Generalnie bez zmian... Kicia już zadomowiona na dobre, zajrzała w każdy kąt, śpi właśnie rozwalona na łóżku. Ładnie je i się załatwia

Za to Bakszysz... ehh... Od piątku był tylko raz w kuwecie na siooo, nie je, nie pije, właściwie nie wychodzi z transporteka

Na noc je rozdzieliłam, Bakszysz został sam ze mną w pokoju, a kicia szalała sobie za drzwiami. Po jakiejś godzinie do mnie wyszedł, zjadł odrobinę karmy z ręki i to wszystko. Jak nie zacznie jeść to będę musiała go strzykawką chyba nakarmić
Kitka właściwie na niego nie reaguje, czasami zaczepia ale bez agresji. Chce się bawić dziewczyna

Ale Bazyl przerażony samą jej obecnością. Widzę, że jest zazdrosny bo małej jest wszędzie pełno, pakuje się na kolana, włazi na ręce, śpi w łóżku. Jak tylko zaczynam głaskać Bakszysza to pakuje mi się pod rękę, potrzebuje 100% uwagi. A Bazyl jak tylko widzi, że ona podchodzi to ucieka
No nic, dam im jeszcze czas. Może się dogadają.