oby było lepiej...
Sabina wczoraj wróciła do mnie, myślałam że wszystko jest w porządku, bo poznała miejsce, poznała mieszkanie, od razu na wyprostowanych nogach wędrowała i obwąchiwała stare katy, ale..
Reaguje warczeniem na dotyk i głaskanie, branie jej na ręce wywołuje atak furii, jest agresywna do kotów


Myślicie, że jej to minie? Mam ją na siłę brać na ręce i głaskać, czy zostawić w spokoju?