Koty p.Hanki - 1%

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon wrz 21, 2009 10:59 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- POTRZEBNA POMOC

karma dla kastratów żaden problem, jak będę zbierać poprosze o tylko taką,
w większości taka wozimy, choć wiem, że jest jej za mało
może dr Molenda zrobi jakis hurt kastracyjny :)
w dzień to ja nie mogę, ale mogłabym sie umowić tak, że np. wieziecie towarzystwo o poranku, a ja wieczorem odbiorę,
żebyście tam nie czekały i zawioze do Kątów, kwestia dogania się co do dnia
(i nie wczesniej niż za 2 tyg. - mam uszczodzona rękę i problem z prowadzeniem auta-i z czymkolwiek niestety)
Obrazek

Eddzia

 
Posty: 175
Od: Pt gru 12, 2008 19:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 21, 2009 11:02 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- POTRZEBNA POMOC

To w takim razie rozwinę akcję namawiania :)
Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Pesymiści wiedzą, gdzie świat ma ten otwór...

mukki

 
Posty: 690
Od: Wto gru 02, 2008 15:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 21, 2009 11:14 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- POTRZEBNA POMOC

no to już czekam na konkrety, miłego... czas się zająć pracą :)
Obrazek

Eddzia

 
Posty: 175
Od: Pt gru 12, 2008 19:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 23, 2009 14:50 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- POTRZEBNA POMOC

ja jeszcze chciałabym tu wyjaśnić sprawę nazewnictwa.Mieszanie pojęć prowadzi do niezrozumienia.
Naukowo sterylizacja dotyczy kotek - Hanka wszystkie sterylizuje, żadna u niej nie zaszła w ciążę. Ta ostatnia podejrzana o macierzyństwo, podrzucona dzikuska.
Kastracja dotyczy kocurów- i tutaj Hanka ma opory ze wzgędu na pouczenie przez weta "starej daty",że prowadzi to w 100% do choroby ukladu moczowego kocurów. Zwróćcie uwagę, że karma u Hanki jest wystawiana, niemożliwe jest karmienie kocurow tylko odpowiednią karmą, bo i tak podjedzą w innym miejscu. Tego obawia się Hanka.
Będę rozmawiała z dr Molendą, aby przy nastepnej wizycie rzeczowo porozmawiał z p. Hanka o kastaracjach kocurów i rozwiał jej watpliwości. Tylko fachowiec może to zrobić.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 01, 2009 9:59 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- POTRZEBNA POMOC

Pani Hanka prosiła, aby zamieścić na forum również jej stanowisko:

"Szanowni Państwo!
Chciałabym zamieścić kilka informacji – jako sprostowanie poruszanych na forum miau tematów, przy których wymieniane było moje nazwisko (lub bez nazwiska – ale wiadomo, że dotyczą mojej osoby).
- Nigdy nie pobierałam pieniędzy na kastrację lub inne cele od odwiedzających nas czasami Pań z Kociego Życia. Panie przywoziły gazety, poduszki dla kotów, różne uzbierane rzeczy, z których część wykorzystywałam dla kotów lub siebie – szmaty, szmatki, kocyki; a inne – takie jak: męskie buty, dziecięce ubranka itp. – starałam się przekazać komuś innemu, komu mogłyby się przydać. Zwierzęta otrzymywały również trochę kociej karmy, za co zawsze i przede wszystkim jestem bardzo wdzięczna; choć nie jest to baza do utrzymania tak licznego stada, niemniej zawsze jakaś pomoc – dziękuję za nią.
- O pomoc dla siebie nigdy nikogo nie prosiłam.
Kolejne sprawy:
- Nie rozmnażam celowo kotów (choć w tej chwili jest na moim terenie jedna dzika kotka prawdopodobnie ciężarna – mam kłopot ze złapaniem jej, jest bardzo nieufna i przestraszona).
- Do adopcji kieruję wszystkie potrzebujące opieki i domu zwierzęta, których sama nie mogę przyjąć.
- Koty, które są u mnie mają się dobrze – tak mi się wydaje, są dobrze odżywione, zaszczepione, są pod najlepszą jaką mogę im zapewnić opieką weterynaryjną, nie rozmnażają się.
Prosiłabym, aby przy okazji wymiany różnych poglądów, sądów, dobrych rad, jakie ukazują się na forum, były również wiadomości rzetelne i zgodne z prawdą.
Sprawa pobierania przeze mnie pieniędzy od kogoś, co faktycznie nie miało miejsca, jest czystym kłamstwem i stawia mnie w niezręcznej sytuacji, czuję się jakbym była przedmiotem intryg. Proszę pozwolić mi pracować, moim jedynym celem jest dobro zwierząt.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy naprawdę kochają zwierzęta."

