Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob wrz 26, 2009 12:41 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

Dama z myszką (myszka na 1.planie, w trawie)
Obrazek
Druga Dama w różach i w lawendzie:
Obrazek
Zagadka: gdzie są koty ?
Obrazek
I na koniec, sjesta w cienistym zakątku (rozwiązanie zagadki z powyżej):
Obrazek
Obrazek

Prawda, że ładne ? :wink:
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Sob wrz 26, 2009 12:44 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

Ale im dobrze. Sama bym poleżała pod krzaczkiem :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 26, 2009 19:37 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

Ale im zazdroszczę! :D Ślicznie wyglądają :D

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Sob paź 03, 2009 18:42 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

Pamiętacie jak Lulla jako koci "nastolatek' próbowała zwizytować mój wielki, ludowy wazon z fikusem w środku? Wtedy wazon był za ciężki i Lulka nie zrobiła mu krzywdy, nawet jak próbowała wleźć do środka :1luvu: .
W ostatnim miesiącu wazon juz dwa razy lądował razem z zawartym w sobie fikusem. Lulka skacze jak maupa :1luvu: :1luvu: :1luvu: i za każdym razem wywala z wazona ziemię :evil: .
Miałam wycenić wazon jako sztukę ludową i w razie zbicia go przez Lulę-Szkodnika, zażądać od Sibii odszkodowania :piwa: .
I teraz mam zgryz: czy Luline szkody to nie ja już powinnam opłacać? Przecież Lulok to już moja rodzina, a nie Sibii...ale czy ja właściwie podpisałam umowę adopcyjną ? Nie przypominam sobie :roll:
Na wszelki wypadek; Sibku, zaczynaj zbierać na "posag szkodniczy" :wink: , bo Lulia zaparła się chyba, żeby fikusa wysiudać z kretesem.
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Sob paź 03, 2009 18:52 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

ogrodniczka65 pisze:Pamiętacie jak Lulla jako koci "nastolatek' próbowała zwizytować mój wielki, ludowy wazon z fikusem w środku? Wtedy wazon był za ciężki i Lulka nie zrobiła mu krzywdy, nawet jak próbowała wleźć do środka :1luvu: .
W ostatnim miesiącu wazon juz dwa razy lądował razem z zawartym w sobie fikusem. Lulka skacze jak maupa :1luvu: :1luvu: :1luvu: i za każdym razem wywala z wazona ziemię :evil: .
Miałam wycenić wazon jako sztukę ludową i w razie zbicia go przez Lulę-Szkodnika, zażądać od Sibii odszkodowania :piwa: .
I teraz mam zgryz: czy Luline szkody to nie ja już powinnam opłacać? Przecież Lulok to już moja rodzina, a nie Sibii...ale czy ja właściwie podpisałam umowę adopcyjną ? Nie przypominam sobie :roll:
Na wszelki wypadek; Sibku, zaczynaj zbierać na "posag szkodniczy" :wink: , bo Lulia zaparła się chyba, żeby fikusa wysiudać z kretesem.

:ryk: Luli nie podoba się fikus i tyle :lol:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Sob paź 03, 2009 20:20 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

nanetka pisze::ryk: Luli nie podoba się fikus i tyle :lol:


No, mnie też się przestaje podobać...taki jakiś zeschnięty się zrobił...ciekawe :roll: dlaczego ???
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Sob paź 03, 2009 23:01 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

Fikusy są przereklamowane.
Dulszczyzna, i tyle, trendi są bambusy z IKEA ;)

A on w ogóle z wysoka spada? Bo zaprzyjaźniona kicia umarła, ściągnąwszy na siebie ciężką donice, trafiło ją w główkę i nie udało się uratować, najgłupszy wypadek koci, jaki znam :(

Piękne foty, piekny ogród.
Jak się udał wypad do stolicy?
Ja niestety pracuję jak goopia :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie paź 04, 2009 8:46 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

sibia pisze:Fikusy są przereklamowane.
Dulszczyzna, i tyle, trendi są bambusy z IKEA ;)(


To nie taki zwykły fikus, tylko beniamin, pierwszy kwiatek jaki sobie razem z Panem Mężem do domu kupiliśmy, więc mamy do niego sentyment...a Lula nie :evil:

sibia pisze:A on w ogóle z wysoka spada? Bo zaprzyjaźniona kicia umarła, ściągnąwszy na siebie ciężką donice, trafiło ją w główkę i nie udało się uratować, najgłupszy wypadek koci, jaki znam :(
(


Nie musisz się bać, on nie spada, tylko się przewraca. Lula włazi na szafę, a potem z niej skacze do wazonu. Wazon się wywala wraz z ziemią i fikusem, a Lulka cała szczęśliwa rusza w galopadę po domu. Nie wiem czy chce skoczyć na pień beniamina, czy woli wcelować w głąb wazonu; muszę z nią to omówić.

