POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 03, 2009 17:02 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

Hurra! Udało się, można liczyć na Was, użytkowników forum miau.pl :-)) Alix76, jesteś wielka , to co zrobiłaś dla tej rodziny, to jest prawdziwe coś :P Pani Kasia napisała mi mejla i to jest pierwszy mejl od niej o optymistycznym wydźwięku
Serdecznie pozdrawiam
Inga
ps. w razie gdybyś miała problemy z Tytusem daj znać, będziemy coś myśleć zeby nie musiał wracac na tymczas do samochodu

Poniżej podziękowania od Pani Kasi:

" Z całego serca dziękujemy - ja i moje córeczki, Pani Indze za pomoc w znalezieniu schronienia dla naszego rudego kota oraz Pani Magdzie za ciepłe przyjecie naszego ukochanego Tytusa i objęcie go opieką. Życzymy Paniom spełnienia marzeń Kasia z dziećmi"

Caledon34

 
Posty: 7
Od: Pt paź 02, 2009 10:46

Post » Sob paź 03, 2009 17:07 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

Miło usłyszeć takie słowa ... na razie powoli chłopaki się poznają, jest trochę syczenia i fukania ... to nie cały jeden dzień, więc jestem dobrej myśli! Caledon34, dziękuję za ofertę, mam nadzieję, że nie skorzystam. Ja wczoraj w nocy spać nie mogłam, jak myślałam o tym biednym kocie w samochodzie w takie zimno :oops: . Noszę chłopaków na rękach na zmianę i tłumaczę, że to taki biedny kotek, który nie ma gdzie mieszkać i czy może pomieszkać u nas? Myślę, że się zgodzą :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob paź 03, 2009 17:27 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

Oby, oby :-)) jeszcze raz wielkie dzięki, spadł mi kamień z serca
Dobrze rozumiem problem z aklimatyzacją - nie mogłam mimo szczerych chęci przechować Tytusa -nie chciałam go narażać - mam 4 kocie futrzaki w tym jednego przywódcę grupy, który w tym roku "popisał się" raz gdy musiałam przechować przez 2 dni kota sąsiada. Podobno do tej pory mruczuś sąsiada ma traumę i futro mu jeszcze odrasta tu i ówdzie, a sąsiad krzywo się na mnie patrzy. Eh ... :-)

Caledon34

 
Posty: 7
Od: Pt paź 02, 2009 10:46

Post » Sob paź 03, 2009 18:34 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

:ok: :ok:
:ok: :ok:

Caledon34,

z Twoim wyksztalceniem itd. dasz rade wszystko!
Kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie paź 04, 2009 7:16 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

Jak na razie nie ma zbytniej poprawy :( ! Na noc udało się koty rozdzielić, zamknęłam Tytusika w kuchni, z jego posłankiem, miseczkami i roboczą kuwetką :roll: . CDT siedizłay trochę pod drzwimi, maiukolenie po obu stronach, w końcu przyszły do mni spać. Bandido nawet bawił się myszką nad ranem.
Otworzyłam drzwi kuchni i się zaczęło od nowa, płacz, prychanie. Tytusik jest domowym kotkiem, wie do czego służy kuwetka, drapak, chce być ze mną i chodzic sobie, ale Zidane na niego prycha a Bandido strasznie lamentuje. Szkoda mi obu, Tytusika znów zamkniętego w kuchni :roll: i mojego zestresowanego Bandido. Mam nadzieję, że jeszcze się dogadają. Klamka w tych drzwiach trzyma na słowo honoru, wczoraj przy niej pomajstrowałam, ale nie wiem, na jak długo wystarczy. Wiem, że moja kuchnia to i tak lepiej niż samochód w zimną noc, ale mniejsza o komfort korzystania z kuchni, martwię się oz zdrowie Bandido, on jest delikatny. Wlazł pod łóżko, idę go wyciągnąć i poprzytulać.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie paź 04, 2009 8:00 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