Myszatka

 
Posty: 147
Od: Sob lut 07, 2009 14:08

Post » Pt paź 02, 2009 8:09 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- List pani Hanki str.8

Smutno mi.......

Mam dla Hani lek, o który mnie prosiła, gdyby ktoś jechał, niech da mi znać, lek wymaga przewozu w określonej temp.
Jeśli nikt nie będzie jechał, coś się mobilnego skombinuje
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 02, 2009 9:51 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- List pani Hanki str.8

Nie umiem sie do tego odnieść, przykro mi się zrobiło, bo niestety nie wszystko jest prawdą.
Poczułam sie jak spoliczkowana, ja wiem, że np 20 kg karmy nie jest porażającą ilością na tyle głodnych kotów, ale określenie "trochę" nie jest na miejscu.
Jak i również spełniałyśmy różne prośby co do następnego "zrzutu" w lekach itp...
Ilość karmy, którą woziłyśmy nigdy nie była mała, a pieniądzę wreczyłam sama osobiście, dwa razy. To nie jest wiadomość z drugiej ręki. Wręczałam je w imieniu Kociego Życia z uśmiechem na twarzy, niestety.
Po prostu zatkało mnie, czytam ten list ze 100 razy.
Zgadzam się jedynie z tym, że p Hanka nigdy specjalnie kotów nie rozmnażała. Raczej miałam podejrzenie, że zaprzestała kastrowania ( z przyczyn tu już upublicznionych) i tylko tego się przyczepiłam.
Postanowiłam więcej na tym wątku z nikim nie polemizować. To nie ma sensu.
Mam przed oczami każdy nasz wyjazd,miesiąc w miesiąc i samochód wypchany po brzegi darami. Od wielu, wielu osób.
Postanowiłam wszystkich, którzy dokładali się co miesiąc przeprosić, ale już nie zbieram.
Przepraszam również, że nie wziełam pokwitowań, ani nie zrobiłam stosownej dokumentacji.
Pozdrawiam wszystkich, tych co w dobrej wierze...
A jednak człowiek uczy się całe życie. :(
Obrazek

Eddzia

 
Posty: 175
Od: Pt gru 12, 2008 19:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 02, 2009 13:59 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- List pani Hanki str.8

Jako że jeździłam do p. Hanki razem razem w Eddzią za każdym razem, czuję że muszę się odezwać. Przekazywanie pieniędzy jest faktem, poza tym... Szkoda słów, Edyta napisała wszystko co chciałabym powiedzieć.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2856
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pt paź 02, 2009 14:41 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- List pani Hanki str.8

nic nie kumam. Nie byłam osobą mocno zaanagażowaną w pomoc , ale pomagałam - bazarki, jakieś rzeczy...
a teraz jakiś niesmak, eeehhh
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42099
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt paź 02, 2009 15:56 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- List pani Hanki str.8

Do dziewczyn z Kociego Życia dołączyłam dopiero 2 miesiące temu. W zeszłym miesiącu kupiłam dla kotów p.Hanki karmy za 200 zł. Rozumiem że na 100 kotów to kropla w morzu potrzeb.biorąc pod uwagę że do kotów pojechały dary od kilku osób, nie tylko ode mnie, to określenie "trochę karmy" jest baaardzo nie na miejscu. Jest mi bardzo przykro

