Śmiałabym się, gdyby się okazało, że to jednak kocurek

Dziś w domu oba koty się zetknęły. "Znajda" oczywiście przeraźliwie miauczała na mojego kota. Ten zestresowany po kątach chodził i znów musiałam Znajdę do garażu zanieść. A tak być dłużej nie może...
Nie wiem co będzie z tym kotem dalej, przed chwilą znów się domagano, żebym coś z nim zrobiła