Alix, trzymaj się
z mojego doświadczenia wynika, że pierwsze 3-5 dni są trudne, a potem się poprawia.
Wiem doskonale, jak to jest, jak się patrzy na zestresowanego rezydenta po takim odruchu serca
trzymam kciuki, żeby była szybka poprawa relacji.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie paź 04, 2009 17:41 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

W dzień było nieźle, kociarnia głównie spała ... teraz zaczynają buszować, prychać i miauczeć ... później zdecyduję, czy je na noc rozdzielać czy niech sobie radzą :twisted: - jutro idę do pracy, i też nie wiem, co zrobić. Poczekam na rozwój wypadków, generalnie jest lepiej, tak mi się wydaje.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie paź 04, 2009 18:05 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

To dobra informacja, trzymam kciuki zeby kotki zachowywały sie :aniolek: :aniolek:

Caledon34

 
Posty: 7
Od: Pt paź 02, 2009 10:46

Post » Nie paź 04, 2009 18:20 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

Widze,ze nie jestem sama z podobnym problemem,szkoda,ze koty nie chca sie tak od razu pokochac. :|
Alix76 jestes prawdziwym aniołem!

calbensim

 
Posty: 16
Od: Czw sie 21, 2008 10:12

Post » Pon paź 05, 2009 7:59 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

Uch, poprawa jest, ale jeszcze bez rewelacji. Na noc nie udało się zostawić kotów razem, Tytusek chyba nie był zachwycony, bo pomiaukiwał. CDT wyspały się na mnie/ze mną i dość przyjaźnie :roll: nawet zaczęliśmy dzień, ale nie na długo. Idę do pracy, więc dla świętego spokoju rozdzieliłam towarzystwo, tym bardziej że CDT ze stresu niewiele jedzą i piją i niewiele pojawia się w kuwetce - a Bandido powinien sioosiać dużo i często. Jak drzwi kuchenne są zamknięte, to widzę zdecydowane rozluźnienie a muszę myśleć nie tylko o samopoczuciu Tytusa ale i zdrowiu CDT.
Natomiast już dziś Zidane i Tytusik wąchali się przez chwilę, zanim prychnęli a Bandido z całkiem bliskiej odległości obserwował Tytusa i nie płakał. Płacz się zaczął, jak Tytus naruszył jakieś kocie tabu ... Także powoli ale do przodu!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro paź 07, 2009 6:55 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

No, od wczoraj w zasadzie sytuacja jest unormowana - chłopaki jeszcze czasem biorą się za łby, ale już z umiarkowanymi efektami dźwiękowymi . Wczoraj wieczorem jeszcze cDT wepchnęły Tytusa pod kuchenkę :roll: ale wyszedł sam, po jakimś czasie.
Na noc już nie rozdzielałam towarzystwa, CDT krążą dalej wokół Tytusa jak rekiny wokół słabnącego pływaka, ale on niewiele sobie z tego robi. Rano zastałam go na kołdrze, z brzeżku, ale zawsze a CDT z drugiej strony łóżka, tak zafascynowane, że nawet nie przyszły się przywitać!
Gorzej, że Tytus od wczoraj ma rzadkiego qupala, ale raz dziennie, więc nie biegunka i rano zwymiotował - czy to możliwe, żeby od soboty dopiero zareagował na zmianę jedzenia?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro paź 07, 2009 7:13 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

Trzymam kciuki :ok:
Gosiara
 


Post » Wto paź 20, 2009 7:41 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

No i cała historia skończyła się dobrze - wczoraj wieczorem Tytus pojechał z Kasią do domu! Więcej szczegółów jego dwutygodniowego pobytu u mnie w wątku: viewtopic.php?f=1&t=99004&p=5070558#p5070558 Z moimi CDt dogadał się koniec końców całkiem dobrze, ja go też polubiłam. Będę z Kasią w kontakcie, pomogę jej, jeśli będzie jeszcze taka potrzeba.
Wszystkiego dobrego, Tytusiku, dla Ciebie i twojej Pani w Waszym nowym życiu!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto paź 20, 2009 9:55 Re: POTRZEBNA POMOC - CZASOWA OPIEKA NAD KOTEM

:aniolek: :aniolek: :aniolek:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, puszatek i 126 gości