Kułko

 
Posty: 845
Od: Nie sie 09, 2009 23:38
Lokalizacja: Wrocław/Dzierżoniów

Post » Pt paź 02, 2009 16:05 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- List pani Hanki str.8

Dziewczyny, nie walczcie z wiatrakami. Ode mnie ostatnio zawiozłam 5 kg sanabelle light, i co z tego? Pokwitowań przecież nie żądałyśmy, czyli woziłyśmy trochę karmy i szmaty. Dla mnie koniec tematu, teraz pewnie baaaaardzo się zastanowię zanim zaangażuję w jakąkolwiek akcję pomocy. Już na pewno nie p. Hance. Niestety - bo kotów żal.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2856
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pt paź 02, 2009 16:14 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- List pani Hanki str.8

Nie no, proszę, nie zachowujcie się jak banda pensjonarek strzelających focha. Doskonale wiecie, jak bardzo wdzięczna jest p. Hanka za wszelką pomoc i żywność, doskonale też wiecie - a przynajmniej może obiło się Wam o uszy, jakie ma problemy z powodu pani S. W związku z tym, wszelkie teksty w stylu " nie rozlicza się", " przeznacza na siebie kasę na koty" itp. odbiera bardzo osobiście i jest może przewrażliwiona na tym punkcie. Ja się nie dziwię. Może stracić Jurczyce. Osoby, które ją odwiedzają i mają z nią kontakt, powinny się orientować, że ona ostro potrafi reagować - bo zwyczajnie sie obawia. Ona się po prostu broni!

Następna sprawa - jesli się zobowiązałyście pomagać, to świństwem jest teraz zostawienie jej samej przed nadchodzącym trudnym sezonem. Jeśli pomagacie, to bierzecie na siebie odpowiedzialność za to, co się stanie, gdy tej pomocy odmówicie - w sumie z idiotycznego powodu. I za Waszą urażoną godność zapłaci nie tylko p. Hanka, ale i koty, bo ci, którzy pozostaną, nie pociągną tego sami. Więc skoro się odwracacie, to przynajmniej pomóżcie znaleźć tym kotom domy, zanim trzeba będzie je uśpić.
Inna sprawa, to to, że nie wierzę, że p. Hanka nie podziekowała Wam za Waszą pomoc. Nie wierzę, że jesteście tak małostkowe, żeby po odpowiedzi p. Hanki na coś, co zostało jej przekazane przez osobę trzecią, nie koniecznie ze złym zamysłem, ale zwyczajnie niedokładnie, nie wiadomo jakimi słowami i w jakim kontekscie, po pełnej emocji odpowiedzi p. Hanki - która - uwierzcie, też ma swoją godnosć - żebyście po czymś takim wypisywały jakieś bzdury o " policzku", "rezygnacji" i inne takie. Nie wierzę, że jestescie tak małymi osobami, żeby zamiast wyjaśnić sprawę bezpośrednio z p. Hanką, interpretujecie co powiedziała i obrażacie się na forum jak jakieś przedszkolaki w piaskownicy. Natomiast wierzę, bo parę z Was poznałam osobiście - że to nieporozumienie - bo jest to nieporozumienie - zostanie wyjaśnione i okaze się, że problemu nigdy nie było. Życzę wszystkim rozsądku, rozwagi i cierpliwosci. Nie pomagamy dla siebie i swojej przyjemności, pomagając - wzięłysmy na siebie odpowiedzialność za to przytulisko. Warto o tym pamiętać. Jesteście wspaniałymi, mądrymi osobami - i jestem pewna, że ta sprawa znajdzie swoje sensowne rozwiązanie.
Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Pesymiści wiedzą, gdzie świat ma ten otwór...

mukki

 
Posty: 690
Od: Wto gru 02, 2008 15:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 02, 2009 19:13 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- List pani Hanki str.8

Chciałabym przytoczyć tu slowa ( mam nadzieję, że autorka wypowiedzi nie będzie mi miala tego za złe):

Janerka kiedyś powiedział - wiesz ....., miłość trzeba ROBIĆ, a nie o niej mówić.

