» Pon paź 12, 2009 18:07
Re: Niewidomy Krecik - urwis, ale może jednak szczęsliwy .
haniaszaraf pisze:Wzruszyłam się! Jejku, ich nie powinno się rozdzielać

Wiem, łatwo mi mówić...
Kotki na pewno nie beda rozdzielone .
Jezeli nie pojada do córki moich znajomycch
która chce Ptysia - trwaja rozmowy zeby i Krecik
znalazł u niej swój kacik to zostana u mnie łobuziaki razem.
Domek bedzie dobry sa tam juz inne kotki, duze mieszkanie
i beda kochane.
Musiałabym placic na utrzymanie Krecika
i ewentualne leczenie.
Bo domek nie jest bogaty a kocha koty.
Magdul serdeczne dzieki za wpłate.


i co ja mam z nim zrobic
kwiatki znowu pozwalane

a tu chyba chce sie schłodzić

"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."(z I.Krasickiego)