SchronWro

[Gibutkowa]

Aha, rozumiem.

W każdym razie nasza oferta zabrania Simby nadal aktualna, dajecie znać i jedziemy. Boję się czy kotek będzie miał na tyle siły woli by walczyć o życie w schronisku...

Na pewno tak bardzo zaszkodziłaby mu ta 4 godzinna podróż do Łodzi? Jak jest słaby, to może jechać na tylnej kanapie z Asią...

No i pozostaje niestety kwestia zaraźliwości jego choróbska... Czekam na więcej informacji.

Pomyślcie czy nie warto go jednak zabrać do nas.

Piszę do Kruszyny - jest w schronie. Czekam na info.

[Gibutkowa]

Jeśli sie okaze że kot może do Was jechać to osobiście ze schronu odebrać możecie go jutro bo dzis musiałby być odebrany do 16, więc nie zdążycie. Chyba zę ktos go przechowa. Ale na razie czekam na info od Kruszyny - dziś jak pisałam Drzwi odtwarte, więc moze ktoś na miejscu go weźmie

[Gibutkowa]

Aha, rozumiem.

W każdym razie nasza oferta zabrania Simby nadal aktualna, dajecie znać i jedziemy. Boję się czy kotek będzie miał na tyle siły woli by walczyć o życie w schronisku...

Na pewno tak bardzo zaszkodziłaby mu ta 4 godzinna podróż do Łodzi? Jak jest słaby, to może jechać na tylnej kanapie z Asią...

No i pozostaje niestety kwestia zaraźliwości jego choróbska... Czekam na więcej informacji.

Pomyślcie czy nie warto go jednak zabrać do nas.

Przyjeżdżajcie jutro Dziś już nie da rady go odebrać bo nie zdążycie a nie znajdziemy dla niego TDT na szybko. Jutro od godziny 10 bedzie na Was czekał w izolatce. Podam Wam numer do jednej Pani ze schroniska - zadzwońcie to ona Wam go wyda i "zarezerwuje" (i tak nikt z zewnątrz go nie weźmie bo jest w izolatce więc tylko przez tą pania będzie wydanie).

[Asia & Daniel]

Gibutkowa - co to za choroba, czy zaraźliwa? Musimy znać to info, żeby nie jechać na marne... Przypominam, że mamy rezydenta Sajgona oraz świeżutką tymczaskę Mary Jane, która dopiero dzisiaj jedzie na szczepienie!

[BOZENAZWISNIEWA]

Aha, rozumiem.

W każdym razie nasza oferta zabrania Simby nadal aktualna, dajecie znać i jedziemy. Boję się czy kotek będzie miał na tyle siły woli by walczyć o życie w schronisku...

Na pewno tak bardzo zaszkodziłaby mu ta 4 godzinna podróż do Łodzi? Jak jest słaby, to może jechać na tylnej kanapie z Asią...

No i pozostaje niestety kwestia zaraźliwości jego choróbska... Czekam na więcej informacji.

Pomyślcie czy nie warto go jednak zabrać do nas.

Macie racje!-popieram-przeciez maluszki w stanie bardzo ciezkim przewiezione były z Wrocławia do.....Siedlec.Dla Simby to duza szansa-na wyleczenie !Biedny "mój "rudusiek!(Ja nie mogłam go wziac',bo sie zaraził,a maluszki moje sa leczone na powikłania po KKi kawi...niestety..

[BOZENAZWISNIEWA]

Gibutkowa - co to za choroba, czy zaraźliwa? Musimy znać to info, żeby nie jechać na marne... Przypominam, że mamy rezydenta Sajgona oraz świeżutką tymczaskę Mary Jane, która dopiero dzisiaj jedzie na szczepienie!

KK jest zaraxliwy, dlatego Simba jeszcze jest tam własnie...biedulek

[Asia & Daniel]

Dobra, zaraz się dowiem u weta co on na to...

[Gibutkowa]

Gibutkowa - co to za choroba, czy zaraźliwa? Musimy znać to info, żeby nie jechać na marne... Przypominam, że mamy rezydenta Sajgona oraz świeżutką tymczaskę Mary Jane, która dopiero dzisiaj jedzie na szczepienie!

Wysłałam Wam numer do pani ze schronu. Ona ma najwięcej informacji o Simbie

[Gibutkowa]

Malutka może być zagrożona jeśli to kk a ona nie ma jeszcze odporności. Dorosłemu po szczepieniu raczej nic nie grozi tylko trzeba Simbe odseparować na czas leczenia.

[Asia & Daniel]

Wet u którego była na sterylce powiedział, że dostanie antybiotyk profilaktycznie. Dodatkowo, przypomniał sobie, że jej w nosku coś tam charkotało, czyli prawdopodobnie odporność już ma (faktycznie jej charkocze) i że tym bardziej powinno być ok.

Zadzwonię jeszcze do kuzynki - wetki i zweryfikuję te rewelacje.

Simbę odseparujemy w pokoiku, może szczęśliwie przy ludziach zareaguje dobrze na leczenie.

Coraz bliżej decyzji, że jutro jedziemy.

Wprawdzie mamy jeszcze jednego ślepaczka-półdzikuska do odłowienia i tylko jeden pokój zamykany, ale jakoś damy radę.

[Gibutkowa]

Nowe wieści o Kropku zaraz będą do poczytania na jego wątku

[_leśna_]

Simba nie je, jest na kroplówkach, jutro zabiorę go jeszcze raz do weterynarza, niestety jutro ponieważ dzisiaj nie było tego doktora który go "prowadzi",wczoraj było jeszcze "jako tako" z nim dzisiaj już mu się bardziej pogorszyło. dostał kroplóweczki i leki - myślę że większe szanse na wyleczenie będzie miał w warunkach domowych niż w izolatce, myślę że te 4 5 6 godzin podróży nie pogorszy na pewno jego stanu.
Rano jak przyjdzie lekarz od razu go biorę na ponowny "przegląd".
Jest strasznie zasmarkany, kiepsko mu się dycha, mam nadzieję że nie rozwinął mu się jakiś inny syf.

[Kaprys2004]

Och, jak bardzo trzymam kciuki...

[Asia & Daniel]

Jedziemy jutro po Simbę. Myślę, że koło 12 dotrzemy. Nie mamy netu do jutra, nasze numery tel ma jakby coś Gibutkowa.

Zastanówcie się czy jakiś inny kociak nie potrzebuje bardzo DT (przypadki równie pilne jak Simba), mamy jedno miejsce wolne.

[Gibutkowa]

Wyslałam Wam numer do Kruszyny - ona jest najbardziej na bieżąco choć na necie rzadko ale to właśnie dlatego że całymi dniami jest w schronie. Dzwońcie do niej - ona będzie jutro w schronie (ja z resztą też na 99%) także na miejscu myślę że już się coś zdecyduje