Tak mi sie też wydaje , że pomagającym kotom pani Hanki ludziom nie zależy na poklasku. Robią to z miłości do kotów. Tutaj nikt nie podaje, ile czasu poświęca na pomaganie, ile środków przeznaczył, ile wydał na paliwo, ile na inne materiały. Jakoś nie miałam czasu na wpisanie tu wirtualnych opiekunów, choć Ania dziękuje w imieniu adoptowanych kotków, ale przecież też nie wpiszę kwot, jakie wplacają rodzice na pokrycie części kosztów na zakup mięsa dla kotów. Bo ktoś lepszy, bo wpłaca więcej?
Dla mnie trochę karmy - to akurat odpowiednie zestawienie. Czy zawozilyśmy 10 kg worek, czy kilkanaście puszek, czy więcej, pisałyśmy trochę karmy, bo jak określić. Tak jak pisala pani Hanka, to nie jest baza na utrzymanie kotów, to dodatek , na pewno potrzebny i wspomagajacy, ale dodatek.
Wiem, że Fundacja Kocie Życie zbierając co miesiąc karmę dla jakiejś wybranej przez ogół wroclawskiej karmicielki podlicza, ile zebrano karmy suchej i mokrej. Są podziękowania wtedy na łamach KŻ dla darczyńców, ale też nie wyszczególniane przecież dokładnie kto ile ( chyba że ktoś sam się chwali).Tu nie mamy takiego zwyczaju.
O pieniądzach nic nie wiem,ale jeśli były jakieś przekazywane fundusze z konta Fundacji Kocie Życie, to trzeba bylo p.Hankę poinformować, na co ma przeznaczyć te pieniądze (np. na sterylizacje) i kazać jej rozliczyć sie z danej kwoty np. w formie rachunku od weta.
Gdy postarałam sie o pomoc dla jurczyckich kotow w Klubie Kotów Norweskich Leśnych, to otrzymałam warunki, że klub nie finansuje zakupu karmy, ale oplaci zabiegi/leczenie u weta. Podczas jednej z wizyt w Doranie p.Hania poprosila o wystawienie faktury za sterylki (długi i bieżące) oraz leczenie kota, Klub przelał pieniadze bezpośrednio na rachunek bankowy lecznicy i problemu nie bylo.

Wiem,że pani Hanka za każdym razem dziękuje za wszystkie dary. Jeśli ja nie jechałam a też coś tam dawałam, to podziekowanie przekazywala mi osoba odwiedzajaca, ale niekoniecznie tu na wątku. Moje szkolne dzieci też otrzymuja podziękowania - czasem ustnie, czasem w formie listu, ale te przekazuję zainteresowanym, nie zamieszczam tu na forum, bo zamiast wypisywania wole zrobić coś - np. na bazarek.

Bardzo podobają mi się te slowa

Miłość trzeba ROBIĆ- a nie o niej mówić

To kto chce robić?
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 04, 2009 10:54 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- List pani Hanki str.8

Dzisiaj 4 pażdziernika Światowy Dzień Zwierząt (i moje urodziny)

Wszystkim Kotkom - i jurczyckim, i i forumowym i tym nieznanym życzę samyxh najwspanialszych dni, jakie tylko można sobie wymruczeć. A nam ludziskom najmilszych chwil z kotkami.

Jurczyckie kotki pozdrawiają wszystkich:
wirtualnych opiekunów, wszystkich pomagających im myślą i czynem, wszystkich, którzy cieplo o nich myślą.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 04, 2009 11:14 Re: Koty p.Hanki z Kątów Wr. 3- List pani Hanki str.8

Tobie:
Obrazek

kotom:
Obrazek

a nam wszystkim - żeby emocje opadły i chęć do pomocy n1as nie opuściła
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42099
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 351 gości