mar9 pisze:Tak bym chciała, aby przestał się bać ale w tej chwili najważniejsze jest to, aby wyzdrowiał, potem zajmę się dopieszczaniem boroczka.
Jak ja lubię śląska gwarę

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mar9 pisze:Tak bym chciała, aby przestał się bać ale w tej chwili najważniejsze jest to, aby wyzdrowiał, potem zajmę się dopieszczaniem boroczka.
Gibutkowa pisze:mar9 pisze:Tak bym chciała, aby przestał się bać ale w tej chwili najważniejsze jest to, aby wyzdrowiał, potem zajmę się dopieszczaniem boroczka.
Jak ja lubię śląska gwarę
Kociama pisze:Marysiu juz Ty z boroczka zrobisz bysiora zobaczysz![]()
Trzimej sie Dziołcha mocka![]()
![]()
![]()
Kociambry wyściskej wiela sie do
mar9 pisze:Gibutkowa pisze:mar9 pisze:Tak bym chciała, aby przestał się bać ale w tej chwili najważniejsze jest to, aby wyzdrowiał, potem zajmę się dopieszczaniem boroczka.
Jak ja lubię śląska gwarę
![]()
Po prowdzie to jo jest ślonzoczka nie z urodzynia ino po chopie.![]()
Urodziłam się we Wrocku, mieszkałam koło Kudowy a los mnie rzucił do Zabrza i tak już zostanie...najprawdopodobniej... bo marzy mi się albo powrót do Kudowy albo zamieszkanie nad morzem.
Wiadomo jednak, że większość naszych marzeń się nie spełnia, szkoda, ale pomarzyć zawsze można, prawda?
mar9 pisze:Nie wiem czy powinnam czyścić sama to uszko Uszatka, za każdym razem najpierw odmakam uszko, zbieram te brudne i krwawe zeschnięte krupy, potem przemywam Rovanolem a na końcu tak czy siak zostaje krwawe uszko.![]()
Kocio też źle to znosi, boli go![]()
Może robię coś nie tak, no nic, dzisiaj wizyta u weta, zobaczymy.
Jakby tego było mało to Uszatek zaczął kichać i już mniej je.
Nie wiem, czy nie będę go musiała karmić ręcznie.
Mruczek robi nieładną, zbyt rzadką kupę, też się muszę weta poradzić, czy nifuroksazyd wystarczy, czy coś innego mi da.
Znowu się czuję przytłoczona ilością tymczasów, ciągłym napełnianiem miseczek, ich myciem, sprzątaniem kuwet, teraz znowu biedaczek Uszatek...ech albo to starość mnie dopadła albo jesienna chandra
Mruczeńka1981 pisze:mar9 pisze:Nie wiem czy powinnam czyścić sama to uszko Uszatka, za każdym razem najpierw odmakam uszko, zbieram te brudne i krwawe zeschnięte krupy, potem przemywam Rovanolem a na końcu tak czy siak zostaje krwawe uszko.![]()
Kocio też źle to znosi, boli go![]()
Może robię coś nie tak, no nic, dzisiaj wizyta u weta, zobaczymy.
Jakby tego było mało to Uszatek zaczął kichać i już mniej je.
Nie wiem, czy nie będę go musiała karmić ręcznie.
Mruczek robi nieładną, zbyt rzadką kupę, też się muszę weta poradzić, czy nifuroksazyd wystarczy, czy coś innego mi da.
Znowu się czuję przytłoczona ilością tymczasów, ciągłym napełnianiem miseczek, ich myciem, sprzątaniem kuwet, teraz znowu biedaczek Uszatek...ech albo to starość mnie dopadła albo jesienna chandra
jesienna chandro idź precz!!!
co ten Uszatek się wygłupia!!Proszę przestać kichać i krwawić z uszka!!
Wielkie kciukasy za wizytę u weta![]()
![]()
mam nadzieję,że jakoś Cię uspokoi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 36 gości