To jest jedyna narosl, w naszym domu i na Brucku. Gdyby to byl grzyb to mala bylaby juz dawno lysa, bo przypominam, ze ona nie ma zbyt porazajacej odpornosci i to czym np. przecietny kot sie zaziebia u niej przeradza sie b.szybko w zapalenie oskrzeli. To tylko taki przyklad. Jednak zapewniam, ze guz byl badany bardzo dokladnie. Ula nie jest z tych co strasza na wyrost i szczerze mowiac wogole mnie straszyla, tylko wyjasnila w czym rzecz, a ja musze sobie to poukladac.
Poza tym Brucek jest szczesliwy od poworotu od weta i widac ze strasznie nas kocha

, tak chyba odreagowal 2-godzinny stres zwiazany z siedzeniem w poczekalni.