A tak na marginesie to z Luli robi się straszny gangster. Ciągle wdaje się w awantury z kotami sąsiadki, skacze Kropce na schaby albo na głowę i wali ją po ogonie, ostatnio wróciła z naderwanym lekko brzegim ucha (już zagojone) i z zadrapanym ślepiem lewym (też już zagojone), co to z niej wyrośnie? Jest wielka, sprężysta, umięśniona. Horpyna po prostu.
Boi się tylko Barusia; psa sąsiadki, który co rano około 7. wizytuje nasz ogród w celu sprawdzenia co nowego na włościach.
Więc Luluś opracowała plan: budzi Pana Męża wyciem, około 5.rano, wychodzi sobie na spacer i o 6.wraca. Potem śpi grzecznie i wychodzi dopiero po południu, za to do wieczora.
Mądra kicia ! :kotek:
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Nie paź 04, 2009 12:40 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

ogrodniczka65 pisze:
sibia pisze:Fikusy są przereklamowane.
Dulszczyzna, i tyle, trendi są bambusy z IKEA ;)(


To nie taki zwykły fikus, tylko beniamin, pierwszy kwiatek jaki sobie razem z Panem Mężem do domu kupiliśmy, więc mamy do niego sentyment...a Lula nie :evil:

sibia pisze:A on w ogóle z wysoka spada? Bo zaprzyjaźniona kicia umarła, ściągnąwszy na siebie ciężką donice, trafiło ją w główkę i nie udało się uratować, najgłupszy wypadek koci, jaki znam :(
(


Nie musisz się bać, on nie spada, tylko się przewraca. Lula włazi na szafę, a potem z niej skacze do wazonu. Wazon się wywala wraz z ziemią i fikusem, a Lulka cała szczęśliwa rusza w galopadę po domu. Nie wiem czy chce skoczyć na pień beniamina, czy woli wcelować w głąb wazonu; muszę z nią to omówić.

A tak na marginesie to z Luli robi się straszny gangster. Ciągle wdaje się w awantury z kotami sąsiadki, skacze Kropce na schaby albo na głowę i wali ją po ogonie, ostatnio wróciła z naderwanym lekko brzegim ucha (już zagojone) i z zadrapanym ślepiem lewym (też już zagojone), co to z niej wyrośnie? Jest wielka, sprężysta, umięśniona. Horpyna po prostu.
Boi się tylko Barusia; psa sąsiadki, który co rano około 7. wizytuje nasz ogród w celu sprawdzenia co nowego na włościach.
Więc Luluś opracowała plan: budzi Pana Męża wyciem, około 5.rano, wychodzi sobie na spacer i o 6.wraca. Potem śpi grzecznie i wychodzi dopiero po południu, za to do wieczora.
Mądra kicia ! :kotek:

Jesuuu, nie znam Luli osobiście, ale jestem w niej potfornie zakochana :1luvu: Taka łobuz lasencja :D

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Nie paź 04, 2009 16:36 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

Nanetka, nie chcesz młodszej wersji? Egzema, dla przyjaciół Zemcia, nasz wieczny tymczas. Też szylkret. :twisted: Obrazu dopełnia nałogowe ściąganie prania ze sznurka i włóczenie go po podłodze. I wrzaski jazzowym przepitym głosem. Tudzież noszenie po domu szczura z IKEI i piankowej piłeczki okraszone takimż wrzaskiem.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie paź 04, 2009 16:43 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

Nordstjerna pisze:Nanetka, nie chcesz młodszej wersji? Egzema, dla przyjaciół Zemcia, nasz wieczny tymczas. Też szylkret. :twisted: Obrazu dopełnia nałogowe ściąganie prania ze sznurka i włóczenie go po podłodze. I wrzaski jazzowym przepitym głosem. Tudzież noszenie po domu szczura z IKEI i piankowej piłeczki okraszone takimż wrzaskiem.

Nie ma to jak odpowiednie zareklamowenie tymczasa :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 04, 2009 16:53 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

Nordstjerna pisze:Nanetka, nie chcesz młodszej wersji? Egzema, dla przyjaciół Zemcia, nasz wieczny tymczas. Też szylkret. :twisted: Obrazu dopełnia nałogowe ściąganie prania ze sznurka i włóczenie go po podłodze. I wrzaski jazzowym przepitym głosem. Tudzież noszenie po domu szczura z IKEI i piankowej piłeczki okraszone takimż wrzaskiem.

Uwielbiam takie łobuzy :D Pepsi też jak była mniejsza to łobuzowała :lol: Ale teraz jakby spoważniała :roll: Inna sprawa, że Puma ją ciągle ustawia do pionu :twisted: A szylkrecie chyba wszystkie takie łobuzy - Gadżet Ulli też taka zouza :mrgreen:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Wto paź 13, 2009 23:05 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

Sylwka pisze:
Nordstjerna pisze:Nanetka, nie chcesz młodszej wersji? Egzema, dla przyjaciół Zemcia, nasz wieczny tymczas. Też szylkret. :twisted: Obrazu dopełnia nałogowe ściąganie prania ze sznurka i włóczenie go po podłodze. I wrzaski jazzowym przepitym głosem. Tudzież noszenie po domu szczura z IKEI i piankowej piłeczki okraszone takimż wrzaskiem.

Nie ma to jak odpowiednie zareklamowenie tymczasa :wink: .

Nordstjerna, jak tak reklamujesz koteczkę, to nie dziwię się wcale, że z niej wieczny tymczas :ryk:.
Ale moja Gaguleńka i tak pewnie bije Egzemę na łeb :lol: .
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Pt paź 16, 2009 21:11 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

Wreszcie ubiegłej nocy złapałam siuśki Luli.
Wyniki juz mam; nie jest różowo. Jutro na 10. do weta :/ :? :? :?
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pt paź 16, 2009 21:16 Re: Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

O kurczę :(
Znowu struwity?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue, Sylwia_mewka i 21 gości