierzat a serc do kochania tak malo -------wiem bo sama w domu mam zwierzyniec i czasami ludzie dziwnie sie na mnie patrza i pukaja w glowe--------ale to moj wybor nie dla oklaskow za serce po prostu kocham zwierzeta i tyle :P


To odnośnie tego co czasem się dzieje w domach i mojej ostatniej wizyty w schronie - przyszedł pan z dziećmi i mówią że oni chcą maleńkiego koteczka bo.... ten poprzedni im z balkonu wypadł 8O Pan został natychmiast pogoniony przez Panią, która wydaje koty (z jej miny widziałam ze chętnie by mu przywaliła ;) )
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 05, 2009 20:16 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Krynia08 ja też nigdy w życiu nie pozwolę powiedzieć złego słowa na nasze brodnickie schronisko!! Ale choćby było najlepsze, pozostanie tylko schroniskiem, ze wszystkimi jego niedostatkami.
A że pracują tam ludzie z powołania też moge sie zgodzić. I Ci właśnie ludzie zostali wykorzystani, oszukani wręcz. I to nie jest fair.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 101 gości