pamietam o was dziewczyny-ale u mnie urwanie glowy.Wszystkie futra choruja.I mam 2 nowe szylkretki.Tydzien minal pod haslem:co sobota to szylkreta

Jedna odizolowana siedzi i syczy..i mruczy.Chora czy bardzo to sie okaze.Piersza idzie do domu!
Ja wierze nieprzerwanie,ze nasi koci przyjaciele wracaja do nas za TM w nowym futerku,a ci co odeszli nie wiedziec gdzie

podsylaja nam siebie w postaci innej biedy! Zeby nam latwiej bylo znosic ból ,samotnosc i czekanie na ich powrot!
Przytulam was mocno!
